PIERWSZY DZWONEK?
Zbliża się początek roku szkolnego, co, jak się domyślacie, nie wpływa dobrze na mój humor. A co najlepiej go poprawia? Oczywiście, książki! Tym razem wprost nie mogłam się oprzeć promocjom i – tak, wiem – troszkę zaszalałam. A o tym, na co się skusiłam, przeczytacie dalej 🙂
MOJE ZDOBYCZE
Od góry, od lewej:
Piękna katastrofa Jamie McGuire – egzemplarz recenzencki od Albatrosa. Książka dosyć schematyczna i przewidywalna, ale czyta się ją naprawdę nieźle (->recenzja). A ja właśnie zabieram się za kolejną część 🙂
Chodząca katastrofa Jamie McGuire – j.w.
Królowa Tearlingu Erika Johansen – pozycja, o której słyszałam wiele pozytywnych opinii i nie mogłam się powstrzymać przed zabraniem jej do domu z biblioteki.
Mamisynek Natasza Socha – kolejna zdobycz spontanicznie wypożyczona z biblioteki… A ponoć miałam się ograniczać?
To, co zostało Jodie Picoult – zakupiona razem z Panią domu. Wprawdzie polowałam na Zatokę o północy Diany Chamberlain, ale wszędzie prześladowała mnie ta książka… i w końcu jej uległam.
Szepty dzieci mgły Trudi Canavan – chyba już wspominałam, że uwielbiam Trudi Canavan, prawda? Gdy tylko ujrzałam ten zbiór opowiadań za niecałe 10 zł, nie mogłam się powstrzymać.
Białe jak śnieg Sala Simukka – kolejny zakup w promocyjnej cenie. Pamiętacie Czerwone jak krew (->recenzja)? Początek tej serii zrobił na mnie niemałe wrażenie i po prostu musiałam sięgnąć po następną część, która, zdradzę Wam, utrzymuje poziom poprzedniej. Teraz do kolekcji brakuje mi jedynie Czarne jak heban.
Maybe Someday Colleen Hoover – otrzymana w ramach Book Tour organizowanym przez Colleen Hoover Książki od Natalii z bloga Fantasy World. Niezmiernie cieszę się, że mam szansę ją przeczytać. Już po 130 stronach mogę śmiało stwierdzić, że to naprawdę dobra i wartościowa książka.
Srebrzyste wizje Anne Bishop – od dawna marzyłam o tej książce i, po przeczytaniu Pisane szarłatem (->recenzja) i Morderstwo wron (->recenzja), wprost nie mogłam się doczekać, kiedy trafi w moje ręce. Jednak cena (niecałe 36 zł na Bonito) mnie nie przekonywała, ale nadarzyła się ciekawa okazja i to ją wybrałam jako spóźniony prezent.
Piętnaście pierwszych żywotów Harry`ego Augusta Claire North – bardzo intrygująca powieść, o której czytałam i słyszałam niemało. Niemało zachęcających recenzji, które w głównej mierze sprawiły, że przygarnęłam ją do siebie. Plus oczywiście świetna cena – 9,99 zł z powodu drobnych zniszczeń i pobrudzonej okładki. Mam nadzieję, że się opłacało 😉
Niepokorna S.C. Stephens – wygrana w konkursie u Michaliny z Książkowy Świat. Pierwszy raz w życiu wygrałam książkę i jestem naprawdę bardzo szczęśliwa. Do całkowitej ekstazy brakuje mi poprzednich części, bez których nie mogę przeczytać tej powieści.
CZYTALIŚCIE COŚ ZE STOSIKA?
MOŻE COŚ POLECICIE?
______________________________________________________________
PRZYPOMINAM O TRWAJĄCYM KONKURSIE. BRAKUJE JUŻ TYLKO 5 UCZESTNIKÓW, ABY ROZDANIE SIĘ ODBYŁO.
Och, śliczny, śliczny *.* "Piętnaście żywotów…." jestem ciekawa. Koniecznie muszę przeczytać "Czerwone jak krew" ^^
Mnie również bardzo ciekawi ta książka, a dodatkowo jej okładka jest absolutnie cudowna! A ja gorąco polecam "Czerwone jak krew" – to naprawdę porywająca lektura ^^
Srebrzyste wizje chętnie bym poznała 🙂
LeonZabookowiec.blogspot.com
Mam nadzieję, że książka utrzyma poziom poprzednich części… Już nie mogę się doczekać lektury!
Kognitywistykę trudno jest wytłumaczyć nawet nam, studentom jej 😀 Ale ogólnie to studia interdyscyplinarne, korzystające z dorobku psychologii, neuronauki, informatyki, filozofii i logiki. Kognitywistyka to nauka o poznaniu, ale w znaczeniu takim: o zmysłach, które umożliwiają nam ocenę świata i tego, co nas w nim otacza. Mam nadzieję, że trochę pomogłam 😀
LeonZabookowiec.blogspot.com
W takim razie bardzo dziękuję. Niewiele mi to mówi, ale zawsze wiem coś więcej 🙂 A jest to obecnie potrzebne/ wykorzystywane w różnych dziedzinach życia? Co trzeba na to zdawać na maturze?
