Czerwiec standardowo, jak chyba każdy inny miesiąc – skończył się zbyt szybko. I jak zwykle nie mogę uwierzyć, że te kolejne 30 dni znów minęło… Zapraszam na kilka słów o nich 😉
NOTHING TO DO
Patrząc wstecz widzę, że czerwiec nie był jakimś przełomowym miesiącem dla mnie. Po napisaniu matur miałam wolne, które starałam się jak najlepiej wykorzystać. I chociaż nie wydarzyło się wiele, to jednak nic nie szkodzi, bo nawet najmniejsze rzeczy mają znaczenie. Na przykład po raz pierwszy w życiu mogłam pobawić się w trochę bardziej profesjonalnego fotografa i porobić zdjęcia pożyczoną lustrzanką (kiedyś pochwalę się nimi, ale może nie dzisiaj). Dawno nie miałam takiej frajdy! Co jeszcze? Miło spędzałam czas w Redakcji BB, zwiedzałam ciucholandy, spotykałam się ze znajomymi i uczyłam niemieckiego na platformie eTutor. Poza tym obejrzałam „13 powodów” (13 Reasons Why), które strasznie mi się spodobało. Teraz muszę się rozejrzeć za jakimś nowym serialem… 23 czerwca obchodziłam też swoje 19 urodziny i tutaj napisałam kilka słów o tym. Wczoraj odebrałam też swoje świadectw maturalne. Generalnie jestem z siebie bardzo zadowolona, bo nie spodziewałam się na przykład 100% z rozszerzonego niemieckiego. Szkoda jednak, że ze swoją interpretacją porównawczą na polskim rozszerzonym nie trafiłam w klucz, ale mówi się trudno.
KSIĄŻKOWO
Teoretycznie czerwiec powinien być najlepszym miesiącem pod względem czytelniczym, skoro miałam tyle wolnego czasu. Ale nie był. Przeczytałam 6 i pół książki, czyli 2422 stron, co daje około 81 dziennie. Zaczęłam od kolejnej części serii DIMLY, czyli „Czy wspominałem, że Cię potrzebuję?” Estelle Maskame, które zdecydowanie nie przypadło mi do gustu. Ale ja, ja to ja, po prostu musiałam ją skończyć, nieważne, że lektura to była droga przez mękę. Później sięgnęłam po „Życie na pełne petardzie, czyli wiara, polędwica i miłość”, która bardzo długo czekała na półce. Cieszę się, że w końcu zapoznałam się z tą książką, chociaż nie mogę nazwać jej rewelacyjną ani porywającą. Następnie zabrałam się za „Królową Tearlingu”, żeby móc oddać ją po kilku miesiącach do biblioteki. Sam początek był bardzo ciężki i nieprzystępny, ale potem przeżyłam miłe zaskoczenie i jest szansa, że przeczytam kolejne tomy. Dalej odwiedziłam Papuę-Nową Gwineę dzięki reportażowi Pawła Zgrzebnickiego pod tytułem „Tam, gdzie kończy się świat”. I tym razem lektura trochę mi się dłużyła oraz oczekiwałam od niej czegoś odrobinę lepszego, ale nie będę narzekać. Potem przeczytałam ebooka „Zapomniany ogród” Kate Morton, w którym dosłownie się zakochałam! Jeśli nie znacie tej autorki, to koniecznie zachęcam do sięgnięcia po jej powieści. Na koniec miesiąca sięgnęłam po „Światło, które utraciliśmy” Jill Santopolo, które okazało się wyjątkową lekturą. Recenzja już niedługo 🙂 W czerwcu nie publikowałam na blogu stosika, ponieważ czekałam na kilka zamówionych pozycji, ale na pewno nadrobię to w lipcu.
Mój czerwiec minął niepostrzeżenie – mam nadzieję, że chociaż lipiec będzie wolniejszy…
I tego Ci życzę 🙂
Był to szalony miesiąc wystawianie ocen, egzaminy zawodowe które dzięki Bogu były całkiem łatwe i jestem dobrej myśli i czekam na wyniki pod koniec sierpnia 🙂 Po za tym była komunia mojego brata, poparzyłam sobie stopę (nawet nie wiesz jak dużo z tym było problemu) więc mogę powiedzieć, że ten miesiąc był bardzo szalony 😀
Co do książek przeczytałam 4 książki ale jestem zadowolona bo na prawdę w moim życiu dużo się działo 😀
Ojoj, to rzeczywiście dużo się działo 😉 Gratuluję wyników książkowych i życzę jeszcze bardziej udanego lipca!
100% z niemieckiego? I to rozszerzony? O.O Kuurde, biję ci pokłony, serio. xD Ja z tego przedmiotu nie za wiele umiem, delikatnie mówiąc. xD Raczej bym się z Niemcem nie dogadała. 😀
Bardzo ładne wyniki, oby tak dalej. 🙂
Pozdrawiam
http://recenzjeklaudii.blogspot.com/
Hahah, dziękuję 🙂 Ja też się tego nie spodziewałam, ale to dla mnie najlepsza z możliwych niespodzianek!
