WOLNOŚĆ
Wakacje to dla większości z nas czas wolności i odpoczynku. Czas beztroskiego leniuchowania i nicnierobienia. Ze mną też kiedyś tak było. Słysząc słowo wakacje, myślałam w końcu święty spokój. Tylko po jakimś czasie (okej, po kilku dniach) święty spokój przeradzał się w znudzenie. Co ja tu piszę, lipiec i sierpień okazywały się dla mnie kompletną nudą zmieszaną z odrobiną czytania. Bo książek po jakimś czasie też miałam dość. I co tu robić?
Często zdarzało mi się więc zmarnować te dwa miesiące. W tym roku postanowiłam stworzyć specjalny plan. Plan na wakacje. Być może brzmi dziwnie i niespotykanie (skoro wakacje to przecież odpoczynek), ale cóż. Zdaję sobie sprawę z tego, że mogłabym zrobić więcej, ale z drugiej strony nie chcę też się przemęczać. Już samo wykonanie moich postanowień może okazać się trudne, ze względu na to, że codziennie zajmuję się moją młodszą siostrą. Liczę jednak na to, że dam radę! O tym, co będę robić w wakacje przeczytacie dalej.
JĘZYKI OBCE
W zeszłym roku, jak również dwa lata temu, brałam udział w wakacyjnym kursie konwersacyjnym języka angielskiego. Bardzo podobały mi się te zajęcia, mimo, że odbywały się prawie codziennie. Dzięki nim mogłam odrobinę podszlifować swoje zdolności komunikacji, jak również samo słownictwo. Niestety, w tym roku nie zebrała się wystarczająca ilość osób, by stworzyć grupę. Ani na angielski, ani na niemiecki.
Czułam się z tego powodu nieco zawiedziona, postanowiłam jednak sama zająć się nauką. Codziennie przez co najmniej 40 minut (tak do godziny) spędzam na stronie etutor, gdzie uczę się niemieckiego. Nie przychodzi mi to jednak tak łatwo. Gdzieś tam z boku głowy zawsze czai się myśl w stylu nie chce mi się, staram się ją jednak ignorować i skupiać się na swoim celu. A moim wakacyjnym celem jest poprawa znajomości tego języka. Chciałabym przede wszystkim umieć się nim swobodnie porozumiewać, ale do tego jeszcze dosyć długa droga. Póki co mój poziom szacuję jako coś ponad A2, ale nieco niżej od B1.
Mimo, że w te wakacje skupiam się na niemieckim, nie chcę również zaniedbywać mojego angielskiego. Planuję przede wszystkim wrócić jeszcze na chwilę do starszego numeru English matters, a także słuchać regularnie angielskich booktuberów. Nie znam zbyt wielu ciekawych osób, więc z chęcią poznam Waszych ulubieńców. Póki co słucham głównie Zoe, która mówi ciekawie i dosyć wyraźnie. Chciałabym przeczytać jeszcze co najmniej jedną książkę po angielsku z tych zakupionych w Londynie, ale to już raczej dodatek do planów.
KSIĄŻKI I BLOG
Czyli przejdźmy do najbardziej interesującej części. Nie robiłam specjalnego stosika na wakacje, ponieważ nie lubię się ograniczać. Czytam to, na co mam ochotę w danej chwili. A gdy nie mogę się zdecydować, książkę wybiera dla mnie moja siostra… Znalazłam jednak kilka pozycji, które po które mam zamiar sięgnąć w te wakacje. Część z nich pochodzi z biblioteki, część od znajomych, a reszta to moje zakupy. Większość z nich czekała na półce dosyć długo i czuję, że nadszedł czas, by się za nie zabrać.
Zdjęcia nie pokazują ich wszystkich, bo doszły do tego jeszcze egzemplarze recenzenckie, które prawie zawsze mają pierwszeństwo w czytaniu. Stosik jest więc niestały i niepełny. Po kilkunastu stronach wyrzuciłam z niego trzecią część PLL, bo stwierdziłam, że mam już dość tej serii.
![]() |
Powyżej cuda od Albatrosa, ale to nie wszystko. W tym miesiącu dostałam jeszcze coś od IUVI i Dziewięć Muz 🙂 |
Jeśli zaś chodzi o bloggowanie, to zależy mi głównie na tym, żeby pisać więcej. Więcej recenzji, więcej tagów i więcej postów z gatunku inne, no i oczywiście obiecana relacja z Londynu (za którą się jeszcze nie zabrałam, sorki). Myślałam również o zmianie szablonu na bardziej nowoczesny, ale boję się, że sobie z tym nie poradzę. Zbieram się na odwagę, ale najpierw muszę znaleźć na to chwilkę czasu… Może zdążę do końca sierpnia?
