CIĘŻKI POCZĄTEK
Styczeń to pierwszy miesiąc 2016 roku. Nowego roku, w którym zwykle podejmujemy nowe postanowienia i stawiamy przed sobą nowe, mające zaprowadzić nas do spełnienia marzeń, cele. W moim wypadku styczeń okazał się jednak nieco dziwnym miesiącem i niekoniecznie udanym. Więcej już za chwilkę…
NOWY ROK I NIE NAJLEPSZY POCZĄTEK
Z początkiem Nowego Roku zawsze wiążemy duże nadzieje. Myślę, że nie tylko ja postawiłam przed sobą nowe cele i wymagania wobec siebie, które bardzo chcę zrealizować. Jeśli chodzi o sam początek, to lepszego nie mogłam sobie wymarzyć lepszego. Bowiem już 2 stycznia udało mi się spotkać z Lexiss i naprawdę miło spędzić czas przy kubku ciepłej herbaty.
Jednak czas wolny od szkoły zawsze mija zdecydowanie zbyt szybko, bo już 4 stycznia musiałam na nowo przyzwyczaić się do jej rytmu wyznaczanego przez kartkówki i sprawdziany. Oprócz nauki na bieżąco, przygotowywałam się również do drugiego etapu Śląskiego Konkursu Języka Niemieckiego, który miał miejsce w ubiegły wtorek. Niestety, pomimo tego, że spędziłam naprawdę masę czasu na nauce gramatyki i słówek, czuję, że poszło mi średnio. Niemieckiego uczę się niestety dopiero od gimnazjum, więc ciężko jest mi dogonić osoby, które mają go od podstawówki. Mimo to, cieszę się, że mogłam wziąć w nim udział, bo atmosfera wśród naszej grupy była naprawdę świetna.
Gdy zaś mowa o moich postanowieniach, to w styczniu z ich realizacją nie było najlepiej. Przede wszystkim, jeśli mowa o odpoczynku i spokoju. Niestety, ten miesiąc okazał się jednym z bardziej stresujących. Szczególnie ostatni tydzień w całości kosztował mnie dużo nerwów i zarwanych nocek. Początek lutego również nie zapowiada się dobrze, ponieważ ferie zaczynam dopiero 15 lutego. Do tego czasu mój dzień będzie wypełniony pomiędzy naukę, naukę i jeszcze raz naukę… a ja mam już naprawdę dość wszystkiego.
KSIĄŻKOWO
Miesiąc zaczęłam od lektury Pana Tadeusza, z którym szczęśliwie udało mi się uporać w kilka dni. Nie była to może ciężka książka, ale irytowały mnie przedłużające się opisy przyrody i innych niepotrzebnych moim zdaniem rzeczy. Z tego powodu, z ogromną ulgą zajęłam się potem Dziedzictwem ognia, czyli kolejną częścią przygód Cealeny Sardothien. Muszę przyznać, że książka okazała się naprawdę dobra, chociaż nieco inna od Korony w mroku i Szklanego tronu. Następnie miałam okazję poznać niesamowicie motywującą i inspirującą historię Amy Purdy w jej książce Na własnych nogach, którą zdecydowanie Wam polecam. Obecnie jestem w trakcie lektury Kordiana (70%) oraz Pocałunków piasku Reyes Monforte. Po tej ostatniej naprawdę nie spodziewałam się tak dobrej i przede wszystkim mądrej historii, która mnie oczarowała. Więcej dowiecie się z mojej recenzji, która powinna pojawić się niebawem.
Jak z pewnością widzicie, styczeń po względem czytelniczym nie okazał się dobry. W nawale obowiązków i zajęć zabrakło mi czasu na czytanie książek… Jednak braki recenzji udało mi się na blogu nieco ukryć głównie za sprawą dwóch postów z serii O wszystkim i o niczym – 6 postanowień na 2016 rok oraz Siedem lekarstw na zły humor i styczniowo-lutowych zapowiedzi. W ostatnią sobotę pojawił się również na blogu nieco spóźniony, ale i niespodziewanie duży stosik styczniowy. Jeśli jeszcze go nie widzieliście, to koniecznie zapraszam!
STATYSTYCZNIE
Liczba przeczytanych książek: prawie 5
Razem 1819 stron, co daje około 59 dziennie.
Liczba dodanych postów : 10
W tym recenzje: 5
Sprostowanie Renee Knight
Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął Jonas Jonasson
Dziedzictwo ognia Sarah J.Maas
Na własnych nogach Amy Purdy, Michelle Burford
Srebrzyste wizje Anne Bishop
Liczba wyświetleń w tym miesiącu: 5200
Liczba obserwatorów: 213 (+10)
Liczba polubień na fanpage: 231 (+21)
Liczba obserwatorów na instagramie: 228 (+103!)
Najchętniej czytany post: Podsumowanie roku 2015
Największe zaskoczenie: Pocałunki piasku Reyes Monforte
Największe rozczarowanie: –
A JAK WAM MINĄŁ STYCZEŃ?
JESTEŚCIE Z SIEBIE ZADOWOLENI?
