ZŁY DZIEŃ ZDARZA SIĘ KAŻDEMU
Każdy z nas raz na jakiś czas ma ten dzień. Ten piękny dzień, gdy wstajesz rano z uśmiechem na twarzy myśląc będzie okej. Tylko, że już po 5 minutach od pobudki zauważasz, że jesteś spóźniony i nie wyrobisz się na autobus. Potem próbujesz w pośpiechu zdążyć na poprzedni przy okazji parząc sobie włosy prostownicą i wciągając na siebie pierwsze lepsze ciuchy. Dobiegasz wprawdzie w ostatniej chwili i mając ochotę wypluć płuca wchodzisz do środka. I wtedy nagle przypominasz sobie, że bilet miesięczny wraz z portfelem został w mieszkaniu, a nie masz przy sobie oczywiście żadnych drobnych…
No, cóż, zły dzień każdego z nas może zacząć się w całkowicie różny sposób. Najczęściej kończy się jednak podobnie. Jesteś zły, zdenerwowany, a może smutny? Masz ochotę rzucać wszystkim, co tylko napotkasz w promieniu 5 km. Oczywiście, wraz z osobami wokół. Rozpiera Cię złość, niechęć i nie wiesz, co z tym zrobić. Bo najchętniej zamknąłbyś się w pustym pokoju i zdezelował całą jego zawartość. Albo płakał przez godziny. Brzmi znajomo? Myślę, że każdego z nas od czasu do czasu dopada smutek i zniechęcenie. Dlatego specjalnie dla Was przygotowałam 7 lekarstw, wśród których każdy znajdzie coś dla siebie 🙂
KSIĄŻKA OCZYWIŚCIE
Dla moli książkowych to zawsze najbardziej oczywista metoda na oderwanie się od rzeczywistości. Na chwilę odetchnienia od codziennych zawirowań i trudności. Ciężko zgodzić się co do tego, jaki gatunek będzie najlepszy. Jedni zakochają się w spokojnych powieściach obyczajowych, inni wolą pełne akcji kryminały lub przerażające thrillery. Dla mnie najlepszym lekarstwem na smutek są książki pełne humoru, jak choćby Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął czy też motywujące do spełniania marzeń utwory jak Księżyc nad Bretanią lub pełne dobra dzieła Evansa, na przykład Papierowe marzenia.
![]() |
źródło |
MUZYKA
Muzyka to niewątpliwie to kolejny dobry sposób na zły humor. Najlepiej włączyć ulubione kawałki i dopiero wtedy w spokoju przemyśleć wszystko, co nas męczy. Co do rodzaju muzyki, to myślę, że najlepsze będą energetyczne i pozytywnie nastrajające utwory. Chociaż ja w chwilach zwątpienia i zagubienia najczęściej sięgam po spokojne piosenki Jamesa Blunta lub zespołu Of Monsters and Men, które zawsze pozwalają mi się uspokoić.
KOLOROWANIE
Nigdy nie pomyślałabym, że zwykłe kolorowanie może sprawiać tyle radości! W ostatnim czasie kolorowanki dla dorosłych stały się na tyle popularne, że sama o nich zamarzyłam. Nie byłam do końca przekonana, czy zabawa przedszkolaków i mnie zauroczy, ale przeżyłam ogromne zaskoczenie. Kolorowanie to naprawdę świetny sposób na relaks po ciężkim dniu i miły akcent przed snem.
![]() |
@carolinelivre |
ĆWICZENIA
Wiele osób twierdzi, że złość i smutek najlepiej spożytkować podczas ćwiczeń. W ten sposób nie tylko pozbędziemy się negatywnych emocji, ale i spalimy trochę kalorii, oczywiście z korzyścią dla naszego zdrowia. Nie od dziś wiadomo również, że uprawianie sportu pomaga redukować stres i zwyczajnie nas uspokaja. Dla osób początkujących szczególnie polecam kanał Marty, gdzie znajdziecie masę ciekawych ćwiczeń na różne partie ciała.
ROZWIJANIE PASJI
Dla mnie jednym z lepszych metod na odstresowanie się jest nauka niemieckiego. Uwielbiam ten język i każda chwila z nim spędzona to tylko przyjemność. Oglądanie filmików na Easy German, czytanie gazetek obcojęzycznych czy nawet tłumaczenie słówek z książki nastraja mnie pozytywnie do całego świata i daje chwilę spokoju. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że nie każdy lubi się uczyć, ale myślę, że każdy ma swoją pasję. Jej rozwijanie sprawia nam nie tylko radość, ale i daje poczucie spełnienia i satysfakcji 🙂
SPOTKANIE Z PRZYJACIELEM
I nie chodzi mi tutaj o bohatera książki. Nawet krótkie spotkanie z osoba, która nas rozumie i szczera rozmowa są w stanie zdziałać cuda. Ważne jest jednak to, by nie bać się (ani nie wstydzić się) prosić nikogo o radę w trudnych sytuacjach.
