• home
  • kategorie
    • książki
    • o książkach
    • stosiki
    • podsumowania
    • zapowiedzi
    • muzyka
    • moje życie
    • języki obce
    • inne
  • spis recenzji
  • o mnie
  • współpraca i kontakt
  • Przeczytane
Caroline Livre - dawniej przygody mola książkowego Caroline Livre - dawniej przygody mola książkowego
dawniej przygody mola książkowego
  • Home
  • książki
  • „Powód by oddychać” Rebecca Donovan
26 grudnia 2015

„Powód by oddychać” Rebecca Donovan

książki
„Powód by oddychać” Rebecca Donovan

DANE TECHNICZNE

Tytuł oryginału: Reason to Breathe
Wydawnictwo: Feeria
Tłumaczenie: Ernest Kacperski
Liczba stron: 496
Cena z okładki: 37,90 zł

NORMALNOŚĆ ZA WSZELKĄ CENĘ

 Emma to z pozoru spokojna i nieco zamknięta w sobie nastolatka, która usilnie stara się pozostać niewidzialną. Tylko jej najlepsza przyjaciółka, Sara zdaje sobie sprawę z tego, jak wiele dziewczyna przeszła. Jej bezpieczną przystanią miał okazać się dom wujostwa, jednak to tam spotyka ją nienawiść i przemoc. 

Nie miałam dokąd pójść, a oni nie mogli odwrócić się do mnie plecami. Byli moją jedyną rodziną, za co jednak nie mogłam być wdzięczna losowi.

Ambitna i pilna uczennica zdobywająca same sukcesy sportowe, a zarazem niezwykle zagubiona istota, która tylko marzy o ucieczce z ponurej rzeczywistości… Pewnego dnia na swojej drodze spotyka Evana, z którym powoli zaczyna łączyć ją głębsze uczucie. Ale czy ten związek ma jakąkolwiek szansę na przetrwanie?

OPINIA

 Powód by oddychać to moje pierwsze spotkanie z twórczością Rebecki Donovan i zarazem pierwszy tom trylogii Oddechy, o której słyszałam już niespodziewanie wiele dobrych opinii. Przyznaję, że fabuła książki bardzo mnie zaintrygowała i skończyło się na tym, że kupiłam wszystkie trzy części na wyprzedaży u jednej z blogerek w stosunkowo niskiej cenie (około 45zł za wszystkie).

 Główna bohaterka to ambitna i zacięta sportsmanka, którą w życiu spotkało wiele złego. Niestety, jej koszmar trwa nadal. Dziewczyna w napięciu wyczekuje końca szkoły średniej i wyjazdu na upragnione studia, aby w końcu uciec od smutnej i pełnej przemocy domowej rzeczywistości. Wtem na jej drodze staje Evan. Z początku irytujący kolega, niedługo później zamienia się we wspaniałego przyjaciela i opiekuna. Niewątpliwie, zaczyna rodzić się między nimi głęboka więź. Ale czy to wszystko może przetrwać? 

 Jak pewnie zauważyliście, fabuła tej książki wydaje się być do bólu przewidywalna. A jednak sama nie spodziewałam się, że akcja potoczy się tak, a nie inaczej i chwilami byłam pozytywnie zaskoczona. Chwilami też negatywnie, ale o tym za chwilkę. Już sam pomysł na ta pozycję nie był do końca typowy. Wprawdzie mamy tutaj nastolatkę z trudną przeszłością i oczywiście całkowicie przypadkowe spotkanie z królewiczem z bajki, to jednak wątek dotyczący przemocy nie jest tak bardzo popularny. 

Nikt nawet nie próbował się do mnie zbliżyć, zamknęłam się więc w sobie, w swojej samotności, gdzie czułam się spokojnie i bezpiecznie. Jakim cudem w ciągu jednego dnia Evan Methews zdołał odkryć tajemnicę mojego wszechświata?

