Nie muszę chyba nikomu przypominać o tym, że jestem ogromną wielbicielką książek Camilli Läckberg. Dlatego nie mogłam się doczekać, żeby w końcu poznać jej najnowszą powieść i przekonać się, czy okaże się równie dobra, jak pozostałe. Zapraszam na kilka słów o „Czarownicy” 🙂
ZŁE CZARY
Pomimo upływu przeszło 30 lat, zaginięcie małej Liannei nadal budzi duże emocje u mieszkańców Fjälbacki. Wtedy do jej zabójstwa przyznały się dwie nastolatki. Teraz dochodzi do zbrodni, która łudząco przypomina dawną sprawę. Po raz kolejny ginie dziecko, po raz drugi w tym samym domu. Czy oba przestępstwa są ze sobą związane? I czy to możliwe, by zabójca nadal pozostał na wolności?
Jak już wspominałam nie raz i z pewnością nie dwa razy – od ponad 4 lat jestem zafascynowana twórczością szwedzkiej autorki. Od kiedy sięgnęłam po „Księżniczkę z lodu”, przepadłam w całej serii i nie wyobrażam sobie, że nie przeczytałabym kolejnej jej części. Pewnie z tego powodu od „Czarownicy” oczekiwałam stosunkowo dużo. Pędzącej akcji, wciągającego języka, mnóstwa zwrotów akcji wraz z niespodziewanym zakończeniem. Jednak tym razem sam początek książki nieszczególnie przypadł mi do gustu. Zaczęłam się nawet zastanawiać, czy moja ulubiona pisarka nie wyszła już z wprawy… Ale na szczęście, po jakimś czasie udało mi się wciągnąć w jej powieść. Znów odwiedziłam moje ulubione szwedzkie miasteczko, spędziłam tydzień w otoczeniu znanych mi bohaterów i wcale nie miałam ochoty opuszczać tego miejsca.
„Proces przeobrażania już się rozpoczął, z czasem dziewczynka stopi się w jedno z lasem i wodą. Jeśli nikt jej nie znajdzie, przyroda będzie się rozwijać swoim normalnym trybem i wchłonie ją.”
Tym razem Camilla dotyka ważnego i jednocześnie niezwykle aktualnego tematu uchodźców. Pokazuje, że często postrzegamy ich jako „tych najgorszych” i spodziewamy się, że wpasują się w krążące na ich temat stereotypy. A ja, chyba podobnie jak pisarka, może trochę naiwnie wierzę w to, że nie każdy imigrant wyznania muzułmańskiego to zamachowiec. Samo zakończenie było dla mnie zaskoczeniem, chociaż mimo wszystko spodziewałam się czegoś więcej. Muszę przyznać, że poprzedni tom – „Pogromca lwów” bardziej przypadł mi do gustu. Teraz zabrakło mi co nieco zwrotów akcji, ale i tak jestem zadowolona z lektury.
„Czarownica” to całkiem udana kontynuacja (i mam nadzieję nie zakończenie) kryminalnej sagi autorstwa Camilli Läckberg. Z pewnością zainteresuje jej fanów, ale przypadnie do gustu również miłośnikom połączenia zagadek z przeszłości i wątków obyczajowych.
DANE TECHNICZNE
Tytuł oryginału: Haxan
Tłumaczenie: Inga Sawicka
Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 592
Cena z okładki: 39,99 zł
Moja ocena: 7,5/10
Za możliwość poznania tej historii dziękuje księgarni gandalf.com.pl!
Ja nie znam jeszcze twórczości autorki, ale bardzo chcę to zmienić. Co polecasz na początek?
Polecam zacząć od pierwszej części serii, czyli „Księżniczki z lodu”. Pierwszy tom nie jest może najlepszym z najlepszych, ale uważam, że fajnie poznawać historię bohaterów po kolei (ja tak zrobiłam) 🙂
Camilla Lackberg to moja ulubiona pisarka i na jej książki czekam z utęsknieniem. Teraz krzyczy do mnie z półki gdyż ze względu na zobowiązania musi poczekać.
