Chyba od 4 lat jeszcze nigdy nie weszłam w Nowy Rok bez podsumowania poprzedniego. Tym razem Sylwestra spędziłam jednak nieco inaczej i w związku z tym pojawiło się małe opóźnienie. Tak, czy tak – zapraszam na kilka słów o moim 2017 roku 🙂
W DUŻYM SKRÓCIE
W zeszłym roku dokładnie rozpisywałam się w podsumowaniu o tym, co wydarzyło się w ciągu ostatnich 12 miesięcy mojego życia. Teraz postaram się, żeby było odrobinę krócej 😉
Styczeń 2017 roku zaczęłam dosyć specyficznie, bo rano okazało się, że pewien chłopak wracając z imprezy uderzył w płot mojego domu. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale nie powiem, żeby było to miłe rozpoczęcie roku… W tym miesiącu pisałam pierwsze próbne matury, uczyłam się do tych „prawdziwych”, a także korzystałam z dwóch tygodni ferii zimowych. W lutym przyjechała do mnie Sophia w ramach wymiany z Niemcami. Razem z całą polsko – niemiecką grupą spędziłam kilka dni w Krakowie, gdzie odwiedziliśmy na przykład Fabrykę Schindlera oraz Kopalnię Soli w Bochni. Następnie nadszedł czas studniówki, na którą wiele osób czekało z utęsknieniem. Dla mnie nie była ona aż tak ważnym wydarzeniem, ale i tak cieszę się, że wzięłam w niej udział. W marcu udało mi się odwiedzić Wrocław z moją klasą. Miło było obejrzeć Zoo, planetarium, oceanarium i oczywiście rynek!
Za to już w kwietniu odbyło się uroczyste zakończenie roku klas 3 i to wtedy pożegnałam się z moim ukochanym liceum. Przyznaję, że nadal troszkę za nim tęsknię, ale równocześnie – dobrze je wspominam. W tym miesiącu napisałam również osobny post na temat tego, jak BARDZO boję się egzaminów maturalnych, które czekały na mnie w maju. Jednak chyba nie poszło mi tak źle – dostałam się w lipcu na (wprawdzie nie do końca wymarzone) studia, z których obecnie jestem bardzo zadowolona. A pomaturalne wakacje minęły mi przede wszystkim na odpoczynku, czytaniu książek, a także pomaganiu w Redakcji BB. Poza tym odwiedziłam Kraków, skończyłam 19 lat (tutaj specjalny post), a także wpadłam na chwilę do Wrocławia i Poznania (by rozejrzeć się za pokojem na studia). Po raz pierwszy wzięłam również udział w Pieszej Pielgrzymce do Częstochowy. Cieszę się, że dałam radę przejść ponad 130 km, chociaż wcale tak łatwo nie było. Spędziłam też 10 dni na wakacjach w Chorwacji, która mnie oczarowała.
W październiku rozpoczęłam studia filologii duńskiej, które spowodowały, że obecnie mam nieco mniej czasu na bloga i czytanie książek 🙁 W listopadzie czekały na mnie pierwsze kolokwia i zaliczenia, które poszły mi całkiem nieźle. Za to w grudniu odwiedziłam Berlin, o czym od dawna marzyłam, a także wróciłam na 2 tygodnie do domu na święta. Sylwestra spędziłam w Krakowie w świetnym towarzystwie, a teraz nadszedł czas na powrót na studia…
Jeśli chodzi o książkowy wynik, to przeczytałam niemal 80 książek, z czego bardzo się cieszę. Wśród nich znalazło się 8 perełek, o których więcej dowiecie się tutaj.
Podsumowując – ten rok nie był łatwy, prosty i spokojny. Raczej stresujący, męczący i dosyć skomplikowany. Mimo to doceniam moje małe sukcesy i teraz wkraczam do 2018 roku, nieco ciekawa (i nieco bardziej przestraszona), co los przyniesie tym razem.
A WAM ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO DOBREGO W 2018 ROKU!
Możecie zdradzić przy okazji, jak oceniacie minione 12 miesięcy 🙂
Rok udany oby kolejne takie były 🙂
Chciałabym :p
Haha tak to jest jak się za dużo wypije. 😀 Płotu się nie widzi. 😀 😛
Całkiem sporo przeczytałaś. 🙂
To ciekawe, ale ten chłopak właśnie nie był pijany!
Też jestem z siebie zadowolona, jeśli chodzi o liczbę przeczytanych książek 😀
Super! Oby ten był równie wspaniały i wypełniony atrakcjami!
POCZYTAJ ZE MNĄ
Po cichu wolałabym jednak, żeby był trochę „spokojniejszy”, ale dziękuję :*
80 książek to świetny wynik, gratuluję 🙂
Wiadomo że nie zawsze wszystko jest po naszej myśli ale ważne żeby się coś działo, nuda jest najgorsza 😉
No tak – na brak atrakcji nie mogłam narzekać w tym roku 😉
Dopiero w takich zestawieniach widać ile się wydarzyło… Życzę Ci mnóstwa sukcesów w tym nowym roku.
Pozdrawiam. i zapraszam do mnie 🙂
Kasia
http://misskatherinesblog.blogspot.com
IG @misskatherinesblog (https://www.instagram.com/misskatherinesblog/)
Dziękuję bardzo!
Czytając ten post widziałam niemal to, jak obecnie żyję… Za 7 dni studniówka!
Widzę, że miałaś naprawdę super rok! Cieszę się, że jesteś na studiach, które cię satysfakcjonują!
Ojejku, ale super! W takim razie życzę Ci niezapomnianej zabawy, tak, żebyś miała co wspominać 🙂
Dziękuję!
🙂
I minął rok naszej przyjaźni! Pamiętam że w styczniu 2017 odkryłam Twojego bloga i zaczęłyśmy wymieniać ze sobą wiadomości. Kiedy to minęło? Mimo że nie spotkałyśmy się nigdy na żywo to bardzo fajnie nam się rozmawiało o życiu codziennym i tych ważniejszych sprawach- przeżywałam razem z Tobą maturę- rekurtację na studia-wakacje 😉 Ja wspierałam Ciebie a Ty wspierałaś mnie – to jest cudowne! Myślę że ten rok był dla nas obu dość ciężki pod względem edukacji – Ty i matura, oraz pierwsze studenckie egzaminy a ja 2 sesje na studiach i praktyki w szpitalu. Bez emocjonalnej szamotaniny z życiem też się nie obyło- wrażliwce już tak mają! Dla mnie koncowe miesiące roku były bardzo niekorzystne pod względem zdrowotnym – dla Ciebie tez było ciężko z powodu wyjazdu na studia. Mam nadzieje że ten Nowy Rok będzie dla nas łaskawy i że będzie to kolejny rok naszej przyjaźni :*
Aż ciężko mi wyobrazić sobie, że to już rok od kiedy piszemy 😉 Pamiętam, że zaczęło się od kalendarza Pawlikowskiej… I szybciutko zleciało.
Ja również liczę na to, że 2018 okaże się dla nas DOBRY 😀 Może trochę spokojniejszy, mniej stresujący i mniej wymagający niż poprzedni… a jak nie to trudno – i tak miło było pomarzyć :p