Gdy po raz pierwszy ujrzałam okładkę najnowszej powieści Musso, liczyłam bardziej na ciekawy romans, ewentualnie powieść obyczajową z jakąś zbrodnią w tle. Jak wielkie było moje zaskoczenie, gdy odkryłam, że mam przed sobą thriller. I to w dodatku wcale nie byle jaki.
TAJEMNICA POWRACA
Anna i Raphael za niedługo mają się pobrać. Znają się od kilku miesięcy i planują wspólne życie. Pewnego dnia kobieta odkrywa przed ukochanym zaledwie skrawek swojego sekretu z przeszłości. Ten odchodzi bez słowa, a gdy wraca Anny już nie ma. Zniknęła. Pytanie tylko gdzie.
„Dziewczyna z Brooklynu” to pierwsza powieść Musso, jaką miałam okazję przeczytać. Nie spodziewałam się po niej zbyt wiele, chociaż w Internecie natknęłam się na kilka pozytywnych recenzji. Zaczęłam czytać… i już po chwili całkowicie przepadłam. Miałam wrażenie, że zostałam wręcz pochłonięta przez natłok wydarzeń. Krótkie rozdziały sprawiają, że lektura pędzi błyskawicznie. Akcja rozgrywa się w ekspresowym tempie, dochodzą coraz to nowe wątki, pojawia się strach, groza i napięcie. Raphael wraz ze swoim przyjacielem rozpoczynają prywatne dochodzenie, którego wyniki przerosną ich najśmielsze oczekiwania. Autor żongluje śledztwem, miesza i myli tropy, non stop pojawiają się nowe pytania, nowe wątpliwości i nowe punkty odniesienia.
„W pewnym układzie planet nagle pojawiała się prawda, domagając się swoich praw. Wypływała na powierzchnię, wytryskiwała jak gejzer, ochlapując wszystko z siłą, jakiej niektórzy użyli, aby ją utrzymać na dnie. Nieunikniony niszczycielski proces.”
Musso jak nikt inny potrafi zaskakiwać na każdym kroku, dezorientuje czytelnika sprawiając, że nie sposób przewidzieć zakończenia. Fabuła szybko staje się coraz bardziej skomplikowana, coraz bardziej zamotana. Pisarz zapewnia nam cały komplet emocji – od zaskoczenia, zainteresowania, strachu i napięcia aż po wzruszenie i smutek. Skłania też do refleksji na temat polityki i tego, jakie ofiary pociąga za sobą sukces, daje nam chwilę do zastanowienia się nad tym, czy zawsze można precyzyjnie określić, po której stronie leży wina i czym właściwie jest „wyższe dobro”.
„Dziewczyna z Brooklynu” to intrygująca i elektryzująca wielowątkowa opowieść, która zmyli nawet doświadczonego miłośnika kryminałów. Trudna do rozgryzienia, uzależniająca i pochłaniająca jak żadna inna. Zdecydowanie polecam 🙂
DANE TECHNICZNE
Tytuł oryginału: La fille de Brooklyn
Tłumaczenie: Joanna Prądzyńska
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 400
Cena z okładki: 34 zł
Moja ocena: 8,5/10
Za świetną lekturę dziękuję Wydawnictwu Albatros!
uwielbiam powieści Musso! „Dziewczynę…” przeczytałam w sierpniu:)
Dla mnie to było pierwsze spotkanie z Musso i bardzo mi się podobało 🙂 W takim razie jakie inne jego powieści polecasz?
ojej, chyba mogłabym napisać, że wszystkie 😀
Czyli na pewno trafię na coś dobrego 😀
Ostatnio te książkę widziałam w jakimś czasopiśmie jak siedziałam u fryzjera i czekałam .Dość tajemniczo zapowiada się fabuła 🙂
Rzeczywiście, zapowiada się na tyle tajemniczo, że nie wiadomo, co o niej sądzić 😉 Ale zdecydowanie warto przeczytać i przekonać się samemu!
Ja też jeszcze nie miałam do czynienia z powieściami Musso, ale czuję, że bym przepadła. Z tego co mi się wydaje, to styl podobny trochę do Sparksa?
Hmmm… Nie porównywałabym stylu do Sparksa, bo nie widzę dużego podobieństwa. Z drugiej strony ciężko stwierdzić po zaledwie jednej książce 🙂
Zdecydowanie nie w klimacie Sparksa. Musso to ciekawa kombinacja kryminału, thrillera, dramatu, gdzie ewentualne love story zwykle nie gra pierwszych Skrzypiec w sposób oczywisty ☺️ale ja osobiście jednego i drugiego bardzo lubię i polecam
? przy okazji Musso zaczęłam od ‚Telefonu do anioła’. Naprawdę polecam ☺️
Czyli dobrze mi się wydawało, że Ci pisarze mają mało wspólnego 🙂 Dzięki za fachową opinię i polecenie książki!
Cały czas ta książka tkwi w planach, może niedługo uda mi się ją poznać, bo widzę, że warto!
Tak, tak, tak, naprawdę warto spróbować samemu 😀
Przekonałaś mnie, na pewno przeczytam 🙂
Super, cieszę się 🙂
Jestem wielką fanką i wierną czytelniczką Musso od paru lat. Pisarz jest mistrzem tajemnicy, napięcia, suspensu. Wszystkie jego książki, które czytałam do tej pory, są podobne w stylu i zdecydowanie warte uwagi ?
Marta
Ja dopiero poznaję książki Musso i już czuję, że muszę sięgnąć po kolejne 😀
A ja myślałam, że „Dziewczyna” to jakiś głupi romans. Dobrze, że znalazłam tę recenzję! Dodaję do listy must read 🙂
pozdrawiam,
http://sunreads.blogspot.com/
Sama też myślałam podobnie, bo okładka może być nieco myląca 😉
Po okładce myślałam że to romans-a tu thiller ! ;))
Też się tego nie spodziewałam 😀
Książki zaskakują 😉 Pamiętam taką książke która wydawała mi się strasznie infantylna ze względu na tytuł i okładkę a okazałam sie bardzo wartościową książką poruszającą w sposób mądry bardzo trudny temat.
Jak widać, nie wolno oceniać po okładce 😉
[…] „Dziewczyna z Brooklynu” Guillaume Musso to thriller, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się tak pędzącej akcji, takiego nagromadzenia emocji i zawirowań na zaledwie 400 stronach książki… […]
[…] Poniżej zdjęcie jednej z najlepszych powieści, jakie przeczytałam w ubiegłym roku. Jeśli jeszcze nie słyszałeś/słyszałaś o tej perełce, to zapraszam tutaj! […]