Wow, Twój wynik jest naprawdę dobry, jeśli porówna się go z moimi prawie że 4 książkami 🙂 Chociaż w sumie to i tak dużo jak na miesiąc, w którym miałam konkurs kuratoryjny, więc jestem w sumie z siebie zadowolona 🙂
Dasz sobie radę 🙂 Czas do 15 lutego z pewnością szybko Ci minie i będziesz mogła potem odpocząć!
Pozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
Dziękuję bardzo, a Tobie również gratuluję! Oby, oby, bo już przyznaję, że naprawdę mam dość…
Bardzo dobre wyniki! Życzę Ci żebyś w lutym miała jeszcze wiecej przeczytanych książkę na koncie 🙂
Dziękuję bardzo! Mam nadzieję, że luty może być tylko lepszy 🙂
Bardzo dobry wynik! 🙂 U mnie niestety plany niestety spoczęły na planach głównie, bo studia, a z nią zaliczenia i sesja dały o sobie znać, więc tylko trzy książki sobie przeczytałam. 😉
Swoją drogą – podobał mi się "Kordian" Słowackiego. ^^
Pozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Dziękuję! Niestety, nie zawsze da się znaleźć czas na przyjemności, bo często jest coś ważniejszego na pierwszym miejscu. Ale życzę Ci za to dużo bardziej udanego lutego pod względem czytelniczym :))
gratuluję wyników 😉 Szczególnie liczby wyświetleń.. A myślałam, że ja mam sporo 😀
Pozdrawiam!
http://myfantasticbooksworld.blogspot.com/
Oj, tam, bez przesady. Liczba wyświetleń nie jest tak ważna, jak odzew czytelników! 🙂
Gratuluję wyników. Życzę równie udanego lutego 😛
pozdrawiam i zapraszam na:
StrefaTrelaksu.blogspot.com
Dziękuję i nawzajem!
Gratuluję wyników. Styczeń był dla mnie całkiem udanym miesiącem. Przeczytałem 6 książek, co przy tym ogromie nauki i innych zajęć, uważam za dobry wynik. Mam nadzieję, że luty będzie jeszcze lepszy, i że będę miał okazję sięgać po same dobre tytuły 🙂 Również zaczynam ferie 15. lutego i coś czuję, że całe te dwa tygodnie spędzę na czytaniu 😀 Już się nie mogę doczekać!
http://mybooktown.blogspot.com/
W takim razie gratuluję Ci naprawdę świetnych wyników 🙂 Sama mam podobne plany na ferie i mam nadzieję, że uda nam się je zrealizować!
Gratuluję Ci Kochana wyników,gdyż są naprawdę godne podziwu :3 Herbatka była dobrą ,ale myślę , że czas przy niej spędzony nie były tak miły,gdyby nie wspaniałe towarzystwo ♥ Koniecznie musimy to powtórzyć w lutym.Trzyma kciuki,abyś przeszła dalej w konkursie,gdyż moim zdaniem nie liczy się ile czasu uczysz danego języka tylko ile wkładasz w to serca♥ ,,Pan Tadeusz" wywoła u mnie okropny ból głowy podczas jego czytania i też uważam,że należałoby obciąć te przydługie opisy.Życzę Ci jeszcze lepszych wyników w lutym oraz magicznych ferii :3
Ojej, dziękuję! Spotkanie koniecznie musimy powtórzyć, mam nadzieję, że już niebawem się to uda ♥ Co do konkursu, to wydaje mi się, że nie mam realnych szans na kolejny etap, ale mimo to cieszę się, że mogłam wziąć w nim udział.
Dziękuję bardzo, liczę na to, że te długo wyczekiwane ferie w końcu nadejdą… ♥
Całkiem dobry wynik! 🙂 Ja miałam sporo wolnego i udało mi się przeczytać aż 18 książek!
Bookeaterreality
Ojejku, w takim razie gratuluję (i troszkę zazdroszczę)!
Gratuluję wyniku i życzę, by w lutym było jeszcze lepiej. 🙂
Dziękuję bardzo 🙂
Mi się nawet "Pan Tadeusz" podobał, ale ja takie opisy lubię 😉
Wszystko zależy od gustu 🙂
"Pan Tadeusz" nawet mi się podobał, ale osobiście Mickiewicza nie cierpię! W tym tygodniu zaczęłam właśnie przerabiać "Kordiana" i podoba mi się ta książka 😀 W Styczniu udało mi się przeczytać 8 książek w tym "Lalkę" i to chyba moja ulubiona lektura, zakochałam się haha 😀 Powodzenia w lutym!
find-the-soul.blogspot.com
Moim zdaniem "Kordian" jest bardzo ciekawy, ale wcale nie łatwy. Co do "Lalki", to ja dopiero niebawem zabiorę się za jej lekturę. Mam nadzieję, że będzie udana!
Gratuluję wyniku i dziękuję 🙂
Wow! Zaszalałaś z tym instagramem 😀 gratulacje 😉
Haha, dziękuję bardzo 😀 Jestem z siebie dumna, chociaż nie jestem pewna na ile moje zdjęcia można uznać za dobre…