A SKĄD SIĘ TO WZIĘŁO?
Jak z pewnością wiecie, uwielbiam języki obce. Nauka niemieckiego czy angielskiego sprawia mi niebywałą przyjemność. Z tego powodu postanowiłam podzielić się z Wami moją pasją i stworzyć na blogu specjalny cykl związany właśnie z językami obcymi. Jeszcze do końca nie jestem pewna, jakie tematy będę poruszać, ale mam nadzieję, że uda mi się Was zainteresować i choć odrobinę umilić Wam walkę z językami obcymi. Wiem, że na początku przydałoby się małe wprowadzenie, ale dzisiaj wolę przejść od razu do sprawy naprawdę ważnej, a mianowicie czasowników nieregularnych. Zapraszam na kilka słów o naprawdę przyjaznych metodach ich nauki 🙂
Czasowniki i ich odmiana to nieodłączna część każdego języka, niezbędna do prawidłowego komunikowania się z innymi ludźmi. Niestety, nie zawsze wszystkie formy odmiany mają swoja regułę, którą wystarczy zapamiętać. Część z nich po prostu nie ma żadnych reguł, więc nie pozostaje nic innego, jak tylko nauczyć się ich na pamięć. Ale mimo wszystko możemy wybrać metody, które najlepiej nam odpowiadają i są w miarę przyjemne 🙂
Niedawno sama miałam do zaliczenia około 180 czasowników nieregularnych z języka niemieckiego. Niestety, z powodu braku czasu nie udało mi się uczyć systematycznie, więc próbowałam wkuć je wszystkie w jeden dzień, co okazało się okropnie męczące. Wprawdzie sprawdzian zdałam na 5, to jednak dostałam małą nauczkę i następnym razem postaram się rozłożyć sobie materiał na mniejsze i zdecydowanie łatwiejsze do ogarnięcia partie.
1. NIE SAMA LISTA
Znam wiele osób, które czasowników regularnych uczą się z tylko listy na pamięć. Oczywiście, nie ma w tym nic złego, bo tak też da się nauczyć. Sama uważam jednak, że istnieje wiele ciekawszych i o wiele przyjemniejszych metod nauki, o których przeczytacie dalej. Ostatnio sama rozpoczęłam naukę w ten sposób, ale po dwóch godzinach miałam serdecznie dość i zajęłam się ćwiczeniami…
2. APLIKACJE NA TELEFON
Do tej pory jedyna aplikacja, której używam to Fiszkoteka. Poznałam ją dopiero niedawno, a szkoda,bo okazuje się być bardzo przydatna. Przechodząc do konkretów – tworzymy własną listę słówek, które będą się nam pojawiać w postaci fiszek. Rozwiązanie proste i jakże praktyczne! Dzięki niemu czasowników mogłam uczyć się dosłownie w każdej chwili, a jedyne, co potrzebowałam to telefon z dostępem do internetu. W autobusie, kolejce do lekarza czy przerwie w szkole!
3. NAUCZ SIĘ ICH UŻYWAĆ
Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że sama nauka słówek to dopiero połowa sukcesu. Trzeba przecież umieć jeszcze ich użyć w odpowiednim kontekście i konstrukcji zdaniowej! Dla mnie jest to najważniejsza część nauki, bo z pewnością okaże się przydatna w przyszłości, gdy przyjdzie mi się posługiwać danym językiem. Dlatego oprócz suchej nauki słówek, zawsze staram się stworzyć z nimi chociaż kilka zdań. Mogą to być pomysłowe i śmieszne konstrukcje, które dzięki temu łatwiej uda nam się zapamiętać.
Przykład (niekoniecznie śmieszny):
- Der Weihnachtsmann bringt Geschenke. (Mikołaj przynosi prezenty)
- Der Weihnachtsmann brachte letztes Jahr Geschenke.
- Der Weihnachtsmann hat letztes Jahr Geschenke gebracht.
4. ĆWICZENIA
Nauka nauką, ale często wydaje mi się, że już umiem, a dopiero ćwiczenia pokazują, że jednak nie. Dlatego tak ważne jest wykonywanie zadań związanych z daną tematyką i późniejsze sprawdzanie ich. Do zagadnień gramatycznych zdecydowanie polecam stronę Szlifuj swój angielski, na której znajdziecie nie tylko świetnie utworzone ćwiczenia do wykonania i sprawdzenia swojej wiedzy, ale również przystępnie i prosto wytłumaczone wszelkie zagadnienia gramatyczne. Oprócz angielskiego, stworzono również sekcję poświęconą językowi niemieckiemu, hiszpańskiemu, francuskiemu, włoskiemu i rosyjskiemu.
