NOWY – ALE CZY NA PEWNO INNY?
Nowy rok to nowy początek. To zawsze nowe plany i postanowienia, nowe marzenia i cele. Wszyscy (czasem nieco naiwnie) wierzymy w to, że zmiana daty w kalendarzu przyniesie odmianę w naszym życiu. Niestety, bez zrobienia jakiegokolwiek kroku w tej kierunku, raczej nie zmieni się wiele. Sama zawsze robię listę rzeczy, które chcę wykonać w danym roku, ale rzadko udaje mi się wytrwać w moich postanowieniach. Tym razem chcę podzielić się nią z Wami. Może dzięki temu łatwiej uda mi się podołać moim celom? Zapraszam 🙂
CO NA BLOGU?
Po prawie 2 latach prowadzenia bloga, nadal nie mam dość. Pisanie recenzji, podsumowań miesiąca czy też opisywanie stosików sprawia mi ogromną przyjemność i raczej w najbliższym czasie nie zamierzam z niej rezygnować. Ba, cały czas chcę się rozwijać, dlatego chciałabym nieco rozszerzyć tematykę bloga. Poza postami typowo książkowymi, pragnę wprowadzić więcej z cyklu O wszystkim i o niczym,a także częściej polecać Wam moje ulubione utwory i sposoby na naukę języków obcych. Jestem również w trakcie tworzenia nowej strony O mnie, gdzie będziecie mogli dowiedzieć się czegoś więcej o osobie, którą jestem.
Jeśli chodzi o wygląd strony, to, mimo że obecny szablon zainstalowałam w lipcu, to jednak nie odpowiada on w 100% moim oczekiwaniom i w tym roku planuję wizytę u informatyka. Zależy mi na profesjonalnej stronie (a kto wie, może własnej domenie?) i stworzeniu logo bloga.
KSIĄŻKOWO
W tym roku po raz pierwszy wezmę udział w wyzwaniu Kiedyś przeczytam organizowanym przez Lustro Rzeczywistości. Poniżej widzicie moje stosy, które mam nadzieję uda mi się przeczytać, a tutaj osobna zakładka z wyzwaniem.
Chciałabym również w 2016 w końcu uporać się z wszystkimi książkami, które niegdyś (czasem naprawdę dawno) pożyczyłam od znajomych czy rodziny. Wypadałoby również sięgnąć po biblioteczne stosy, które czekają od jakiegoś czasu. Oprócz tego, zamierzam pozbyć się z mojej biblioteczki tych pozycji, które zwyczajnie nie wpasowały się w moje gusta. Dlatego bądźcie czujni – już niebawem na blogu lub fanpage pojawi się stosik na wymianę lub ewentualną sprzedaż 🙂 Jeśli zaś chodzi o preferowane przeze mnie gatunki, to planuję czytać więcej utworów o tematyce obyczajowej, zamiast fantastyki, która czasem zaczyna mnie nieco męczyć…
JĘZYKOWO
Jak już z pewnością wiecie, kocham języki obce. Obecnie uczę się niemieckiego i angielskiego, jednak nauka w szkole nie zawsze mi wystarcza. Wprawdzie uczęszczam na kursy językowe oraz korzystam z platformy eTutor, to chciałabym nadal rozwijać się w tym kierunku. Moim celem w 2016 roku jest dalsze poszerzanie mojej wiedzy i umiejętności językowych poprzez regularne czytanie gazetek typu Englisch matters i Deutsch Aktuell, a także oglądanie filmików z Easy German. Myślę, że na blogu niebawem pojawi się również kolejny odcinek serii językowej, którą, mam nadzieję, uda mi się Was zainteresować 🙂
ORGANIZACYJNIE
Jestem osobą raczej niezorganizowaną, wiecznie roztrzepaną i nieprzytomną. Chociaż najczęściej mam mało wolnego czasu, to jednak chciałabym nauczyć się dobrze wykorzystywać każdą minutę. Zamiast klasycznego nic-nie-robienia, lepiej byłoby, gdybym zajęła się czymś bardziej pożytecznym. A może po prostu sprawdziła, co mam do zrobienia w tym tygodniu, a co mogłabym zrobić już dziś? Osobiście podziwiam osoby, które uczą się w szkole naprzód, a nie na ostatnią chwilę (jak w moim przypadku). Póki co planowanie z nowym kalendarzem idzie mi nie najgorzej, ale następny tydzień będzie ciężki. Zapowiada się nauka do nocy na 4 sprawdziany i to wtedy okaże się, na ile tak naprawdę jestem zorganizowana.
