NIE ZA SZYBKO?
Nawet nie potrafię sobie dokładnie przypomnieć, kiedy właściwie zaczął się marzec. Ten miesiąc, jak z resztą prawie każdy z poprzednich, minął z oszałamiającą prędkością. Dzisiaj zapraszam Was na (prawie) tak samo szybkie podsumowanie tych 31 dni 🙂
OBY DO ŚWIĄT
Marzec zaczął się od niekoniecznie miłego powrotu do szkoły po dwutygodniowych feriach, które szybko odeszły w zapomnienie. Musiałam znów przestawić się na tak zwany tryb nauki i przyzwyczaić do wstawania skoro świt. Nie byłoby w tym nic trudnego, gdyby nie to, że od jakiegoś czasu miewam problemy ze snem. Wieczorem ci nie mogę zasnąć, za to rano ciężko jest mi się zerwać z łóżka przed 6, nie wspominając już o codziennym biegu – rozgrzewce na przystanek…
W sumie nie wiem, co się stało, ale nie potrafię się również dobrze zorganizować. Mam wrażenie, że na moją głowę spadło tysiące nowych rzeczy, z którymi nie potrafię sobie poradzić. Cały czas jestem w biegu – między szkołą, przystankiem, domem i dodatkowymi zajęciami. Ciężko jest mi pogodzić te wszystkie zajęcia i zwykle już po powrocie do domu marzę o krótkiej drzemce (na którą oczywiście nie mam czasu). Czuję również bliżej nieokreśloną potrzebę, by zmienić coś w moim życiu (oho, zabrzmiało poważnie), ale nie wiem, co konkretnie ani tym bardziej od czego powinnam zacząć. Od jakiegoś czasu miewam również problemy z pisaniem. Mam wrażenie, że słowa zwyczajnie obraziły się na mnie i nie chcą do siebie pasować, więc od razu przepraszam za to, że to podsumowanie może być napisane nieco na siłę. Jednak w końcu udało mi się napisać dla Was bardzo osobisty post z serii O wszystkim i o niczym, który od dawna planowałam i którego temat może Was nieco zaskoczyć…
Jeśli chodzi o pozytywne akcenty tego miesiąca, to w końcu zaczęłam regularnie ćwiczyć. Zawsze miałam problem ze znalezieniem chwilki trening z Martą, ale od jakiegoś czasu zaczęłam regularnie realizować swoje noworoczne postanowienie. Mam nadzieję, że moja motywacja nie wyparuje po dwóch tygodniach i że uda mi się być w miarę systematyczną.
![]() |
@carolinelivre |
Za to sam koniec miesiąca upłynął mi on na odliczaniu dni do przerwy świątecznej, która w końcu nadeszła. Z okazji świąt otrzymałam od kochanej Łowczyni książek paczkę-niespodziankę, która naprawdę niezwykle poprawiła mi humor. A święta – jak wszystko, co dobre, minęły dosłownie błyskawicznie nie pozostawiając po sobie prawie żadnego śladu.
KSIĄŻKOWO
Tym razem miesiąc zaczęłam od dokończenia kultowej lektury szkolnej, czyli Lalki Bolesława Prusa. Po bardzo ciężkim początku, udało mi się w końcu w miarę przekonać do tej książki, chociaż nigdy nie będę w stanie jej pokochać. Jedyny problem polega na tym, że nie pamiętam prawie nic z fabuły, a już jutro czeka mnie test… Następnie, w ramach odpoczynku sięgnęłam po Cukiernię w ogrodzie Carole Matthews, która okazała się dokładnie taką powieścią, jakiej oczekiwałam- spokojną, przewidywalną, ale i uroczą. Później przeczytałam przedpremierowo kolejną książkę Sue Monk Kidd, tym razem w duecie z córką. Podróże z owocem granatu były ciekawą, aczkolwiek wcale nie taką łatwą lekturą.
![]() |
@carolinelivre |
Później przyszedł czas na Pokochałam wroga Mirosławy Karety. Jak być może wiecie, rzadko sięgam po powieści historyczne, a tym bardziej te polskie. Jednak ta pozycja bardzo miło mnie zaskoczyła i teraz z niepokojem oczekuję drugiego tomu sagi. Niedługo później zajęłam się Niewierną Reyes Monforte, której lektura zajęła mi dosyć dużo czasu. Nie były to jednak chwile stracone, bowiem ta książka jest wyjątkowa pod każdym względem, a ukazany temat naprawdę trudny i kontrowersyjny. Na koniec miesiąca, zajęłam się Miastem kości – czyli moim pierwszym spotkaniem z twórczością Cassandry Clare. Mam co do niej mieszane uczucia, ale w przyszłości planuję sięgnąć po kolejne tomy tej serii. A obecnie jestem w trakcie Ktoś taki jak ty Sarah Dessen, która, nie ukrywam, bardzo mi się podoba. W międzyczasie, na blogu ukazały się również najciekawsze moim zdaniem zapowiedzi na marzec i kwiecień, życzenia na Wielkanoc oraz odpowiedzi na kolejną nominację do Liebster Blog Award. Tradycyjnie, na końcu miesiąca mieliście okazję obejrzeć moje najnowsze nabytki książkowe.
STATYSTYCZNIE
Liczba przeczytanych książek: 5
Razem 2282 stron, co daje około 74 dziennie.
