SKĄD POMYSŁ NA TEN CYKL?
Ostatnio zauważyłam, że na fanpejdżu dosyć często dzielę się z Wami piosenkami, które po prostu mnie oczarowały. Może i nie jestem prawdziwym koneserem muzyki, a jedynie zwykłym i przeciętnym fanem, to jednak chciałabym raz za czasu poczęstować Was czymś nowym. No, może niekoniecznie nowym, ale czymś, czego być może do tej pory nie znaliście. Sama uwielbiam próbowanie nowych rzeczy, słuchanie nowych piosenek i czytanie zupełnie nieznanych książek. A Wy? Gotowi na początek nowego cyklu?
5 PIOSENEK, KTÓRE OPANOWAŁY MOJĄ GŁOWĘ
Poniżej przestawiam Wam 4 piosenki, które dosłownie opanowały mój mózg do tego stopnia, że nie potrafię przestać ich nucić. Od kilkunastu tygodni nie chcą się ode mnie odczepić i to dosłownie 🙂 Znalazły się tutaj również dwa utwory polskich wykonawców, chociaż dużo częściej słucham muzyki zagranicznej.
We might be dead by tomorrow Soko
Utwór, w którym niedawno się zakochałam. Spójrzcie na tekst, który niesie ze sobą ważne przesłanie. Zdecydowanie nie polecam jednak oglądania oryginalnego teledysku do utworu, ponieważ tekst został w nim zinterpretowany w zupełnie inny sposób.
Naucz mnie Sarsa
Uwielbiam Sarsę i jej styl śpiewania! Cieszę się, że po uczestnictwie w programie Voice of Poland otrzymała szansę, by nagrać coś swojego. Na początku utwór wręcz mnie odrzucił i strasznie mi się nie podobał. Ale niedawno do niego wróciłam i stwierdziłam, że teraz bardziej przypadł mi do gustu 🙂
Możesz wszystko Tabb
Strasznie podoba mi się pozytywny klimat w tej piosence. Możesz wszystko daje nam motywację i energię do działania. Utwór został również wykorzystany w jednej z bajek dla dzieci, Złote krople.
Love Life John Mamman
Mój zdecydowany ulubieniec. Piosenka, którą śpiewałam prawie codziennie przez cały ubiegły miesiąc. Strasznie podoba mi się połączenie w niej angielskiego z francuskim, które według mnie brzmi naprawdę świetnie.
Na rzecz Twoich propozycji musiałam zamknąć kartę z tym, to moja aktualny ulubieniec 😀 Na Love Life obsesję miała i moja mama, więc wiem co to znaczy śpiewać codziennie tę samą piosenkę przez miesiąc. Bardzo przyjemny post! :))
Taak, teraz znam już prawie cały tekst "Love Life" na pamięć! I dalej mam ochotę śpiewać ta piosenkę :))
Dziękuję, miło mi, że Ci się podoba.
We might be dead by tomorrow jest świetną piosenką, ogólnie większość piosenek Soko to cuda. 🙂 Love Life świetnie się słucha jadąc samochodem. 😀 Bardzo podoba mi się pomysł na serię.
Soko poznałam właśnie dzięki tej piosence, ale teraz widzę, że ma wiele innych, lepszych utworów. Zamierzam z resztą kupić jej płytę i wtedy na pewno poznam ją lepiej 🙂
Dziękuję, cieszę się!
Love life jest cudowne :3 Dzięki za przypomnienie tej piosenki, bo już o niej zapomniałam 😀
a ja jakoś na początki lipca słuchałam She wolf w wykonaniu Madilyn Bailey :>
Pozdrawiam
http://secretsofbooks.blogspot.com/
Nie ma za co, miło mi 🙂 "She wolf" znam jedynie w wykonaniu Shakiry, więc z chęcią poznam coś nowego 🙂
Uwielbiam Sarse i jak pisałam ci na fb tez ta piosenka królowały u mnie w tym miesiącu a piosenka Możesz wszystko tez jej często słuchałam 😉 Ah bardzo się ciesze z tego cyklu uwielbiam takie rzeczy 😉
Mnie na początku "Naucz mnie" Sarsy kompletnie nie przypadło do gustu, ale teraz stwierdziłam, że piosenka jest całkiem niezła. Ojej, bardzo Ci dziękuję! Nie wiedziałam, że tyle osób zainteresuje ten cykl 🙂
Znam pierwszą i ostatnią 🙂 Tak jak i Ty, ,,Love Life" śpiewałam przez ostatni miesiąc.
