• home
  • kategorie
    • książki
    • o książkach
    • stosiki
    • podsumowania
    • zapowiedzi
    • muzyka
    • moje życie
    • języki obce
    • inne
  • spis recenzji
  • o mnie
  • współpraca i kontakt
  • Przeczytane
Caroline Livre - dawniej przygody mola książkowego Caroline Livre - dawniej przygody mola książkowego
dawniej przygody mola książkowego
  • Home
  • o książkach
  • 5 wad Kindle`a (z humorem)
19 października 2015

5 wad Kindle`a (z humorem)

o książkach
5 wad Kindle`a (z humorem)

TRADYCJA VS NOWOCZESNOŚĆ

Często natrafiam w internecie dyskusje na temat wyższości książki tradycyjnej nad elektroniczną. Spotykam się z opiniami typu nie czytam ebooków, bo nie. Bo to nie to samo, co zapach papieru, dotyk kartek, czy szelest przewracanych stron. I w jakimś stopniu zgadzam się z tym twierdzeniem. Tradycyjnych książek nie można zastąpić elektronicznymi, co jednak wcale nie oznacza, że te drugie nie mają równie użytecznych zalet. Dzisiaj w nieco humorystyczny sposób przedstawię Wam największe z wad czytników. Zapraszam!


NIE WYROBISZ SOBIE BICEPSÓW

Jak z pewnością zauważyliście, czytnik nie waży wiele. Mogę pokusić się o nawet o stwierdzenie, że nie znajdziecie tak lekkiej książki, która pomieści w sobie tak wiele. Kindle to prawdziwy zwycięzca takiego starcia. Nosząc go codziennie do szkoły czuję na swoich plecach dużą różnicę, niż kiedy próbowałam nosić zwykłe książki. Więc, przykro mi moi drodzy – wymieniając tradycyjne książki na czytnik nie wyćwiczycie sobie bicepsów.

źródło

NIE ZMARNUJESZ CZASU NA BUSZOWANIE PO KSIĘGARNIACH

Dla książkoholika chyba nie istnieje coś takiego jak czas stracony, bo każda chwila spędzona w towarzystwie książek jest błogosławieństwem. Trzeba jedna zauważyć, że w szarej i nieco nudnej rzeczywistości często brakuje nam tej jednej, ale jakże ważnej rzeczy – czasu. Biegamy tu i tam, z pracy do domu, z domu do szkoły i tak dalej. I w tym biegu naprawdę ciężko znaleźć czas na chodzenie po księgarniach i tanich książkach. Oczywiście, wszystko można zamówić przez internet, ale nie każdy lubi czekać. A kupując ebooki czekać po prostu nie trzeba. Pstryk, wchodzimy na virtualo, czy stronę innej księgarni z książką elektroniczną, kupujemy i hop – książka już jest nasza. Zero oczekiwania, zero martwienia się, czy paczka czasem nie zaginęła po drodze.

NIE OGRANICZYSZ SIĘ PRZY WYBORZE LEKTUR NA WYJAZD

Nie wiem, jak Wy, ale ja zdecydowanie uwielbiam podróże. Wprawdzie nieczęsto opuszczam swój rodzinny kraj, to jednak raz na jakiś czas zdarza się jakiś wyjazd. A wyjazd bez książek to wyjazd kompletnie nieudany, nieprawdaż? Tylko jak tu zmieścić do walizki tyle pozycji, żeby przypadkiem nie zabrakło niczego do czytania? I tutaj z pomocą przychodzi nam czytnik. Sama na początku nie byłam do niego tak bardzo przekonana, ale tegoroczne wakacje pokazały mi, jak jak bardzo jest praktyczny. Na tydzień wakacji zabrałam ze sobą 2 książki + Kindle. Tak wyszło, że Czerwone jak krew Salli Simukki skończyłam prawie w czasie podróży, natomiast Nie martw się, to tylko życie Adama Szewczyka zaczęło mnie przytłaczać. Dzięki kundelkowi mogłam na chwilkę odpocząć od tej lektury i w zamian za to zabrać się za Księżyc nad Bretanią Niny George, po którą naprawdę warto było sięgnąć.

źródło

NIE UTONIESZ W MORZU KSIĄŻEK

Jak sama nazwa mówi, książkoholizm to nałóg. Może to niekoniecznie jedno z typowych uzależnienień, które jednak objawia się brakiem samokontroli w przypadku kupowania i wypożyczania książek. Sama zauważam u siebie efekty tego nałogu, z którym wcale nie tak łatwo zerwać. Dobrze wiem, jak trudno jest odmówić sobie nowej książki, zwłaszcza, gdy wszędzie widzisz promocje. Czytnik jest o tyle dobry, że nawet kupując nowe powieści zdecydowanie zbyt często, nie utoniesz w morzu książek. Co najwyżej zawalisz sobie pamięć czytnika, ale to już trudno.