Liczba dodanych postów : 12
W tym recenzje: 6
Cukiernia w ogrodzie Carole Matthews
O krok za daleko Abbi Glines
Podróże z owocem granatu Sue Monk Kidd, Ann Kidd Taylor
Dziewczyna z pociągu Paula Hawkins
Pokochałam wroga Mirosława Kareta
Niewierna Reyes Monforte
Liczba wyświetleń w tym miesiącu: 4 225
Liczba obserwatorów: 235 (+11)
Liczba polubień na fanpage: 262 (+13)
Liczba obserwatorów na instagramie: 450 (+58)
Najchętniej czytany post: 7 książek, na które czekam w marcu i kwietniu
Największe zaskoczenie: Niewierna Reyes Monforte
NIEOBECNOŚĆ
Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli i nie wydarzy się nic nieprzewidzianego,to pod koniec kwietnia wyjeżdżam do Niemiec w ramach wymiany szkolnej. Postaram się na ten czas zaplanować na blogu chociaż kilka postów, ale nie mogę niczego obiecać na pewno…
Ja w marcu również byłam bardzo zabiegana i ledwie wyrabiałam ze wszystkimi obowiązkami. Gratuluję Ci wytrwałości! Tych książkowych i tych nie dotyczących książek! Życzę powodzenia w dalszych osiągnięciach! 😀
Pozdrawiam cieplutko ♥
http://sleepwithbook.blogspot.com/
Dziękuję bardzo, mam nadzieję, że w kwietniu uda mi się ze wszystkim lepiej wyrobić…
Gratuluję dobrego wyniku, a także wyboru bardzo ciekawych pozycji 🙂 Pozdrawiam!
Dziękuję bardzo!
Ja też wyjeżdżam i staram się to wszystko jakoś zaplanować, by na blogu nie było pusto 🙂 mi też czas mija z zawrotną prędkością i naprawdę – kiedyś np. dzień mi się dłużył, a teraz? Wstaję rano, zaraz południe, zaraz wieczór – nie miałam od bardzo, bardzo dawna dłużącego się dnia…
Zaglądam, więc jestem w miarę na bieżąco w Twoich wpisach 🙂 5 książek to super wynik!
Sama mam podobnie. Kiedyś, gdy byłam młodsza, czas mijał powoli i leniwie, a teraz? Pędzi z zawrotną prędkością i trudno znaleźć chwilkę na cokolwiek…
Bardzo się cieszę, że na bieżąco czytasz mojego bloga – to naprawdę miłe i niezwykle motywujące 😉
Bardzo ładny wynik! Powodzenia na wymianie 😀 Pozdrawiam
Dziękuję bardzo 😀
Gratuluję wyniku i tego samego życzę w kwietniu!
Pozdrawiam,
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2016/04/zwiadowcy-ruiny-gorlanu.html
Dziękuję!
Też sama nie wiem, kiedy minął mi marzec! Przeczytałam podobna liczbę książek do Ciebie 😉 Powodzenia na wymianie!
O, tak, marzec minął z zastraszającą prędkością. Liczę na to, że w kwietniu znajdę troszkę więcej czasu na wszystko… Dziękuję i życzę udanego nowego miesiąca 🙂
Świetne wyniki. Gratuluje! 🙂
Dziękuję 🙂
Świetne były te Twoje marcowe recenzje 🙂 Ciekawe książki i sama zapisałam parę z nich na moją listę książek do przeczytania 🙂
Ojej, dziękuję Ci bardzo! Miło mi to słyszeć 😀
Gratuluje wyniku i życzę zaczytanego kwietnia 🙂
Dziękuję i nawzajem 🙂
Marzec i u mnie był szalony, mało czasu na pisanie. Książek podobna ilość 😉
Widać nie tylko u mnie takie zamieszanie…
Mi też te czas baardzo szybko mija.
Gratuluję wyników i pozdrawiam! 🙂
http://recenzjeklaudii.blogspot.com/
Chyba z czasem już tak zawsze jest – nigdy nie mamy go w nadmiarze…
Często niestety tak jest, że ciężko nam zasnąć i ciężko się obudzić. Zwłaszcza jak człowiek jest zmęczony, to jeszcze ciężej mu zamknąć oczy i odpłynąć w sen. Mam nadzieję, że w kwietniu wiosna powoła Cię do życia i będziesz wyspana, wypoczęta! 🙂
Gratuluję dobrych statystyk! 🙂
http://www.zksiazkadolozka.blogspot.com
Niestety, nadal mam problemy z zasypianiem, a powodem tego najprawdopodobniej jest stres związany ze szkołą i innymi obowiązkami… Dziękuję i pozdrawiam 😉
Gratuluję wyników! 🙂 Zaczytanego kwietnia i powodzenia w Niemczech! 🙂
Dziękuję bardzo! Mam nadzieję, że wyjazd okaże się jak najbardziej udany 🙂
Mnie się udało przeczytać 13 książek, a myślałam, że będzie dużo gorzej 😀
Bookeaterreality
Gratuluję tak dobrego wyniku 😀
U mnie w tym miesiącu 6 przeczytanych książek, a większość z nich to prawdziwe perełki. Bezapelacyjnie najlepszym tytułem marca jest Mistrz i Małgorzata, choć Morfina oraz Wszechświat kontra Alex Woods też wypadły niesamowicie. Mam nadzieję, że kwiecień będzie jeszcze lepszy 😉 Życzę zaczytanego miesiąca!
http://mybooktown.blogspot.com/
Dziękuję bardzo i nawzajem!