NA SPOKOJNIE
Ostatni rok kosztował mnie naprawdę wiele zdrowia. Życie w ciągłym stresie i wiecznej bieganinie na pewno nie działa dobrze na mój organizm. Dlatego teraz czuję, że potrzeba mi odrobiny więcej snu oraz odpoczynku, przede wszystkim psychicznego. Dlatego od teraz planuję co najmniej raz w tygodniu zająć się moim (nieco krzywym) kręgosłupem ćwicząc nie tylko aerobic, ale i gimnastykę.
OSOBIŚCIE
Pamiętacie post Wiem, że nic nie wiem? W stanie zagubienia i niepewności co do mojej przyszłości tkwię od dawna. Nie mam pojęcia, jakie przedmioty będę zdawać na maturze, na jakie studia pójdę, ani tym bardziej jaki zawód chcę wykonywać w przeszłości. Póki co najbardziej skłaniam się ku filologii niemiecko-szwedzkiej, ale po głowie krążą mi również takie pomysły jak marketing i zarządzanie, finanse i rachunkowość czy też dziennikarstwo. W 2016 roku muszę w końcu na poważnie zastanowić się nad tym, czego od życia chcę. Spróbować odnaleźć własne cele i priorytety, a niekoniecznie spełniać oczekiwania innych. Dobrze byłoby też przy okazji uwierzyć w moje możliwości, bo wiara w siebie jest rzeczą niezwykle przydatną w życiu…
![]() |
źródło |
Trzymam kciuki za realizację Twoich celów w tym roku 🙂 Szczególnie mocno kibicuję nauce języków 😉
Haha, bardzo się cieszę! Uwielbiam niemiecki i angielski, więc myślę, że z tym będzie najmniej problemów 😀
Ja zrobiłam postanowienia jakiś czas temu na blogu. Myślę, że podzielenie się nimi z większą liczbą osób zdecydowanie pomaga, a w razie czego te osoby mogą nas kopnąć w tyłek i powiedzieć "A przecież miałaś…" 🙂
Też jeszcze nie wiem, na jakie studia pójdę. W obecnej chwili skłaniam się ku marketingowi i zarządzaniu, ale nie wiem, czy humanistyczny profil mojej klasy z tym nie koliduje…
Powodzenia w spełnianiu postanowień i marzeń!
Sama mam podobne zdanie na ten temat. Zostawiając postanowienia "dla siebie" często brakuje nam motywacji, a dzieląc się nimi z innymi zawsze wygląda to łatwiej.
Wprawdzie po profilu humanistycznym łatwiej dostać się na studia typowo humanistyczne, to jednak myślę, że, gdy się postarasz, nie będzie problemu z marketingiem. Wystarczy tylko dobrze zdać maturę podstawową z matematyki 🙂
Dziękuję i nawzajem!
ostatnio kupiłam taki sam kalendarz, jest on genialny <3
chciałabym Cię nominowac do LBA 🙂
Kalendarz bardzo ładny i przydatny, aczkolwiek irytuje mnie, że nie mogę pisać w nim piórem, bo atrament przebija 🙁
A co do nominacji, to dziękuję, ale nie wiem, kiedy uda mi się na nią odpowiedzieć…
Z niecierpliwością czekam na nowe serie postów! Powodzenia z wszystkimi postanowieniami 🙂
Dziękuję, bardzo mi miło 😀
Powodzenia w realizacji postanowień 🙂
zaczytana_bella
Dziękuję!