SPORT?
Sport zawsze był ważnym aspektem mojego życia. Kiedyś trenowałam różne dyscypliny, obecnie skupiam się jednak na ćwiczeniu dla siebie. Dla lepszej kondycji i lepszego samopoczucia. Póki co głównie skaczę na skakance po 10-15 minut dziennie. Wydaje się, że to mało, jednak ten sport (czy jak to nazwać?) wymaga dużego wysiłku. Planuję ponadto poszukać konkretnych ćwiczeń na mój krzywy kręgosłup, ale to później.
![]() |
źródło
Chciałabym również trochę pobiegać przez wakacje (głownie dlatego, że Pani z wf umyśliła sobie zaciągnać mnie na zawody lekkoatletyczne) ale póki co nie mam z kim, ani gdzie. Nie mam zamiaru trenować koło głównej drogi, a na obrzeżach nie lubię być sama.
|
![]() |
źródło |
To tyle, jeśli chodzi o rzeczy, którymi MUSZĘ się zająć. Które naprawdę chcę zrobić. Jest jeszcze dodatkowa lista, na wypadek, gdyby zachciało mi się czegoś więcej. Jest to między innymi nauka – powtórka tegorocznego materiału z matematyki i polskiego, a także małe porządki.
Twój tytuł spełnia jeden z punktów mojej ostatniej odsłony Bloga Książkowego w praktyce 😉
Czekam na recenzje książek od Albatrosa, ja się nie skusiłam, więc Twoja opinia będzie dla mnie istotna 🙂
Tak, rzeczywiście. Widać jak głęboko Twoje rady zapisały się u mnie w głowie :))
Co do książek od Albatrosa, to brakuje mi jeszcze pierwszej części, którą ogólnie ciężko gdziekolwiek dostać. W Matrasie anulowali mi zamówienie z powodu braku książki w magazynach, teraz zamówiłam na allegro i czekam i czekam, aż dotrze… 😉
Ciekawe plany 🙂 Ja w te wakacje chcę przerobić materiał z WOSu i przeczytać dodatkowe lektury na polski. Rok temu chciałam biegać, ale szybko się zniechęciłam. Może powinnam wziąć z Ciebie przykład i spróbować w tym roku jeszcze raz…
ksiazkowy-swiat-niki.blogspot.com
Ja również myślałam o tym, żeby przeczytać kilka przydatnych do matury książek m.in."Małą apokalipsę", ale to się jeszcze zobaczy… Ja jako przykład? No, nie wiem, nie wiem, czy się nadaję :))
Życzę, aby twój plan się udał i byś dotrwała do celu. Ważne jest, aby spędzić jakoś ten czas, a nie by przeleciał.
Tak, dokładnie się z Tobą zgadzam. Dziękuję 🙂
Moje wakacje to głównie czytanie książek, spędzanie czasu z narzeczonym i pisanie pracy magisterskiej 😉
Całkiem ciekawe zajęcia. Może poza pracą magisterską… 🙂
Powodzenia w realizacji planów 🙂 Dla mnie w te wakacje priorytetem jest czytanie i blogowanie 😉
Dziękuję i nawzajem 🙂
Powodzenia w realizacji planów:) Ja także szlifuję swoje języki, a co do sportów to dążę do zrobienia szpagatu:)
Haha, ciekawy pomysł ze szpagatem, ja niestety nie umiem 🙁
Pozdrawiam!
Ja też mam ambitne plany na te wakacje, ale dopiero za dwa miesiące zobaczymy, co z tego wyniknie. 😉 Na razie rzetelnie wykonuję wszystkie zadania ze swojej listy i mam nadzieję, że wytrwam do końca. U mnie również góruje nauka, sport i czytanie. Życzę Tobie i sobie powodzenia ;D
Też starałam się być ambitna, ale póki co idzie mi raczej średnio. Sama również podsumuję swoją pracę za dwa miesiące… Nawzajem 😀
Też nie lubię się ograniczać, co do książek. Ja w te wakacje zamierzam nadrobić zaległości czytelnicze i blogowe, poduczyć się francuskiego i hiszpańskiego (jeden z nich będę miała w szkole), nadrobić seriale i filmy, coś naskrobać, a jak teraz myślę, to też bym poskakała na skakance, dla kondycji. Szkoda, że nie mieszkamy blisko, chętnie bym z Tobą pobiegała ^.^
Powodzenia!