 Muszę powiedzieć, że generalnie polubiłam główną bohaterkę. Dziewczyna zawsze miała w życiu pod górkę, a jednak udało jej się nie załamać i dalej walczyć o lepsze życie. Jednak jej zachowanie czasem bywało naprawdę irytujące i (szczególnie względem Evana i innych chłopaków) niezwykle niedojrzałe. Poza tym, niestety, prawie wszystkie opisane postaci są bardzo podobne i nudne, po prostu bezpłciowe. Jedynie ciotka Emmy mocno wyróżnia się na tle innych, a wszystko przez niezrozumiałą z mojego punktu widzenia skłonność do przemocy. Nie tylko sposoby wychowawcze wujostwa, ale i ich stosunek do nastolatki uważam za nie do przyjęcia. Nie potrafię zrozumieć, czym ta uprzejma i pracowita dziewczyna zasłużyła sobie na takie traktowanie? Co takiego zrobiła, że została z miejsca znienawidzona przez domowników? Wtargnęła w ich życie, bo nie miała gdzie pójść? Zamieszkała z nimi na kilka lat?

 Podsumowując, Powód… nie jest złą książką. Ma jednak wiele frustrujących wad, takich jak nienaturalne dialogi, chwilami dziwny język, a także pojawiające się sprzeczności w fabule. Również powolna i ociągająca się akcja książki, powtarzalność i przysłowiowe lanie wody nie spodobały mi się. 

 Powód by oddychać to początek trylogii przeznaczonej głównie dla młodzieży. Książka przede wszystkim zwraca uwagę na problem przemocy w rodzinie. Skłania do refleksji na ten temat a zarazem przekonuje nas do tego, by docenić własnych rodziców i dom, który nam stworzyli. Wprawdzie spodziewałam się po tej pozycji czegoś więcej, to nie żałuję poświęconego jej czasu i z pewnością sięgnę po kolejny tom, który już na mnie czeka.

W rozrachunku pomiędzy miłością a stratą to miłość popychała mnie do walki o to, by… oddychać.

Moja ocena: 6/10


| Powód by oddychać | Oddychając z trudem | Biorąc oddech |

CZYTALIŚCIE JUŻ TA TRYLOGIĘ?
CO O NIEJ SĄDZICIE?

6/10FeeriaRebecca Donovan
Previous Post
Merry Christmas?
Next Post
Stosik grudniowy #24
caroline

caroline

Zabiegana studentka, miłośniczka literatury oraz języków obcych, w szczególności niemieckiego. Więcej znajdziesz w zakładce "o mnie". Zapraszam :)

You May Also Like

„Flying High” Bianca Iosivoni
6 lutego 2021

„Flying High” Bianca Iosivoni

„Kobieta w białym kimonie” Ana Johns
20 stycznia 2021

„Kobieta w białym kimonie” Ana Johns

„Chłopiec z lasu” Harlan Coben
6 stycznia 2021

„Chłopiec z lasu” Harlan Coben

„Ostrze” Belinda Bauer
21 grudnia 2020

„Ostrze” Belinda Bauer

„Pierwsza osoba liczby pojedynczej” Haruki Murakami
14 grudnia 2020

„Pierwsza osoba liczby pojedynczej” Haruki Murakami

„Służąca” Alicja Sinicka
7 grudnia 2020

„Służąca” Alicja Sinicka

27 komentarzy

  1. great review
    kisses

    Odpowiedz
    mariafelicia magno - 26 grudnia 2015
    1. Thank you 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 26 grudnia 2015
  2. Początkowo nie byłam do niej przekonana, ale ostatnio ta powieść coraz bardziej mnie ciekawi i chyba w końcu będę musiała się za nią rozejrzeć :3

    Odpowiedz
    Lexiss MacKade - 26 grudnia 2015
    1. Pewnego czasu dużo się o niej mówiło, ale teraz temat tej książki nieco ucichł. Gdybyś chciała ją przeczytać, to z chęcią Ci pożyczę 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 26 grudnia 2015
  3. Wcześniej słyszałam tylko same złe słowa na temat tej serii, teraz widzę, że ma jednak jakieś pozytywy, ale jednak chyba ją sobie daruję, przynajmniej na razie 😉
    find-the-soul.blogspot.com