Cieszę się, bo jak widać nie tylko ja uwielbiam fałszować w domu 🙂
Ile jest ludzi, tyle gustów muzycznych. Z tych piosenek to Love life było ze mną przez jakis czas, a wszystko przez moją siostę która to ciągle spiewała. 😉
zapraszam http://secondlife-books.blogspot.com/
Z tego, co widzę "Love Life" spodobało się naprawdę wielu osobom 🙂
Pozdrawiam
"We might be dead by tomorrow" znam, i uwielbiam, do Sarsy i tej piosenki się zrazilam – siedząc u fryzjera, pani przez godzinę co chwila dzwonił telefon, którego nie mogła odebrać, i ta melodia tak "wryła" mi się w mózg, że nie mogę po prostu xD
Rozumiem, czasem też tak mam z innymi piosenkami, że słyszę je za często i potem mam ich zdecydowanie dość 🙂
SOKO uwielbiam od dawna! Sarsy za to jakoś nie mogę przetrawić, zwłaszcza tej piosenki.. Ale dwie kolejne tak samo jak Ty ubóstwiam, są takie pozytywne i inspirujące, że aż chce się żyć 🙂
Ja w sumie dopiero niedawno ją poznałam i chyba będę musiała kupić jej płytę, tak mi się spodobała! Piosenka Sarsy jest dosyć dziwna i oryginalna, ale jedni ją kochają, a inni nienawidzą… Taak, dokładnie, idealne na chwilowego "doła" 🙂
Bardzo podoba mi się Twój nowy cykl! Wiesz, że mam słabość do muzyki i też mniej lub bardziej regularnie publikuję swoje zapętlone 😉
Bardzo się cieszę 🙂 Tak, oczywiście, że wiem, ponieważ jestem Twoim regularnym czytelnikiem i również regularnie słucham zapętlonych 😀
Love Life ♥ Codziennie bez przerwy słucham radia i pamiętam jak cały czas grali włąśnie tą piosenkę ;D Ciekawy pomysł z tym cyklem!
Pozdrawiam, Lucy :*
http://zeglujacmiedzysnami.blogspot.com/
Tak, sama również bardzo często ją słyszałam w radiu, ale w niczym mi to nie przeszkadzało 🙂
Wręcz przeciwnie – im więcej "Love Life", tym lepiej!
Moją piosenką ostatniego… tygodnia? będzie "Powerful" od Major Lazer, gdzie śpiewa Ellie i Tarrus. CUDO.
Przyznam szczerze, że nic mi to nie mówi, ale z chęcią posłucham 🙂
Sarsa faktycznie wpada w ucho i ciągle ja nuce ale od kilku miesięcy mam fazę na See you again 🙂
dobraksiazka1.blogspot.com
"See you again"? Możliwe, że słyszałam, ale nie kojarzę… 🙂
Stąd lubię tylko "We might be dead by tomorrow" 🙂 Czekam na kolejne posty z cyklu, może będzie bardziej indierockowo 😉
Słucham różnych gatunków muzyki, najczęściej popu, ale kto wie? Może kiedyś się trafi 🙂
Sarse moja córunia nuci na okrągło. U nich w przedszkolu ten utwór też jest na topie 🙂
Piosenka rzeczywiście bardzo łatwo wpada w ucho 🙂
Pewnie nie uwierzysz, ale ostatniej piosenki nigdy nie słyszałam, ale to połączenie angielskiego z francuskim jest świetne. 😉 Sarsa mi się podoba, wybija się na polskim rynku. 😉 Mi teraz głowę zajmuję zespól Muse 😉
Pozdrawiam.
Naprawdę? To ciekawe 🙂 Sarsa jest bardzo oryginalna i wydaje mi się, że to dlatego. Muse? Z chęcią posłucham 🙂
Ostatnią piosenkę również uwielbiam 😀
😀
Znam wszystkie oprócz pierwszej. Wszystkie pozostałe znam, uwielbiam, kocham, mogłabym słuchać ich na okrągło 😀 Są tak strasznie motywujące i poprawiają mi humor, zwłaszcza: Możesz wszystko i Love life <3
Widzę, że mamy chyba podobne gusta muzyczne! 🙂 A taki cykl to będzie świetna sprawa 😀
Tak, dokładnie 🙂 To jakby porcja energii na nowe wyzwania!
Ojej, strasznie mi miło, że Ci się podoba 😀
Z całego zestawienia tylko piosenkę Sarsy średnio lubię 🙂 Na początku bardzo wpadła mi w ucho, ale im dłużej i częściej jej słuchałam, a potem przemyślałam tekst, doszłam do wniosku, że jest dość przeciętna. Ogólnie jednak mamy podobny gust muzyczny <3
[…] nieco zapominalskich zapraszam do wakacyjnego wydania cyklu. A teraz przejdźmy do piosenek, które oczarowały mnie […]