KABARETY
Może i kabarety nie szczycą się w naszym kraju ogromną popularnością, to jednak wciąż dla mnie są naprawdę ważne. Czasem, gdy dopada mnie chandra, znajduję na youtube występy Abelarda Gizy czy Kabaretu Ani Mru Mru. Już po kilkunastu minutach uśmiech na twarzy gwarantowany 🙂
Jak jest naprawdę źle, to najlepiej się jest wypłakać. Mi to przynajmniej pomaga, kiedy jestem naprawdę zdołowana.
Muzyka radzi sobie z trochę lżejszymi smutkami. Muzyka radzi sobie w sumie ze wszystkim. Ze stresem i w ogóle. Pamiętam, jak wczoraj przed tym, jak zaczęłam pisać drugi etap kuratoryjnego, pościłam sobie na słuchawkach "Throne room". Świetnie jest wchodzić na salę, dostawać arkusz do rąk i wciąż słyszeć w uszach muzyczkę z "Gwiezdnych wojen" 😀
Ja wolę czytać książki, jak mam humor. Wtedy czerpie z nich o wiele więcej radości.
Pozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
Sama mam podobnie – gdy jest naprawdę źle, zaczynam płakać, chociaż to raczej ze złości, a nie ze smutku… Tak, muzyka zdecydowanie pomaga przed różnymi sprawdzianami i konkursami, sama czasem, podobnie jak ty, słucham muzyki 🙂
Zgadzam się całkowicie, ale ja bym tu dała jeszcze jedzonko. Nie ważne jakie, ważne, że jest! A ćwiczenia mega pomagają, zawsze po ćwiczeniach czuję się taka spełniona, że coś zrobiłam, a nie siedziałam z tyłkiem na kanapie i gapiłam się bezmyślnie w telewizor.
Całusy, Idalia ?
http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Oj, tak, pyszne jedzenie rzeczywiście dobrze działa na zły humor. Chociaż po przytyciu kilku kilogramów nasza radość znika… 🙂
Pozdrawiam
Ciekawe propozycje i większość bardzo dobrze się sprawdza. Każdy miewa takie gorsze dni. Szczególnie w tym okresie jesienno – zimowym. Po za tym masz ciekawą pasję, mało znam ludzi, którzy faktycznie z jakimś "uwielbieniem" podchodzą do języka niemieckiego.
Dziękuję bardzo, miło mi to słyszeć 🙂 Sama w sumie nie wiem, skąd tak naprawdę wzięła się moja pasja do tego języka. Na początku nauki nienawidziłam go, ale już po kilkunastu miesiącach całkowicie zmieniłam nastawienia, aż doszłam do momentu, w którym jestem dziś…
Sport to bardzo dobry pomysł na odstresowanie 🙂
Zgadzam się z Tobą 🙂 Trzeba tylko umiejętnie zorganizować sobie dzień, żeby znaleźć na to czas…
Zgadzam się z Tobą – tak jak koleżanka wyżej dodałabym jeszcze jedzenie, a najlepiej czekoladę =D
Uwielbiam poprawiać sobie humor słuchając muzyki, czytając książki czy robiąc zdjęcia. Czasem nawet powyję karaoke =D
Najważniejsze jest by w takich chwilach sięgać po rzeczy, które nas uszczęśliwiają <3
Pozdrawiam 🙂
Tak, najważniejsze to nie załamywać się i nie skupiać na porażkach, tylko na tym, by się po nich podnosić… (co wbrew pozorom wcale nie jest takie łatwe).
Dla mnie niezawodnym sposobem są książki, ulubiona muzyka i oczywiście przyjaciele. Tylko oni potrafią od razu poprawić mi humor, nawet w najgorszy dzień 🙂
O, tak, prawdziwy przyjaciel potrafi zdziałać wiele w krótkim czasie i nic, naprawdę nic, nie jest w stanie go zastąpić – nawet najlepsza książka 🙂
Muzyka jest najlepsza. Zawsze gdy mam zły humor lubię powyżywac się na klawiszach w pozytywnym tego słowa znaczeniu 😀 Słuchanie ulubionej piosenki tez pomaga. A także jakaś śmieszna książka.
