„Sekretne życie pisarzy” to moje czwarte spotkanie z francuskim pisarzem Guillaume Musso. Poprzednie książki autora zdecydowanie przypadły mi do gustu, a jak było z tą powieścią? Czy i tym razem dałam się pochłonąć przygotowanej przez Francuza fabule?
UCIECZKA OD MEDIÓW
Nathan Fawles po odniesieniu międzynarodowego sukcesu decyduje się na zakończenie swojej pisarskiej kariery. Autor przeprowadza się na francuską wyspę z dala od ciekawskich gapiów, pędu miasta i jakiegokolwiek rozgłosu. Odmawia udzielania wszelkich wywiadów, znika ze stron gazet, znika niemal z powierzchni ziemi. Jego decyzja wydaje się zupełnie niezrozumiała z perspektywy mediów, które w jego zachowaniu wietrzą podstęp, szukają tajemnicy lub intrygi.
Mija 20 lat od kiedy Fawles unika kontaktu ze światem mediów. Jednak jego książki wciąż cieszą się niesłabnącą popularnością. Pewnego dnia u jego drzwi pojawia się młoda dziennikarka, która za swój cel postawiła sobie poznanie sekretu pisarza. W tym samym czasie na wyspie zostaje znalezione ciało młodej kobiety, które burzy spokój mieszkańców. Kim była zmarła? Czego natrętna dziennikarka szuka w spokojnym życiu Nathana? I czy jest ona w jakikolwiek związana ze zbrodnią?
Jak już wspomniałam we wstępnie – lubię książki Musso i wiążę z nimi raczej pozytywne wspomnienia. Najlepiej z nich wspominam chyba „Dziewczynę z Brooklynu” czy „Apartament w Paryżu”, ale również „Jutro” uważam za godne uwagi. Tym razem akcja powieści rozgrywa się na idyllicznej wyspie Beaumont, położonej na Morzu Śródziemnym. Życie toczy się tutaj spokojnie i bez większego pośpiechu. Nawet pojawienie się na niej światowej sławy pisarza nie budzi większych emocji, dopiero zbrodnia zaburza spokój mieszkańców. Bardzo spodobało mi się miejsce, które Musso wybrał sobie na miejsce akcji swojej powieści. Miejsce tak pięknie i przyjemnie opisane, że aż chciałoby się je odwiedzić. Bardziej od miejsca urzekł mnie jednak wątek poboczny powieści, a mianowicie pisanie. Francuz opisując postać Nathana i młodego miłośnika jego twórczości celowo dotyka również istoty zawodu pisarza. Opowiada o tym, że pisanie to nie zawsze lekki zawód, to nie zawsze leżenie do góry brzuchem i powolne stukanie w klawisze w akompaniamencie muzyki leniwie popijając kolejną kawę. Nie, pisanie to również wyrzeczenia, to dobrowolne wykluczanie się ze świata realnego na rzecz fikcji, to spędzanie czasu z papierowymi ludźmi zamiast tymi prawdziwymi, które może uzależniać.
„Nie zrozumiałem tego od razu, ale książki nie zawsze oznaczają emancypację, mogą też oznaczać rozstanie. Burzą mury, to prawda, ale również je wznoszą. Częściej, niżby się wydawało, ranią, łamią i zabijają. Książki są złudzeniem optycznym.”
Powieści Musso mają to do siebie, że czyta się je niezwykle lekko i sprawnie, niemal bez wysiłku. Porywają od pierwszych stron i uzależniają od siebie. W przypadku „Sekretnego życia pisarzy” było bardzo podobnie. Jednak jeśli chodzi o samą intrygę, która powinna być najważniejszą częścią tej książki, to nie jestem usatysfakcjonowana. Owszem, była ona ciekawa, skomplikowana, ale moim zdaniem chwilami nie do końca realna, czy po prostu możliwa. Ma ona swój początek podczas wojny na Bałkanach, co dla mnie było dosyć specyficzne. Każda wojna wydaje mi się zbyt ważnym tematem, by wybierać ją na wątek mocno poboczny w swojej opowieści, bo przynajmniej ja, jako czytelnik, zawsze czuję niedosyt. W lekturze zabrakło mi również odpowiedzi na kilka pytań, które wciąż nie dają mi spokoju, a to chyba dla mnie najgorsze, co pisarz może zrobić czytelnikowi. Być może po prostu nie do końca zrozumiałam kilka związków przyczynowo – skutkowych, ale to już inna kwestia.
„Sekretne życie pisarzy” to moim zdaniem dość przyjemna i stosunkowo lekka książka, którą warto poznać. Nawet, jeśli moim zdaniem intrydze brakuje lekkiego dopracowania do całkowitej perfekcji, to spędziłam z tą opowieścią kilka miłych chwil.

DANE TECHNICZNE
Tytuł oryginału: La vie secrète des écrivains
Tłumaczenie: Joanna Prądzyńska
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 288
Cena z okładki: 39,90 zł
Moja ocena: 8/10
Czytałam już kilka recenzji tej książki i bardzo chcę ją mieć w swojej biblioteczce.
Kuszą mnie jego książki:)
Muszę to koniecznie przeczytać!
Chcę w końcu poznać twórczość Musso, ale nie ukrywam, że akurat do tego tytułu mnie nie ciągnie.