Tak sobie myślę, że właściwie mój czerwiec też wyglądał podobnie. To dla mnie taki przejściowy miesiąc, w czasie którego przede wszystkim odpoczynkiem musiałam odreagować stres ostatnich miesięcy. Mam nadzieję, że teraz w końcu zacznę coś robić :D. Ja z wyników matur nie jestem do końca zadowolona. Całkiem dobrze napisałam matematykę i niemiecki, ale polski mógł pójść mi lepiej, a szczególnie rozszerzenie, bo po próbnych liczyłam na co najmniej 80%. Jednak od początku byłam nastawiona na tekst argumentacyjny, który pisze mi się najlepiej, i nie spodziewałam się takiego bełkotu, który otrzymaliśmy. No cóż, ważne, że zdałam :D. Teraz przynajmniej na serio mam to za sobą :).
Ja też miałam w planie w końcu trochę odpocząć od wiecznej gonitwy i myślę, że mi się to udało 😉
A z polskiego też liczyłam na więcej – przynajmniej 60%, ale cieszę się, że maturę mam z głowy i nie chcę jej poprawiać.
Mamy urodziny tego samego dnia 😀 Trochę spóźnione, ale życzę Ci wszystkiego najlepszego 😀
Z pierwszym tomem „Królowej Tearlignu” też miałam mały problem, ale kolejne są fenomenalne!
Zaczytanego lipca!
Pozdrawiam 😀
houseofreaders.blogspot.com
A to ciekawe! Dziękuję 🙂
Mam nadzieję, że uda mi się dorwać kolejne tomy „Królowej”, ale póki co w bibliotece są niedostępne…
Gratuluję wyniku maturalnego 🙂
Dziękuję 🙂
100% z niemieckiego? Moje gratulacje! A te klucze maturalne to powinni sobie…
Dziękuję! Sama nie mogłam w to uwierzyć na początku 🙂
A co do kluczy, to już nic z tym nie zrobię – mogę tylko mieć nadzieję, że jednak mnie przyjmą na wymarzony kierunek…
Trzymam kciuki!
🙂
100% z niemieckiego? wow!!! gratulacje! u mnie czerwiec był wakacyjny, więc teraz pałam zapałem do nauki! też na etutorku 😉 a z seriali polecam „Anne with an e” – pochłonęłam cały w sobotę. Zawsze byłam ogromną fanką cyklu, a serial jest bardzo klimatyczny
Dziękuję! Akurat nigdy nie słyszałam o tym serialu – muszę o nim poczytać 😀
Gratuluję wyniku matury z niemieckiego. Ten język, choć go lubię, zawsze będzie dla mnie hmm… zagadką.
Moim zdaniem, jak na to, że mogłaś tylko i wyłącznie leniuchować, to i tak przeczytałaś sporo. Ja przeczytałam dokładnie 3 książki. Nadrabiam to trochę serialami 😉
Mnie czerwiec również minął szybko. Najpierw trochę odpoczynku, później szukanie i odnalezienie pracy. wznowienie bloga. Czekanie na wynik matury i ogromne zaskoczenie bardzo, bardzo dobrym wynikiem. Niestety, jest sporo osób, które
rewelacyjnie napisali biologię i chemię, więc na przyjęcie na studia będę musiała poczekać do II lub nawet III progu, ale to nie jest ważne. Ważne, że czuję satysfakcję.
Życzę udanego odpoczynku w te wakacje i czekam na Twoje kolejne recenzje.
Aleksandra
ps. Jak podobało Ci się 13 Reasons Why? Co sądzisz o tym, że Netflix planuje emisję kolejnego sezonu? 🙂
Dziękuję! A ja cieszę się, że jesteś zadowolona z wyników z biologii i chemii – słyszałam, że nie było łatwo w tym roku 🙂
Co do 13 Reasons Why, to mnie serial pochłonął całkowicie i nie mogę się doczekać kolejnego sezonu. Trochę wątków pozostało nierozwiązanych i jestem ciekawa, jak producenci poprowadzą fabułę. Generalnie mnie serial przypadł do gustu, chociaż ma mnóstwo przeciwników…
Mnie też pochłonęła ta historia. Najlepiej świadczy o tym to, że skończyłam oglądać serial dzień przed maturą ustną z polskiego – nie mogłam się od niego oderwać. 😉 Muszę przyznać, że nieco obawiam się kontynuacji. Dla mnie historia Hannah jest w zasadzie zamknięta, ukazano już to, co dziewczyna zawarła na taśmach. Nierozwiązana pozostaje jednak sprawa sądowa, co się stanie z Alexem i inne. Będę czekać, ale też będę oglądać z dużym dystansem 🙂
Właśnie też się boję, że producenci za bardzo rozwleką całą historię znowu na 13 odcinków i zabraknie akcji… Ale mimo to jestem ciekawa zakończenia 🙂
Mi to strasznie przeleciało. Masakra jakaś. Kilka wyjść z koleżankami, ostatnie rzeczy do pooddawania w szkole, żeby nie utracić wizerunku kujonki i nagle po świadectwo i są wakacje. A ja się ocknęłam, że w sumie nie wiem co przez ostatni czas robiłam i jakim cudem ten czas minął…
xoxo
L. (https://slowotok-laury.blogspot.com/)
O tak, czas mija zdecydowanie za szybko! Trudno się z tym nie zgodzić 😀