Sama niestety nie potrafię grać na żadnym instrumencie, więc taka opcja odpada. Za to słuchanie piosenki (i fałszowanie przy okazji) to świetna opcja 😀
Świetnie propozycje 🙂 Z kabaretów to polecam młodego Stuhra i jego tekst o pralce lub infolinii 😉
Dziękuję za propozycję, koniecznie muszę obejrzeć te kabarety 😉
Ja właśnie mam zły humor niby koniec semestru, a tyle nam tego zadali ;/ bo niedługo ferie 🙁 a mogłabym sobie po odpoczywać do tych ferii, ale nie będę się uczyć 🙁 pozdrawiam
http://wiktoriaczytarazemzwami.blog.pl/
Cóż, niestety w szkole zawsze znajdzie się coś do nauki. Pociesz się tym, że ja na ferie muszę czekać jeszcze ponad 3 tygodnie…
Mi pomaga przede wszystkim książka i muzyka, a w gorszych momentach nie zawsze potrafię skupić się na czytaniu, więc muzyka w tym wypadku częściej mi pomaga 😉
Rozumiem, sama również nie zawsze jestem w stanie czytać, chociaż rzadko mi się to zdarza 😉
Ostatnimi czasy mój humor psuje mi przede wszystkim nawał nauki – dlatego u mnie tym razem ten punkt odpada 🙂 Za to zbawiennym i niezawodnym jest dla mnie kubek gorącej herbaty z imbirem, cytryną i miodem i odpalenie ulubionego serialu; odprężenie i poprawa humoru jak w banku 🙂
Sama ostatnio również uzależniłam się od gorącej herbaty. Wprawdzie serialów raczej nie oglądam, to jednak zgadzam się z tym, że to fajny sposób na smutek 🙂
No cóż, ja na stresowe chwile ładuje się do łóżka i włączam muzykę. Ale też i robię sobie herbatkę, siadam w swoim pokoju który łączę z bratem i czytam książkę. A gdy dopada mnie okres smutku,czytam jedna po drugiej. No i zaraz pisze recenzję. A spotkanie z przyjacielem.. gdyby tylko 300 km było jak przejście z pokoju do najdalej oddalonego punktu w domu, to byłoby super.
Pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie 😉
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Ciekawe sposoby na smutek. Ja mimo wszystko unikam leżenia w łóżku, bo wiem, że potem bym już nie wstała… 🙂 Niestety, taka odległość to duża przeszkoda w kontaktowaniu się, ale zawsze jest skype i inne sposoby 🙂
Ja mam zły humor co 2 dzień i wtedy mam ochotę się schować pod kołdrą i nie pokazywać się światu. O książka jest idealna na zły humor ale jak mam taki bardzo, bardzo zły to nie mogę się skupić i wtedy już bardziej rozluźnia mnie muzyka.
Mam kolorowankę "Zaczarowany las", ale za mało czasu na nią. O kabarety są świetne. 😀
Ja kiedyś też kochałam niemiecki, teraz go nie znoszę, ale to raczej wina nowej nauczycielki.
Pozdrawiam ♥
http://kochamczytack.blogspot.com
Mnie ostatnio również często dopada zły humor (na przykład dzisiaj). Zwykle książka lub nauka pomaga, ale w chwilach prawdziwego zniechęcenia i załamania najlepsze są ćwiczenia fizyczne 🙂
Pozdrawiam
Świetne rady na zły humor, jednak nie ma co … czasami warto trochę posmutać, czy pomarudzić i sobie ulżyć ^^
Książki i muzyka obowiązkowo! Koniecznie muszę zdobyć kolorowanki na odstresowanie, bo te wzorki są kuszące ! 😀
Bądź tu teraz
No, tak, z tym się muszę zgodzić. Czasem trzeba się wypłakać, żeby potem było dobrze 😀 Oj, kolorowanie strasznie wciąga. To świetny sposób na stres!
Zgadzam się ze wszystkim 😀 no może poza kabaretami, trochę już mi się przejadły :/
Pozdrawiam ciepło i dodaję Cię do obserwowanych ;*
myslamipisane.blogspot.com
Bardzo mi miło 😀
W moim przypadku czytanie książek,kiedy mam zły humor powodują tylko jeszcze większe przygnębienie.Dodałbym jeszcze do Twojej listy oglądanie zabawnej komedii lub ulubionego filmu.Mi zazwyczaj pomagają przezwyciężyć czarne myśli rozmowy z Mamą przy kubku melisy.
O, tak, zdecydowanie zgadzam się z tym, że dobra komedia to świetna metoda na smutek 🙂
Rozmowa z chłopakiem, on to mnie potrafi zawsze rozśmieszyć 🙂 Do tego dorzucę muzykę oraz kolorwanie!
I dobry humor z głowy 😀
Muzyka przede wszystkim 🙂
:))
Nie lubię kabaretów, naprawdę. Według mnie w ogóle nie są śmieszne. Ale Aberalda uwielbiam <3 i jeszcze Joannę Kołaczkowską z kabaretu Hrabi. ;D