DANE TECHNICZNE
Tytuł oryginału: Beautiful Disaster
Wydawnictwo: Albatros
Tłumaczenie: Agata Karolak
Liczba stron: 464
Cena z okładki: 34,50 zł
A MOŻE TO PO PROSTU KATASTROFA?
Abigail po trudnym dzieciństwie w otoczeniu hazardu i alkoholizmu rodziców, usiłuje się wyrwać z tego środowiska i zostawić za sobą przeszłość. Rozpoczyna studia na uniwersytecie w Eastern i ciężko pracuje, by je skończyć, a wraz z tym rozpocząć nowe życie. Nowe, wolne i niezależne życie…
Dla mnie oznaczało to nowy początek. Wreszcie mogłam przechadzać się swobodnie wśród ludzi, którzy nie szeptali o mojej przeszłości, bo nic o niej nie wiedzieli.
Nie szuka kłopotów ani pierwszego lepszego chłopaka na jedną noc. Nie, jest grzeczną, skromną i wzorową uczennicą, która większość czasu spędza z najlepszą przyjaciółką Americą. Do czasu, gdy poznaje Travisa… Wtedy wszystko się zmienia. Mimo, że facet to typowy kobieciarz, a przy okazji zawodnik nielegalnych walk ulicznych, coś pcha Abby w jego ramiona. W ramiona, których z całej siły chce uniknąć, bo przypominają Abby to, od czego uciekła. Najpierw stają się przyjaciółmi, ale szybko odkrywają, że to dla nich za mało, bo oboje pragną czegoś więcej. Połączy ich coś niespodziewanego i zarazem nieokreślonego. Miłość? Przyjaźń? Pożądanie?
Pragnę tylko ciebie. Tylko tobie myślę tylko o tobie marzę, tylko ciebie chcę.
OPINIA
Piękna katastrofa to pierwsza książka napisana przez Jamie McGuire, za którą oszalały Amerykanki (przynajmniej tak twierdzi opis). Dla mnie to również pierwsze spotkane z twórczością autorki, o której nigdy wcześniej nie słyszałam.
Książka zaczyna się nieco schematycznie. Abigail chce odciąć się od trudnej przyszłości i razem z przyjaciółką wyjeżdża na studia w Eastern. Chce się uczyć, wieść uczciwe życie bez hazardu i uzależnienia od alkoholu. Ale (niestety) spotyka Travisa, który jest kimś, kogo z całego serca chce uniknąć. Walczy w nielegalnych walkach na pieniądze, ma zapas dziewczyn na jedną noc i dużo pije. Jednak rodzi się między nimi uczucie, a mężczyzna oczywiście postanawia się dla niej zmienić. Tylko czy ten związek ma szansę przetrwać?
Zacznę od tego, że czytając zapowiedzi powieści, liczyłam na cudo. Intensywna, niebezpieczna, wciągająca – takie hasła promowały książkę w mediach. Szkoda tylko, że ja nie mogę się z tym zgodzić. Owszem, utwór czyta się naprawdę nieźle, ale nie jest to książka, której nie potrafiłabym odłożyć. Brakowało mi chwilami akcji, chociaż fabuła była całkiem ciekawa pomijając jej przewidywalność. Dlaczego? Znowu spotykamy się ze schematem: ona jest grzeczną dziewczynką, on kobieciarzem, ale wbrew wszystkiemu zaczyna się rodzić między nimi uczucie. Tylko, że to już było. Było w Utracie Rachel Van Dyken, było w Duff. Ta brzydka i gruba, a także w osławionej trylogii Greya (po którą póki co nie mam ochoty sięgnąć).
Polubiłam bohaterów, chociaż miałam wrażenie, że nie byli najlepiej opisani. Brakowało mi opowieści z rzekomo trudnego dzieciństwa Abigail, które miało tak duży wpływ na to, kim jest teraz. Zabrakło mi dłuższych opisów sytuacji i wytłumaczenia niektórych zachowań postaci. Moim zdaniem obydwoje zachowywali się czasem co najmniej dziwnie. Raz się kłócili, żeby p kilku godzinach do siebie wrócić. Zrywali, nie mogli się pogodzić, zostawali przyjaciółmi, a potem znowu się kochali. Największą ich zaletą jest jednak to, że nie byli perfekcyjni. Ukazano ich jako zwykłych ludzi, którzy mieli wiele rys, wiele problemów i niedoskonałości. Jak każdy z nas. W książce najbardziej polubiłam postaci drugoplanowe. Największą sympatię wzbudziła u mnie America wraz z Shepem i Finchem., którzy wydawali się mili i przyjacielscy.