Miło wiedzieć, że nie tylko ja TAK BARDZO lubię książki Läckberg 😀
Ja to w ogóle mam przed sobą całą sagę xD
Bookeater Reality
Mam nadzieję, że się pokusisz, żeby spróbować? :p
O „Księżniczce z lodu” słyszałam wiele pochlebnych opinii, jak i ogólnie o całej serii… ale nie wiedziałam, że jest już 10 tomów! :O Bardzo chętnie przeczytam, szczególnie że zima to idealny okres na kryminały 🙂
O, tak – zima to idealny czas, żeby zacząć swoją przygodę z Läckberg :3
Mi zostało do nadrobienia kilka części, zanim wezmę się za „Czarownicę” 🙂
Miłej lektury 😀
Na razie mam za sobą tylko jedną powieść tej autorki i to podobno jedną z najsłabszych, także na pewno sięgnę jeszcze po coś Lackberg.
Mam nadzieję, że za drugim podejściem bardziej Ci się spodoba!
Nie czytałam niczego z dorobku tej autorki, ale mam w planach 😀
Buziaki! :* Dolina Książek
Ja ze swojej strony polecam spróbować 🙂
Chciałabym zacząć czytać książki tej autorki, ale jakoś nam nie po drodze, niestety 🙁
POCZYTAJ ZE MNĄ na święta!
Zdarza się 😉
Bardzo lubię te sagę. Jestem po trzecim tomie i niedługo paluje następny 🙂
Ciężko nie sięgnąć po kolejną część, prawda?
Zdecydowanie. Ale inne książki też czekają, więc nie można wszystkiego na raz 🙂
Oczywiście, racja 🙂
Uwielbiam kryminały i thrillery z aktualnymi wątkami społecznymi. Wszystko wskazuje na to, że swoją przygodę z Läckberg zacznę właśnie od „Czarownicy”. 🙂
Mam nadzieję, że książka spełni Twoje oczekiwania i może sięgniesz później po inne jej powieści ^^
Muszę w końcu zapoznać się z książkami tej autorki. Myślę, że mi się spodobają. 🙂
Nie pozostaje nic innego, jak tylko spróbować!
Moja przygoda z Camillą Läckberg jeszcze się nie rozpoczęła, cały czas obiecuję sobie że sięgnę po jedną z jej książek ale jakoś mi nie po drodze – ale obiecałam sobie że w przyszłym roku zapuszczę się bardziej w tereny kryminałów 🙂
Nie będę ukrywać, że nie jestem ciekawa Twojej opinii na temat twórczości Läckberg :p
Kojarzę książkę, ale jakoś tak nigdy mnie nie ciekawiła. Ty mnie bardzo zachęciłaś 😀
https://weruczyta.blogspot.com/
Miło mi 😀
Chyba nie pozostaje mi nic innego jak poznać te autorkę 😀
Dokładnie tak!
Czytałam tylko jedną książkę tej autorki, „Zamieć śnieżną i woń migdałów”, i nie poczułam się zauroczona. Potem mi powiedziano, że trafiłam na najsłabszą powieść. Chyba sięgnę po „Czarownicę”, bo interesuje mnie motyw uchodźców. Okładka jest śliczna. 🙂
Masz rację – „Zamieć śnieżna…” to bardziej dodatek do serii, o którym sama również słyszałam mnóstwo słabych opinii i dlatego nie sięgnęłam po nią nawet… Ale resztę książek autorki polecam z całego serca 😀
[…] przeczytałam prawie 5 książek, czyli 1650 stron, co daje 54 dziennie. Miesiąc zaczęłam od „Czarownicy” Camilli Läckberg, które okazała się udaną kontynuacją serii. Wprawdzie poprzednie części podobały mi się […]