Polecam "Maminsynka", który naprawdę bardzo mi się podobał:) "Maybe someday" miałam przeczytać w te wakacje, ale niestety nie wyszło, więc poczeka jeszcze trochę 🙂 Miłej lektury!
Czytałam Twoja recenzję i w sumie dlatego sięgnęłam po tą książkę w bibliotece 🙂
"Maybe someday" bardzo mi się podoba, chociaż nie doszłam jeszcze do połowy…
Dziękuję!
Maybe Someday cudowna !
Miłego czytania 😉
http://secondlife-books.blogspot.com/
Póki co książka naprawdę mi się podoba 🙂
Pozdrawiam
Pierwszych piętnaście żywotów… z chęcią bym podkradła. A Canavan czytałam i ogólnie ten zbiór jest dosyć zadowalający, choć bez fajerwerków. Dwa opowiadania mnie zanudziły, a trzy były przyjemne. Ot sobie na ostresowanie, przeczytać i zapomnieć 😉
Uwielbiam Canavan, chociaż bardziej mi się podobała Trylogia Czarnego Maga. Mam nadzieję, że zbiór będzie niezły i nie umrę z nudów 🙂
Śliczny stosik, podkradłabym parę pozycji. 🙂
Ja tam mam jeszcze miesiąc wakacji, także no.. miłej szkoły! 😀 <3
No, nie wiem, nie wiem…
Szczęściara z Ciebie! 🙁
Maybe someday ukradnę 🙂
O nie, nie zgadzam się! :p
"Piętnaście pierwszych" bym przygarnął. 😛
Książka strasznie kusi, prawda?
Za mną jedynie "Króla Tearlingu"(niesamowita książka, gorąco polecam) i "Niepokorna"(naprawdę przyjemna lektura) 😉 Niedługo będę czytać Maybe someday, Piętnaście…, Białe jak śnieg, gdyż książki te czekają na półce. Seria Bishop mnie ciekawi. Miłej lektury.
Pozdrawiam.
W takim razie muszę czym prędzej sięgnąć po 'Królową…". Nie czytałam wiele opinii na jej temat i myślę, że się nie zawiodę 🙂 A serię Bishop gorąco polecam – to wyśmienita lektura, szczególnie dla fanów fantastyki 🙂
Piękne zdjęcie 🙂
I cieszę się, że upolowałaś "To co zostało", będziemy razem czytać!
Dziękuję, chociaż nie jestem z niego zadowolona. W moim pokoju trwa remont i nie mogę robić zdjęć tam, gdzie zawsze…
Haha, brzmi ciekawie 🙂 Może zaczniemy w tym samym czasie?
Życzę miłego czytania najnowszych nabytków 🙂 Zgadzam się, że nowe książki zawsze skutecznie poprawiają nastrój 😉
O tak! Książki to najskuteczniejsze poprawiacze humoru, szczególnie w te dni, gdy nie wszystko idzie po naszej myśli… 🙂
Znam jedynie Picoult jednak wszystkie książki wydają się bardzo ciekawe. Miłego czytania! 🙂
Dziękuję bardzo!
Cudny stosik!
Czytałam "To co zostało" i jestem pewna, że Ci się spodoba. Początek może nie jest najlepszy, ale dalej akcja pędzi jak oszalała 🙂
W takim razie, chyba nie mam się czego obawiać. Mam nadzieję, że masz rację i książka bardzo mi się spodoba 🙂
Strasznie mnie korci seria Sali Simukki 🙂 A "To co zostało" Picoult kupiłam zaraz po premierze i tak czeka sobie na przeczytanie już jakiś czas.. Ciekawe, kiedy w końcu się za nią wezmę..
Pozdrawiam!