Ja tak samo jak Ty, chcę być bardziej zorganizowana. Też zaczęłam prowadzić kalendarz i codziennie wieczorem poświęcam kilka minut, by spisać listę rzeczy, które następnego dnia muszę zrobić. Wykreślanie zrobionych rzeczy sprawia mnóstwo przyjemności! Założyłam też pamiętnik i regularnie wklejam do niego coś lub piszę kilka zdań: uwielbiam takie pamiątki. Poza tym tradycyjnie: ćwiczenia i zdrowe odżywianie 😛
Trzymam kciuki za Ciebie!^^
Iza xx
Sama również uwielbiam "odhaczać" zrobione rzeczy. Wykonywanie zaplanowanych zadań sprawia mi dużo przyjemności 🙂
Dziękuję bardzo!
Życzę powodzenia w ociąganiu wszystkich celów. Wizyta u informatyka brzmi bardzo poważnie, ale widzę, że blogowanie naprawdę weszło Ci w krew. Jeżeli zauważasz, że żyjesz w ciągłym stresie i jesteś przemęczona to koniecznie odpocznij. Rób sobie przerwy i nie bierz tyle rzeczy na barki, bo człowiek długo tak nie pociągnie. Uwierz mi, wiem z autopsji, że to się naprawdę źle kończy. ZAWSZE najpierw musi być w porządku z naszym zdrowiem fizycznym i psychicznym, a dopiero później inne rzeczy. Filologia w Twoim przypadku to chyba nie będzie zły wybór. 🙂 I przyznaje się, czekam na więcej postów dotyczących nauki języków. 🙂
Pozdrawiam. 🙂
Dziękuję Ci bardzo! Od dawna marzę o odwiedzeniu informatyka i zajmowaniu się bloggowaniem jak najbardziej na poważnie. Pisanie postów sprawia mi tak wiele przyjemności, że nie chcę z tego rezygnować, mimo że często brakuje mi czasu na inne rzeczy. Wydaje mi się, że niestety non stop jestem przemęczona, chociaż przez przerwę świąteczną w końcu udało mi się odrobinę odpocząć i z tego się cieszę. Codzienne wstawanie przed 6:00 nie pomaga w wysypianiu się, ale muszę się tym zająć, bo często (zbyt często) chodzę wręcz nieprzytomna. Chciałabym zrobić sobie chwilę przerwy, ale ciężko znaleźć na to czas… Myślę, że filologia będzie jednym z lepszych pomysłów na przyszłość, bo uwielbiam języki obce. Martwią mnie jednak przedmioty dotyczące historii i kultury krajów niemieckich i skandynawskich, bo to już niekoniecznie mnie interesuje… Ale zostało mi jeszcze rok czasu na decyzję, więc nie muszę się aż tak śpieszyć 🙂
Również biorę udział w wyzwaniu Lustra Rzeczywistości więc życzę powodzenia w realizacji zadań czytelniczych 🙂 Pozdrawiam!
Dziękuję i nawzajem 🙂 Miłej lektury!
No proszę, to mamy już dwa wspólne tematy – książki i nauka języków obcych 😉 W przyszłości powrócę do francuskiego a na razie katuję angielski. Dla księgowych i finansistów 😉 mega challenge 🙂
Sama kiedyś próbowałam uczyć się francuskiego sama, ale nie wyszło mi to najlepiej, bo brakło czasu. Strasznie intryguje mnie ten język i zamierzam go w przyszłości poznać. Angielski uwielbiam, chociaż w wersji dla księgowych i finansistów może być trudny…
Pozdrawiam 🙂
Francuski jak dla mnie jest trudny, ale uzależnia bardziej od Angielskiego. A może to mój sentyment to Paryża i Loary? 🙂 (nie mylić z Sekwaną ;)) W finansach trudna dla mnie jest wymowa słówek, niektóre finansowe określenia są takie, że mam wrażenie łamania języka, ale ostatecznie nie ma tego wiele, więc warto 🙂
Mnie również ten język oczarował, a w szczególności trudna wymowa, która naprawdę uzależnia. Jednak brakło mi czasu na naukę i tak się póki co skończyła moja przygoda z francuskim. A z angielskim dla finansistów życzę Ci powodzenia! 😀