    Odpowiedz
    Marta - 26 grudnia 2015
    1. Oczywiście, rozumiem. Moim zdaniem sama książka nie jest zła, chociaż chwilami niedopracowana i po prostu nudna…

      Odpowiedz
      caroline - 27 grudnia 2015
  4. Czytałam "Co jeśli" i w moich oczach wypadło dość średnio. Mimo wszystko ciekawa jestem tej trylogii i chyba rozejrzę się za nią w nowym roku 😉

    Odpowiedz
    Michalina Miśka - 26 grudnia 2015
    1. Akurat po "Co jeśli" nie miałam do tej pory okazji sięgnąć, ale mimo wszystko kiedyś planuję to zrobić… A jeśli interesują Cie"Oddechy", to moim zdaniem najlepiej poszukiwania rozpocząć od bibliotek 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 27 grudnia 2015
  5. Mnie osobiście ta książka nie przekonała na tyle, na ile miałam nadzieję, że tak będzie. Emma niemiłosiernie mnie irytowała i jak dla mnie wcale nie wykazywała się odwagą, że przetrwała taką katorgę, a raczej bezmyślnością, że nikogo o tym nie poinformowała dla rzekomego "dobra" tamtych dzieci, które miały brutalną matkę… No ale cóż – są książki co do których pokłada się duże nadzieje, a potem jest lekkie rozczarowanie. 😉 U mnie tak było z powyższą lekturą.
    Pozdrawiam
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    Odpowiedz
    A. - 26 grudnia 2015
    1. Rozumiem Twój stosunek do tej książki. Sama również miałam czasem serdecznie dość Emmy i jej dziwnego podejścia do przemocy w domu jako naturalnego zjawiska. Niemniej jednak, być może samo wychowanie, jak i jej wiek może być wytłumaczeniem jej niedojrzałego zachowania.

      Odpowiedz
      caroline - 27 grudnia 2015
  6. Witam! 🙂
    Dziękuję za komentarz u mnie. 🙂
    Książka wydaje się być dość interesująca. Możliwe, że się skuszę, jeśli gdzieś ją spotkam. 🙂 Lanie wody może być denerwujące, ale myślę, że dam radę przeczytać. 😀
    Przy okazji zapraszam do udziału w TAGu, do którego Cię nominowałam 🙂
    http://zakurzone-zapiski.blogspot.com/2015/12/tolkienowski-tag-ksiazkowy.html
    Będę tu częściej zaglądać. 🙂
    Pozdrawiam. 🙂

    Odpowiedz
    Paulina - 26 grudnia 2015
    1. W takim razie życzę Ci tego, żeby książka jednak okazała się Twoim zdaniem warta uwagi 🙂 Dziękuję za nominację i miłe słowa.

      Odpowiedz
      caroline - 27 grudnia 2015
  7. Dałam tą książkę koleżance z okazji jej urodzin 🙂 wnioskuję, że się podobała, jednak sama jej nie czytałam, ale sądząc po twojej opinii chyba warto 😉

    Odpowiedz
    Cinephile - 26 grudnia 2015
    1. Wszystko zależy od Twojego gustu czytelniczego. Moim zdaniem książka nie była najgorsza, chociaż miała wiele irytujących wad, o których wspomniałam w recenzji.

      Odpowiedz
      caroline - 27 grudnia 2015
  8. Ja jakoś kompletnie nie mam ochoty na tą serię. Aż tak się spodobała, że już kolejne części kupiłaś. 😀
    A mnie bardzo wkurza jak fabuła jest przewidywalna. A po za tym ta seria to opasłe tomiska na które nie mam ochoty. Lubię grube książki ale nie grube serie. Utopiłabym się w 3 książkach na miesiąc.