Jakbym słyszała siebie… często zdarza mi się kupować nowości, które potem czekają i czekają…
A Simukkę zdecydowanie polecam 🙂
Zazdroszczę "Maybe Someday"! 🙂
Z twojego stosika czytałam tylko "Piękną katastrofę" i "Chodzącą katastrofę". Zgadzam się z tobą co do tego, że są schematyczne. Ale trzeba przyznać, że okładki są śliczne 🙂
Tak, okładki po prostu zapierają dech w piersiach 🙂
"Maybe Someday" to świetna książka, ale liczyłam jednak na więcej…
Czytałam "Pierwszych piętnaście żywotów.." i książka bardzo, ale to bardzo chaotyczna. Przeskakiwanie między żywotami – masakra.. 😀 Ale gdzieś tak po połowie książki można było się wkręcić. Ta pozycja to taka inna wizja podróżowania w czasie, niespotykana chyba do tej pory w książkach. Podobała mi się 🙂
Zapraszam do siebie 🙂
http://ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com
Skoro jest oryginalna, to powinna mi się spodobać. Lubię książki inne, nieszablonowe 🙂
Wow! Ile pięknych cudowności ♥ Najbardziej zazdroszczę Ci książki ,,,To, co zostało".Seria Bishop mnie ciekawi. Miłej lektury :3
Ojej, dziękuję kochana! Szkoda, ze nie udało nam się spotkać, bo wtedy coś czuję, że tych cudowności miałabym dużo więcej… ♥
Ja też bardzo żałuję , że nie udało nam się spotkać! Mam nadzieje, że niedługo to nadrobimy ♥
Oczywiście, mam nadzieję, że uda mi się dotrzeć 🙂
Widzę wspaniałe cudeńka!
Sama myślę, czy w taki sposób nie poprawić sobie humor.
Haha, książki zawsze dobre na wszystko 🙂
Stosik jest naprawdę ogromny 😀 Gratuluję wygranej w konkursie 🙂
~Gaviota
Haha, wiem… Dziękuję 🙂
Śliczny stos! Miłej lektury. 🙂
Dziękuję 🙂
Co prawda nie czytałam nic z twojego stosik a a le bardzo chce przeczytać Maybe Someday i kupić ale od początku waham się czy zamawiać czy nie 😉
Mnie książka bardzo się spodobała, ale czegoś mi w niej zabrakło… Jeśli lubisz muzykę, to z pewnością Ci się spodoba (przynajmniej tak myślę).
PIĘTNAŚCIE PIERWSZYCH… czytałam i jest świetne. A z Twoich stosików chyba najchętniej sięgnęłabym po Hoover, wszyscy o tym mówią!
O, to świetnie! Już nie mogę się doczekać "Żywotów…" 😀
Maybe Someday gorąco polecam, książka rewelacyjna 🙂
Thievingbooks.blogspot.com
Rzeczywiście, książka naprawdę dobra, chociaż mnie nie poruszyła…
Maybe someday – piękna powieść <3 Reszty nie czytalam, ale musze dodać, że masz pięknego kwiatuszka! 🙂
Kwiatek jest mojej mamy, ale bardzo dziękuję w jej imieniu 😉
Kusi mnie przeczytanie z tego stosu Piętnaście pierwszych żywotów Harry`ego Augusta. Życzę miło spędzonego czasu z książką 🙂
Ojej, dziękuję 🙂
Właśnie w tym momencie czytam "Srebrzyste wizje"! 🙂
Nominowałam Cię do Color Book TAG, więcej tutaj: http://oxu-czytanie.blogspot.com/2015/08/color-book-tag.html 🙂
I jak Ci się podoba?
A na nominację z pewnością odpowiem, jak skończy się remont w moim pokoju i będę mogła z powrotem odpakować książki 🙂
Przede mną też ,,Czarne, jak heban". Mam nadzieję, że się nie zawiodę. ,,Piętnaście pierwszych żywotów Harry`ego Augusta" mi się spodobało, więc nie powinnaś żałować zakupu.
Ja także, już nie mogę się doczekać zakończenia sagi Simukki. Wierzę Ci na słowo, a jak nie…
Haha żartuję, liczę na to, że będzie fajnie!
Większość książek czytałam, ale zdecydowanie zazdroszczę ci książek "Chodząca katastrofa", "Królowa Tearlingu" i "Białe jak śnieg".
Books by Geek Girl
Ojejku, nie musisz mi zazdrościć. Wiesz, zazdrość to złe uczucie. Ale mnie też towarzyszy, szczególnie wtedy, gdy oglądam zdobycze innych… :p
[…] Wakacje. Były i minęły, w sumie jak zawsze. Myślę, że będę je miło wspominać. Bo chyba nie były to wakacje stracone. Może i nie były to wakacje w 100% wykorzystane, ale jednak… Tak, jak postanowiłam, udało mi się dosyć systematycznie uczyć niemieckiego, z czego jestem nadzwyczaj zadowolona. Szkoda jedynie, że odrobinę zaniedbałam angielski, ale trudno. Poza tym starałam się pisać recenzje na bieżąco, prowadzić fanpage i snapchata (carolinelivre). Większość czasu zajmowała mi opieka nad młodszą siostrą, ale mimo to, znalazłam chwilkę, by spotkać się ze znajomymi czy wybrać do biblioteki. Spędziłam również bardzo fajne wakacje z rodziną na Węgrzech (szkoda tylko, że takie krótkie…). Od razu po przyjeździe do domu, pojechałam do Krakowa i tam buszowałam w księgarniach, czego efekty mieliście okazję zobaczyć w stosiku. […]