Nie wyobrażam sobie swojego dnia bez kalendarza. To w nim zapisuję ważne terminy i ustalone wizyty, to w nim tworzę swoją listę rzeczy do zrobienia i rozliczam każdego wieczora. Dzięki niemu mogę zaplanować każdy tydzień bez obawy, że zapomnę o czymś ważnym. Nic więc dziwnego, że, gdy tylko usłyszałam o CzaroMarowniku, od razu chciałam go mieć.
WIĘCEJ NIŻ KALENDARZ
CzaroMarownik to więcej niż zwykły kalendarza stworzony przez kobiety z myśl o kobietach. To nie tylko przejrzysta grafika, która pomoże nam uporządkować każdy dzień. W środku znajdziemy też inspirujące cytaty i inne, równie ciekawe dodatki.
Sama nawet nie pamiętam, od kiedy dokładnie prowadzę kalendarz, ale dosyć długo. Ucząc się w szkole, zapisywałam w nim terminy zbliżających się sprawdzianów i kartkówek, zadań czy też wizyt u lekarza i innych ważnych rzeczy, o których nie powinnam zapomnieć. Z czasem nauczyłam się, że nie zawsze można polegać na własnej pamięci i lepiej „na wszelki wypadek” skorzystać też z kalendarza. Dla mnie do tej pory najlepiej sprawdzał się Rok dobrych myśli Beaty Pawlikowskiej, ale w 2018 roku z chęcią spróbuję czegoś nowego 🙂
Co zwykle sprawdzam przed zakupem kalendarza, to podział na dni. Lubię, gdy na jednej kartce znajduje się jedna data – mam wtedy wystarczając o dużo miejsca na wszystko. W CzaroMarowniku podoba mi się również to, że obok każdego dnia znajdę jakiś cytat – co prawda, wolałabym, gdyby był bardziej książkowy, ale nie będę wybrzydzać. Poza tym na plus zasługują ciekawe dodatki do kalendarza – na przykład o mieszkaniu w stylu skandynawskim, o tym, co ma ze sobą wspólnego ulubiony kolor i osobowości, a także kilka słów o tym , jak rozpoznać naturalne kosmetyki, jaką moc ma czekolada i co oznacza pozycja, w której śpisz.
CzaroMarownik zapowiada się jako ciekawy kalendarz, który, mam nadzieję, z powodzeniem spełni swoją funkcję. Liczę na to, że w 2018 roku będzie mi dobrze służył.
DANE TECHNICZNE
Tytuł oryginału: CzaroMarownik 2018
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 448
Cena z okładki: ? zł
Moja ocena: 7/10
Premiera: 13 październik 2017
Za kalendarz dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu!
Przyda mi się taki kalendarz. Nie sposób pamiętać o wszystkim mając w domu małe dziecko. Mój mózg czasem błaga o pomoc w formie notatki 🙂
No tak, małe dziecko to zawsze mnóstwo zamieszania (i tego pozytywnego, i niestety tego męczącego), a kalendarz do planowania ważnych rzeczy przyda się zawsze 😉
Kalendarze zawsze są potrzebne a jak pięknie się prezentują jest jeszcze lepiej. Przyglądnę się bliżej temu 🙂
No tak, dużo fajniej jest korzystać z czegoś, co wygląda ładnie i estetycznie 🙂
[…] A tych, których ominęła recenzja CzaroMarownika, koniecznie zapraszam tutaj ? […]
Do takiego kalendarza aż chce się zaglądać. Jest piękny i mądry. Połączenie idealne.
Pozdrawiam.
Kasia
http://misskatherinesblog.blogspot.com
Mam nadzieję, że „na żywo” okaże się równie ładny 😀
Ja również ?
Ja właśnie stoję przed wyborem kalendarza na 2018. Przez 2 lata miałam Rok Dobrych Myśli -Pawlikowskiej ale ostatnio ta Pani zaczęła mnie irytować (bardzobardzo) i zastanawiam sie nad zakupem jakiegos nowego kalendarza -szczerze rozważę tu Czaromarownik bo bije od niego pozytywnąenergią i PSYCHOLOGIĄ -a ciekawostki z psychologii kocham nade wszystko !
Ja też od dwóch lat mam Rok Dobrych Myśli i bardzo go lubię, chociaż cytaty czytam dosyć rzadko… Czaromarownik wydaje się fajnym rozwiązaniem, na pewno go wypróbuję 😉 A jak nie, to zawsze mogę kupić „zwykły” kalendarz i samej dodawać cytaty.
Ja też cytaty z Roku Dobrych Myśli czytałam dość rzadko – już niedługo trzeba będzie sie zaopatrzeć w nowy kalendarz na nowy rok !
No tak, w końcu czas mija tak szybko…
Bardzo szybko, ale zaraz bedzie przesunięcie czasu na zimowy co oznacza …. tadam : godzinę więcej na czytanie ! <3
No tak! Ale ja nie przepadam za zmianą czasu, bo mój organizm nie może się do tego przyzwyczaić…
Ja w pierwszych tygodniach tez jestem rozstrojona – chce mi sie jesc – a tu obiad dopiero za godzine -chce mi sie spac a tu dopiero 9 wieczorem choć na prawde 10. Nie wiem na co komu te zmiany czasu i czemu to ma służyć – chyba żeby tylko denerwować ludzi !
Też nie do końca rozumiem ideę zmiany czasu, bo niewiele ma to wspólnego z szumnie określanym „oszczędzaniem energii” …
Na pewno ma to więcej wspólnego z dręczeniem niewinnych ludzi i rozstrajaniem ich organizmów 😉
Dokładnie!
Ja tez w pierwszych tygodniach jestem strasznie rozstrojona wiec na pocieszenie nie jestes sama ! Chce mi sie jes a tu trzeba czekac godzine na obiad-chce mi sie spac a tu dopiero 9 choc na prawde 10. Nie wiem wgl po co to ten czas tak zmieniac.
[…] Czaromarownik 2018 – od Kobiecego. Tego kalendarza zacznę używać dopiero w 2018 roku, więc wtedy będę w stanie powiedzieć, na ile mi się podoba, a na ile nie. W każdym razie oprawa graficzna zdecydowanie zasługuje na pochwałę (recenzja). […]