    Odpowiedz
    Books World - 27 grudnia 2015
    1. Też nie mam ochoty 🙂

      Odpowiedz
      Fiolka K - 27 grudnia 2015
    2. Muszę przyznać, że książka chwilami bardzo mnie denerwowała, ale mimo to, uważam, że jest warta lektury. Wprawdzie najważniejszą treść dałoby się spokojnie skrócić do 300 stron (zamiast 500) i nic czytelnik by na tym nie stracił…

      Odpowiedz
      caroline - 27 grudnia 2015
    3. Z drugiej strony nie ma sensu czytać książki, na którą nie ma się najmniejszej ochoty, bo zwykle się to źle kończy 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 27 grudnia 2015
    4. No ale przecież nie każdy musi czytać ta książkę, więc można sobie odpuścić 🙂

      Odpowiedz
      Books World - 27 grudnia 2015
    5. 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 27 grudnia 2015
  9. Czytałam dużo recenzji na jej temat i chyba nie ciągnie mnie do niej; choć tematyka nie jest zła, to jednak "reszta" zostawia wiele do życzenia 🙂

    Odpowiedz
    Ann Moore - 28 grudnia 2015
    1. Oczywiście, rozumiem 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 28 grudnia 2015
  10. Książkę kupiłam tuż po premierze, ale do teraz nie udało mi się jej przeczytać. Przed nami jest kolejny rok, więc pewnie ją przeczytam, chociaż zbiera różne opinie. 🙂

    Chciałabym Cię również zaprosić do wyzwania czytelniczego Czytam Young Adult na rok 2016, który organizuję. Jeśli lubisz tego typu książki to serdecznie Cię zapraszam! Nie ma określonej liczby książek i sama wybierasz tytuły! Więcej szczegółów tutaj:http://pizama-w-koty.blogspot.com/2015/12/czytam-young-adult.html

    Odpowiedz
    Ania D. - 28 grudnia 2015
    1. W takim razie życzę Ci, żeby jej lektura sprawiła Ci przyjemność 🙂
      Co do wyzwania, to słyszałam o nim, ale nie jestem pewna czy w 2016 będę się w jakiekolwiek angażować…

      Odpowiedz
      caroline - 28 grudnia 2015
  11. Przychodzę już po skończeniu. Czy sięgnę po kolejne części? Pewnie tak, o ile o tym nie zapomnę 😉 Tak samo, jak na Tobie, na mnie nie zrobiła większego wrażenia. I czy Tobie też wytłumaczenie zachowania ciotki wydaje się dziwne? Sama nie wiem, mnei to nie przekonało. Chociaż też podobało mi się to, że nie było jak zwykle – że pijany ojciec bije córkę.

    Pozdrawiam 😉

    Odpowiedz
    Insane - 4 stycznia 2016
    1. Widzę, że Twoje odczucia po lekturze bardzo przypominają moje. Zachowanie ciotki było co najmniej dziwne i moim zdaniem kompletnie niezrozumiałe. Niby autorka kilka razy wspomniała, że ta kobieta bierze leki, ale nic więcej… To chyba jedna z niewielu zalet tej książki, że tym razem to nie ojciec, a kto inny używa przemocy wobec dzieci.

      Mam nadzieję, że kolejny tom będzie lepszy i tego Tobie również życzę 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 5 stycznia 2016
  12. […] jeśli… Rebecca Donovan – miałam okazję przeczytać już pierwszą część trylogii Oddechy Donovan, która nie zrobiła na mnie szczególnego wrażenia, ale mimo to […]

    Odpowiedz
    Stosik majowo-czerwcowy #29 – Caroline Livre - 28 czerwca 2016

Skomentuj caroline Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

O mnie

Karolina

Karolina

Zabiegana studentka, miłośniczka literatury oraz języków obcych, w szczególności niemieckiego. Więcej znajdziesz w zakładce "o mnie". Zapraszam :)

Facebook

Caroline Livre

Ostatnie posty

„Flying High” Bianca Iosivoni
„Flying High” Bianca Iosivoni
6 lutego 2021
„Kobieta w białym kimonie” Ana Johns
„Kobieta w białym kimonie” Ana Johns
20 stycznia 2021
„Chłopiec z lasu” Harlan Coben
„Chłopiec z lasu” Harlan Coben
6 stycznia 2021
„Ostrze” Belinda Bauer
„Ostrze” Belinda Bauer
21 grudnia 2020

Archiwa