NIE BĘDZIESZ PŁAKAĆ PRZEZ ZNISZCZONĄ KSIĄŻKĘ

Wielbiciele książek zawsze dbają o swoje dzieła. Nie znam książkoholika, któremu nie byłoby smutno widząc zniszczoną książkę. Zwłaszcza, gdy on to sam zniszczył ją zupełnie przypadkowo. Zagięte rogi, zgięcia na okładce czy pobrudzone kartki to coś naprawdę trudnego do uniknięcia, zwłaszcza, gdy nosisz je przy sobie codziennie. Przy ebookach ten problem chyba nie występuje. Nie trzeba bać się, że zniszczysz książkę, bo co najwyżej możesz porysować ekran i tyle.

A WY?
KORZYSTACIE Z CZYTNIKÓW CZY JEDNAK POZOSTAJECIE PRZY TRADYCYJNYCH KSIĄŻKACH?

______________________________________________________________
Mam dla Was również małą niespodziankę! Wraz z poniższym kodem otrzymacie 20% zniżki na wszystkie ebooki, które nie są w żadnej innej promocji w księgarni internetowej Virtualo! Kod jest ważny przez 7 dni licząc od dzisiaj.

 

TMUB7ZO3
ebook
Previous Post
„Klucze” Adam Lang
Next Post
„Drzewo migdałowe” Michelle Cohen Corasanti
caroline

caroline

Zabiegana studentka, miłośniczka literatury oraz języków obcych, w szczególności niemieckiego. Więcej znajdziesz w zakładce "o mnie". Zapraszam :)

You May Also Like

„Ulica Rajskich Dziewic” Barbara Wood
31 sierpnia 2020

„Ulica Rajskich Dziewic” Barbara Wood

4 najlepsze książki 2019 roku
26 lutego 2020

4 najlepsze książki 2019 roku

„Zjazd absolwentów” Guillaume Musso
13 lutego 2020

„Zjazd absolwentów” Guillaume Musso

„Nieznana terrorystka” Richard Flanagan
23 stycznia 2019

„Nieznana terrorystka” Richard Flanagan

„Decyzja” Charlotte Link
24 sierpnia 2018

„Decyzja” Charlotte Link

5 książek na wiosnę 2018
26 marca 2018

5 książek na wiosnę 2018

39 komentarzy

  1. Ostatnio mi się na nową książkę rozlał sok z surówki – ból niesamowity. :< Z dwojga złego lepiej na książkę niż na czytnik albo inne elektroniczne cacko… 😛

    Odpowiedz
    amp H - 19 października 2015
    1. Chociaż z drugiej strony na czytnik można kupić etui, dzięki któremu nie pobrudzimy Kindle`a 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 23 października 2015
  2. Odkąd zakupiłam mojego Kinedle'a… nie mogę się od niego oderwać! Ale jednak po kilku e-bookach przychodzi czas na papierowe wydanie i jest to cudowna odmiana… Uwielbiam po prostu obie te formy 😉

    Odpowiedz
    Elenkaa _ - 19 października 2015
    1. Sama również nie potrafię czytać jedynie e-booków. Zależnie od humoru, raz wybieram papierowe wydania, innym razem elektroniczne. To to jest naprawdę super 😀

      Odpowiedz
      caroline - 23 października 2015
  3. Mam czytnik i uwielbiam z niego korzystać! Ale tradycyjne książki w dalszym ciągu do moich łapek trafiają:)

    Odpowiedz
    Kinga - 19 października 2015
    1. Sama również nie zamierzam (nigdy!) zrezygnować z tradycyjnych książek, co najwyżej czasem zamienić je na tą praktyczniejszą wersję 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 22 października 2015
  4. Nie korzystam z czytnika, ale mam Moon Reader'a + na telefonie do odczytywanie e-booków. Zdecydowanie polecam!

    http://www.cynka7.blogspot.com

    Odpowiedz
    Cynka7 - 19 października 2015
    1. Nie słyszałam o tym programie, ale może okazać się użyteczny 🙂

      Pozdrawiam

      Odpowiedz
      caroline - 22 października 2015
  5. Mam i jedno i drugie. Są książki, które świetnie się czyta na czytniku, a są takie które muszę mieć. Uwielbiam swój czytnik 🙂

    Odpowiedz
    Joanna Zakrzewska - 19 października 2015
    1. Rzeczywiście, dużo zależy od książki 🙂 Są takie "na raz", po które już więcej nie sięgniesz, ale i takie do których lubisz wracać w tradycyjnej wersji…

      Odpowiedz
      caroline - 23 października 2015
  6. Lubię czytnik i książki papierowe, jedno idealnie dopełnia drugie 😉

    Odpowiedz
    Magda Borkowska - 19 października 2015
    1. Rzeczywiście, sama również nie potrafiłabym zrezygnować z żadnej z "form książki" na rzecz drugiej 🙂 To po prostu cudowne połączenie, którego się nie rozdziela :p

      Odpowiedz
      caroline - 21 października 2015
  7. Ja nie dbam o książki i nie jest mi smutno, kiedy coś im się stanie (dopóki to nie utrudnia czytania)!