5. WYKORZYSTAJ INNE ZMYSŁY
Zdecydowanie większa część ludzi należy do tak zwanych wzrokowców, którzy najlepiej zapamiętują obrazy. Ja jednak coraz częściej zauważam, że w moim przypadku również nauka przez słuchanie okazuje się naprawdę efektywna. I tym razem podrzucam Wam linka do strony Easy Languages, gdzie możecie posłuchać języka z ulicy wraz z tłumaczeniem na angielski. To właśnie tam znalazłam filmik poświęcony niemieckim czasownikom nieregularnym, który, nie ukrywam, okazał się bardzo pomocny.
Czasowników nieregularnych (tak jak większości słówek zresztą) uczę się poprzez przepisywanie ich wiele razy bądź powtarzanie na głos. pierwsza metoda jest jednak skuteczniejsza, jak zauważyłam.
Ja i niemiecki się nie lubimy. Co prawda w gimnazjum idzie mi on bardzo dobrze, ale boję się, czy w szkole ponadgimnazjalnej nie zacznie mi się wszystko mylić…
Szkoda, że Fiszkoteka nie jest dostępna na wszystkie systemy smartfonów. Tak to jest, jak się ma telefon z Windows Phone. Ale sam pomysł jest bardzo fajny 🙂
Pozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
Sama również często uczę się przez przepisywanie, ale często brakuje mi na to czasu i wtedy muszę wypróbować coś innego 🙂 Skoro idzie Ci dobrze w gimnazjum, to w liceum również nie powinno być źle. Jestem w 2 klasie i to, co robimy, to w głównej mierze powtórka z gimnazjum rozszerzona o dodatkowe słówka i kilka nowych zagadnień gramatycznych. Więc nie martw się, jeśli będziesz chciała się uczyć, to powinnaś sobie poradzić :))
W tej chwili studiuję filologię angielską i wszystkie czasowniki (no, może nie wszystkie, ale większość) bardzo dobrze kojarzę i nie mam z tym problemu. Jednak kiedy w gimnazjum uczyłam się dodatkowo angielskiego i mieliśmy własnie taki test ze wszystkich czasowników nieregularnych… Zdawałam to chyba z pięć razy. A później… nigdy się już nie uczyłam na pamięć i umiem. Więc u mnie sprawdziło się jak najbardziej ćwiczenie 🙂
Pozdrawiam 🙂 Przy gorącej herbacie
Dobrze to rozumiem. Sama również uważam, że dla mnie najlepsze są ćwiczenia, a niekoniecznie nauka "suchych" czasowników. To ciekawe, że studiujesz filologię angielską, bo sama zastanawiam się nad szwedzką z niemieckim. Zastanawiam się tylko, jak wygląda ten kierunek i ile historii oraz kultury danego kraju będę musiała poznać oprócz języka… 🙂
Ja uczyłam się czasowników nieregularnych kilka lat temu po prostu je czytając, ale teraz wybrałabym inną metodę; wpisałabym je do programu Memrise i za pomocą fiszek bym się ich uczyła.
Rzeczywiście, Memrise to również świetny program. Sama używałam go przez pewien czas do nauki francuskiego, ale potem brakło czasu… I teraz zamiast tego uczę się niemieckiego na eTutorze.
Ja bardzo lubię niemiecki a miałam go nawet zdawać ale stwierdziłam że nie dam rady na ustnym mimo tego, ze jestem dobra i zdaje angielski. Ja zazwyczaj zapisuję sobie na kolorowo, pozwala mi to zapamiętać albo właśnie na telefonie Quizlet 🙂 Bardzo przydatne rady. 🙂
Ja sama uwielbiam niemiecki, ale głównie ze względu na świetną nauczycielkę. I zastanawiam się, czy nie zdawać rozszerzenia na maturze, ale nie jestem pewna czy po podstawie w liceum mam jakieś szanse… Dziękuję 🙂
Ja każdy tego typu czasownik zapisuję osobno na małej karteczce, z jednej strony w języku polski, a na drugiej w odpowiednich formach w obcym języku. Zapamiętać, zapamiętam, tylko na jak długo 😀
Robienie fiszek samemu to naprawdę fajna metoda nauki, ale za to niezwykle czasochłonna. W zeszłym roku, przy nauce angielskich czasowników nieregularnych również ją wykorzystałam, ale niestety skończyło się na tym, że zdążyłam zrobić same kartoniki, ale niekoniecznie się z nich nauczyć 🙁
Fiszkoteka wydaje się być rozsądnym pomysłem, szczególnie w autobusie, itp. Ja zazwyczaj mówiłam na głos, powtarzałam i zapisywałam sobie. Pozdrawiam 🙂
Kiedy brakuje czasu na zwykłą naukę, staram się wykorzystać każdą minutę, nawet w autobusie. A że dojazd do szkoły zajmuje mi średnio pół godziny w jedną stronę, to zawsze zdążę wtedy coś sobie powtórzyć 🙂
[…] naprawdę dużo. Rozpoczęłam nowy dotyczący nauki języków obcych i na pierwszy ogień poszły czasowniki nieregularne. Później zaproponowałam Wam 5 młodzieżówek, które moim zdaniem naprawdę warto przeczytać i […]