Hmmm… Masz naprawdę ciekawe plany. I bardzo ambitne, dużo bardziej niż moje. Rzeczywiście szkoda, bo przynajmniej miałabym z kim pobiegać. Dziękuję i nawzajem! 🙂
Moje plany wakacyjne to raczej praca, czytanie, zabawa w weekendy i praca 😛 Ale nie żałuje. Kiedy człowiek ma postawiony jasno cel, dąży do czegoś, życie wydaję się biec innym tempem a praca nie jest taka bezsensowna. Ogólnie, pozytywnie jestem nastawiona mimo, że bardzo nie odpocznę. Będzie dobrze! Miłych wakacji 😀
To naprawdę fajnie! Sama zawsze chciałam pracować przez wakacje, bo dodatkowe pieniądze i doświadczenie na pewno kiedyś się przydadzą. Nie mogę jednak tego robić, że względu na to, że w tym roku zajmuje się moją siostrą i nie miałabym kiedy. Nawzajem 🙂
To mam nadzieję, że po wakacjach będziesz mogła napisać, że wszystkie swoje plany zrealizowałaś w 100% 🙂
Haha, sama tez na to liczę 😀 Chociaż nie do końca na to się zapowiada…
Wakacje to właśnie odpowiedni czas na rzeczy, na które nie za bardzo jest czas w roku szkolnym 😉 Mam nadzieję, że wszystko uda Ci się zrealizować.
Z książek również zamierzam odnowić sobie HP, ale to dopiero w sierpniu. Zazdroszczę natomiast Osobliwego Domu Pani Peregrine, widziałam w bibliotece 2 tom, ale o pierwszym słuch zaginął :C
Tak, podobnie chciałabym potraktować wakacje. Czas, żeby zrobić to, z czym zawsze zwlekałaś 🙂 Dziękuję 😀 U mnie "Osobliwy Dom Pani Peregrine" czeka już ponad pół roku, ponieważ nigdy nie mam czasu (ani specjalnej ochoty) się za niego zabrać. Mam nadzieję, że uda mi się to zrobić do końca sierpnia…
Ja też chcę nadrobić English Matters. Zoe nie słuchałam wcześniej, ale rzeczywiście bardzo wyraźnie mówi.
Życzę powodzenia w realizacji postanowień 🙂
Mam nadzieję, że Zoe przypadła Ci do gustu. Dziękuję!
Życzę powodzenia w spełnianiu planów 🙂 Dwa miesiące wakacji, to piękna sprawa 🙂
O, tak! Trzeba tylko dobrze to wykorzystać 🙂 Dziękuję bardzo!
Ładne postanowienia! 😀 Życzę wytrwałości 😀
Bookeaterreality
Dziękuję, na pewno się przyda 😀
Trzeba jeszcze troszkę pomysłów dodać, bo Ci czas niesamowicie szybko przeleci :). Coś wyjątkowego, tylko na jeden dzień może?
Bardzo ciekawy pomysł. Chyba muszę się nad tym zastanowić 🙂
Dziękuję.
Życzę powodzenia 🙂 Wybrałaś same ciekawe książki, oby czytało Ci się miło. Jak również w nauce angielskiego i ćwiczeniach.
Pozdrawiam,
http://isareadsbooks.blogspot.com
Dziękuję bardzo :))
Super sprawa z tym angielskim sama też zacznę ćwiczyć 😀
Haha, zobaczymy na ile się uda 🙂
Ja również miałam plan na wakacje… i okazało się, że jednak nie umiem żyć według planu długoterminowego. Szkoda, bo to naprawdę wiele ułatwia.
Czy konto na stronie etutor jest bezpłatne? Mam teraz (jeszcze) trochę czasu, więc mogłabym również coś poćwiczyć 🙂
Co do krzywego kręgosłupa (sama mam delikatne, ale jednak, skrzywienie) – nie wiem, czy masz jakieś zalecenia lekarskie, czy nie; mogę Ci powiedzieć, że od swojego lekarza dowiedziałam się tyle, że najważniejsze, to wzmacniać mięśnie pleców i brzucha i żeby zacząć myśleć o tym już teraz, by w razie wykonywania zawodu związanego z pracą fizyczną czy chociażby ciąży – nie cierpieć. Wystarczają drobne ćwiczenia, nawet samo robienie brzuszków + bieganie to coś. I oczywiście basen, ale ja akurat nie potrafię pływać ;p
~Gaviota
[…] Tym samym wywiązałam się w pewnym sensie ze swoich zobowiązań wobec siebie (albo raczej wakacyjnych postanowień). Jestem z siebie bardzo zadowolona, chociaż dobrze wiem, że mogłabym zrobić troszkę więcej. […]