    Odpowiedz
    Procella - 19 października 2015
    1. No cóż, każdy postępuje inaczej, ale ja nie mogę patrzeć na zniszczoną książkę. Smuci mnie taki widok, dlatego swoje książki traktuję z szacunkiem 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 23 października 2015
  8. Bardzo ciekawy post! Kindle chodzi za mną już od miesięcy.

    Odpowiedz
    Emilia Wrembel - 19 października 2015
    1. Dziękuję! Mnie Kindle męczył naprawdę długo i niezmiernie cieszę się, że w końcu go dostałam na urodziny 😀

      Odpowiedz
      caroline - 21 października 2015
  9. Na razie preferuje czytanie książek w wersji papierowej i w większości pochodzą one z biblioteki. Nie przekonałam się jeszcze do czytnika choć przez pewien czas miałam z nim styczność. Może kiedyś ^^
    pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com

    Odpowiedz
    Marta W. - 19 października 2015
    1. No cóż, każdy ma swój indywidualny gust 🙂 Sama również korzystam z biblioteki regularnie, bo czytnik mi tego nie jest w stanie zastąpić.

      Odpowiedz
      caroline - 25 października 2015
  10. Jak zakupiłam Kindle to był taki wielki szał, wszędzie go zabierałam. Każda książka w formie mobi 🙂 ale jednak mimo wszystko papier pokonał nowoczesność! Oczywiście na długie wyjazdy nie zabieram masy książek tylko mój czytnik.

    Buziaki.
    modnaksiazka.blogspot.com

    Odpowiedz
    Dominika Trawczyńska - 20 października 2015
    1. Tak, trzeba przyznać, że póki co papier jest ponadczasowy i raczej prędko nie przegra wojny z nowoczesnością 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 25 października 2015
  11. Nadal nie czuje się przekonana;p Lubię bicepsy i buszowanie w poszukiwaniu nowych tytułów:) Nie mogę jednak odmówić Ci ładnej ironii:)

    Odpowiedz
    Sylwia P - 20 października 2015
    1. Niektóre rzeczy trzeba samemu wypróbować 🙂 Dziękuję, miło mi to słyszeć !

      Odpowiedz
      caroline - 24 października 2015
  12. Ja czasami korzystam z czytnika. Jakby nie było jest lekki i idealnie nadaje się na podróż, tak jak napisałaś, nie ma obawy, że zabraknie materiału do czytania. Nie zgodzę się tylko ze zniszczeniem, bo uważam, że każde naruszenie książki, te zagięcia i namoknięcia, wnoszą życie do książki. Widać, że ją ktoś czytał zachłannie i nie stała na regale jak nówka sztuka z księgarni. Bardziej bałabym się zniszczenia czytnika, tu rzeczywiście byłoby szkoda ?

    Odpowiedz
    Miłka Kołakowska - 20 października 2015
    1. Rozumiem Twój punkt widzenia 🙂 Sama czasem nie mam ochoty na nowe książki, bo mimo, że pięknie pachną, to są takie zwykłe. Dlatego zdarza mi się kupować używane, bo każda z nich ma swoją historię 😉

      Odpowiedz
      caroline - 25 października 2015
  13. Uwielbiam i korzystam. Ale uwaga, haha, na pkt przedostatni – jak mi się coś podoba bardzo, to i tak kupuję wersję papierową 😀 Kindzioł jest dla mnie dla książek jednorazowych, że tak powiem.

    Odpowiedz
    Fatalne Skutki Lektur - 20 października 2015
    1. Oczywiście, zgadzam się z Tobą. Dla mnie Kindle to taka podręczna biblioteka. Do książek raczej się nie wraca, a jak już to lepiej kupić nową 😉

      Odpowiedz
      caroline - 25 października 2015
  14. Ja niestety nie posiadam kindle i czytam na telefonie kiedy podróżuję autobusem, bo jest mi wygodniej 😉
    Ale tak na prawdę wolę czytać tradycyjnie 😉 Super post 😉

    Odpowiedz
    Słodka Karolina - 20 października 2015
    1. Oczywiście, rozumiem. Ja często w autobusie mam czytnik i czyta się naprawdę nieźle. Ze zwykłą książką były problemy, bo ciężko trzymać się jedną ręką rurki i przewijać strony, ale z Kindlem nie ma problemu 😀