Życzę Ci realizacji wszystkich planów 🙂
Dziękuję Ci bardzo 🙂
Wiesz, z tym planowaniem studiów różnie bywa. Wybrałam się na kosmetologię, a skończyłam na…politechnice :)I jestem bardzo zadowolona, choć teraz żałuję, że pasja pisania narodziła się właśnie na studiach. Wówczas pewnie wybrałabym jednak dziennikarstwo 😛 Jeśli faktycznie lubisz języki, celuj w tą filologię, o której wspominasz. Ważne, żebyś robiła to, co naprawdę lubisz 🙂
No, cóż, ja liczę, że w końcu znajdę swoje miejsce w życiu. Nie zamykam się na zmiany, bo, jeśli filologia okaże się nużąca, zawsze mogę się gdzieś "ewakuować". Póki co jestem zakochana w niemieckim oraz krajach Skandynawskich i myślę, że te studia to dobry pomysł. A jak będzie? Wszystko wyjdzie "w praniu" 🙂
Mam nadzieję, że zrealizujesz wszystkie swoje plany! 🙂 Ja nie spisuję postanowień noworocznych i, choć też podziwiam osoby zorganizowane, uczące się z wyprzedzeniem, wolę chyba mój swojski nieład. 😉 Ostatnio doszłam do wniosku, że mniej się stresuję, gdy nie planuję, nie myślę o czekających mnie zadaniach i problemach, tylko radzę sobie ze wszystkim, kiedy już przyjdzie. 😉
Sama również zwykle robię wszystko na ostatnią chwilę, ale konsekwentnie staram się to zmienić. Spisując zadania "do wykonania" czuję się po prostu dużo lepiej, bo prawdopodobieństwo, że o nich zapomnę, spada prawie do zera. Rozumiem jednak, że każdy ma inną metodę nauki i organizacji 🙂
Oj, mi przydałoby się właśnie takie wyzwanie, bo jest z kilkanaście pozycji, które stoją od dłuższego czasu na półce i proszą o przeczytanie…
Nie wiem, jak kiedyś mogłam żyć bez kalendarza – choć nadal uczę się na ostatnią chwilę (to się na mnie kiedyś zemści), to jednak przynajmniej wiem, czego mam się dokładnie uczyć. Lepiej mieć coś zapisane w jednym miejscu niż w rożnych zeszytach 🙂
Mam nadzieję, ze uda Ci się spełnić Twoje postanowienia.
W tym roku ja sobie jakoś żadnych nie ustanowiłam. Ten rok będzie zbyt dziwny, pracowity i pełen zmian, wiec nie ma chyba sensu, abym zaprzątała sobie czymś innym głowę…
Pozdrawiam serdecznie
Tutti
MÓJ BLOG
Sama mam naprawdę mnóstwo "czekających książek", a czasu niestety brak. A jeśli już znajdzie się chwilka, to zawsze zajmuję się najpierw egzemplarzami od wydawnictw i tym sposobem moje nabytki kurzą się na półkach…
Tak, moim zdaniem również korzystanie z kalendarza ma wiele zalet i naprawdę warto takowy regularnie prowadzić.
Dziękuję bardzo i pozdrawiam 🙂
Ja mam dni w których aż myślę że przeczytam nawet całą tą książkę lecz rozproszenie n wygrywa a to telefon a to komputer nawet telewizja którą rzadko co oglądam!
Życzę powodzenia i miłej lektury 🙂
Pozdrawiam ~Ola
[…] chwilki trening z Martą, ale od jakiegoś czasu zaczęłam regularnie realizować swoje noworoczne postanowienie. Mam nadzieję, że moja motywacja nie wyparuje po dwóch tygodniach i że uda mi się być w […]
[…] z moich postanowień na 2016 rok było więcej ruchu fizycznego, na który zawsze ciężko było mi znaleźć czas. Mam nadzieję, […]
[…] zaś mowa o moich postanowieniach, to w styczniu z ich realizacją nie było najlepiej. Przede wszystkim, jeśli mowa o odpoczynku i […]
[…] Nowego Roku i jak niemal zawsze nowe plany i postanowienia. Gdy je teraz czytam, trochę chce mi się z siebie śmiać, chociaż część z nich udało mi […]