      Odpowiedz
      caroline - 23 października 2015
  15. Świetny post!
    Ebooki czytam tylko wtedy, gdy naprawdę muszę, jednak jeszcze jestem przy tych tradycyjnym czytaniu. W każdym razie przynajmniej sobie wyrobię mięśnie nosząc książki ze sobą 😉

    Odpowiedz
    tommy - 20 października 2015
    1. Dziękuję bardzo 🙂 Cieszę się, że Ci się podoba. Oczywiście, rozumiem. Sama niedawno miałam podobny gust, ale z chwilą otrzymania Kindle`a na urodziny dużo się zmieniło 😀

      Odpowiedz
      caroline - 21 października 2015
  16. Mam w planach kupno, bo czytnik który mam teraz kompletnie się nie sprawdził i mam ochotę rzucić nim o ścianę. Jak go oceniasz pod względem użytkowania – czy nie zacina się?

    Odpowiedz
    little black - 20 października 2015
    1. Póki co mój czytnik działa bez zarzutu. Może czasem nie chce się włączyć wygaszacz ekranu po "zamknięciu" magnetycznej okładki, ale to nic. W sumie nie kosztował bardzo wiele, bo około 300 zł. Nie jest najnowocześniejszy, bo to najprawdopodobniej Kindle Touch (sama nie jestem pewna), ale zdecydowanie go polecam 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 21 października 2015
  17. Od kiedy mieszkam za granicą planowałam zakup czytnika. Kiedy tylko go dostałam stał się moim najlepszym przyjacielem 😉 Uwielbiam papierowe książki, ale czytnik jest cudownym wynalazkiem. Mimo, że ostatnio dość często dostaję świeże dostawy książek z Polski i czasem nie nadążam czytać, to zawsze kiedy mam ochotę na coś jakąś konkretną książkę potrzeba raptem chwili, żeby ją mieć. Poza tym jest poręczny, lekki i nieduży, doceniam zarówno w podróży jak i przy dziecku. Dla książkoholika rewelacyjne dopełnienie tradycyjnych książek.

    Odpowiedz
    Ewa Sawicka - 21 października 2015
    1. Na pewno Kindle jest cudownym przyjacielem za granicą, gdy nie ma się dostępu do tradycyjnych książek w języku polskim. Ma tak wiele zalet, szczególnie dla książkoholika, których nie można mu odmówić ;D

      Odpowiedz
      caroline - 25 października 2015
  18. Na początku nie byłam przekonana do kindla, a teraz się z nim nie rozstaje! Sprawdza się szczególnie w podróży i zawsze mam go w torebce w razie gdybym miała chwilę wolnego na poczytanie. Lubię jednak od czasu do czasu sięgnąć po zwykłą książkę 🙂

    Odpowiedz
    zabawy edukacyjne - 21 października 2015
    1. Miałam bardzo podobnie. Mój Kindle długo czekał aż się do niego przekonałam, ale teraz go uwielbiam. Nie potrafiłabym jednak tak samo, jak Ty, zrezygnować z tradycyjnych książek na rzecz Kindle`a 😉

      Odpowiedz
      caroline - 25 października 2015
  19. Kiedyś chciałam kupić Kindla, ale mi się odechciało 😀
    Książkoprzenikaczka
    MÓJ BLOG

    Odpowiedz
    Książkoprzenikaczka - 23 października 2015
    1. Ja uważam, że Kindle to jednak dobra inwestycja i naprawdę przydatny dodatek 🙂 Sama na początku nie byłam przekonana, ale teraz widzę, że warto było.

      Odpowiedz
      caroline - 24 października 2015
  20. Czytam zarówno książki papierowe, które uwielbiam chomikować na regałach, jak i ebooki składowane na tablecie (szkoda mi kasy na czytnik, skoro mam tablet 10"). Plusem jest też fakt, że nie potrzeba jest idealnego oświetlenia do tabletu, w przeciwieństwie do książki, gdzie wieczorem bez dobrej lampki oczy bolą.

    Odpowiedz
    Kate with books - 10 stycznia 2016

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

O mnie

Karolina

Karolina

Zabiegana studentka, miłośniczka literatury oraz języków obcych, w szczególności niemieckiego. Więcej znajdziesz w zakładce "o mnie". Zapraszam :)

Facebook

Caroline Livre

Ostatnie posty

„Flying High” Bianca Iosivoni
„Flying High” Bianca Iosivoni
6 lutego 2021
„Kobieta w białym kimonie” Ana Johns
„Kobieta w białym kimonie” Ana Johns
20 stycznia 2021
„Chłopiec z lasu” Harlan Coben
„Chłopiec z lasu” Harlan Coben
6 stycznia 2021
„Ostrze” Belinda Bauer
„Ostrze” Belinda Bauer
21 grudnia 2020

Archiwa