Żadne z was nie potrafi powiedzieć o tym, co czuje. Na tym polega problem. Oboje jesteście tak przerażeni tym, co może się stać, że bronicie się przed tym rękami i nogami.
Piękna katastrofa to nieco schematyczna i przewidywalna opowieść o miłości wbrew wszystkiemu. O miłości, która nie miała prawa się pojawić, a jednak jej się udało. Jest to przyjemna i miła lektura, którą szczególnie polecam osobom gustującym w romansach i powieściach obyczajowych.
Moja ocena: 6,5/10
| Piękna katastrofa | Chodząca katastrofa |
Za przyjemny czas spędzony przy lekturze dziękuję Wydawnictwu Albatros!
CZYTALIŚCIE JUŻ PIĘKNĄ KATASTROFĘ?
CO O NIEJ SĄDZICIE?
Gustuję w powieściach młodzieżowych, choć w romansach ostatnio już nieco mniej. Nie mniej jednak mam ogromną ochotę na ten tytuł i mam nadzieję, że się nie zawiodę 🙂
Każdy ma inny gust, wo bardzo prawdopodobne, że książka przypadnie ci do gustu 🙂
Książka mimo zastrzeżeń mnie zainteresowała i z chęcią bym ją przeczytała. 😉
W takim razie życzę powodzenia w poszukiwaniach 🙂
Czeka już na mojej półce, mam nadzieję, że mi się spodoba 🙂
Moje-ukochane-czytadelka
Też na to liczę 🙂 i życzę miłej lektury!
Tak jak napisałaś, książka wydaje mi się strasznie schematyczna. Raczej po nią nie sięgnę :p
Pozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
To już twój wybór. Czasem warto spróbować – a nuż ci sio spodoba 😉
Piękna jest ta wznowiona okładka 🙂 Na mojej półce czeka ta w starej szacie 🙂 Ale nic to, z czasem przeczytam a nie okładka zdobi książkę. Choć w tym przypadku nic nie jest pewne 😛
Rzeczywiście, widać, że przy nowszej wersji okładki graficy się postarali 🙂
Książkę chyba sobie odpuszczę, bo ostatnio lubię czytać coś porywającego, że to tak ujmę 😉 Ale okładka jest po prostu przepiękna! Książka może nie jest wybitna, za to jej recenzja i owszem! Bardzo mi się podoba Twój tekst 🙂
Pozdrawiam :*
Ojejku, nawet nie wiesz, jak mi miło! Strasznie się cieszę , ze podoba Ci się moja recenzja :*
Wcześniej nie słyszałam o tym autorze tak, jak Ty, ale niezbyt ciągnie mnie do schematycznej i przewidywalnej książki.
Oczywiście, rozumiem. Schematyczność często nas odpycha, chociaż czasem jest dobra 🙂
Miałam wielką ochotę na tę książkę, bo dużo osób ją polecało. Ale już widzę którąś recenzję, mówiącą o tym, ze książka jest przewidywalna i schematyczna. A tego nie znoszę… Więc podziękuję 🙂
Insane z http://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/
Mnie często denerwuje przewidywalność książki, ale to zależy od gustu czytelnika i jego odczuć. To, że mnie się taka wydała, nie oznacza, ze taka jest 🙂
Pewnie, gdy ta książka pierwszy raz się ukazała, te tematy nie były tak oklepane, musisz na to zważać. Nie wiem, które książki był pierwsze, ale Utrata zdaję mi się nowszą koleżanką, również DUFF. Nie czytałam tej pozycji, ale mnie ciekawi, przyznam się, że najbardziej przyciąga mnie ta piękna okładka, dawne wydanie tak nie rzucało się w oczy. 😉
Pozdrawiam.
Masz rację, powinnam wspomnieć o tym w recenzji… A wiesz, że nawet o tym myślałam? Tylko gdzieś mi umknęło. A co do okładki, to przyciąga wzrok i zaprasza po więcej, aż trudno oderwać oczy 🙂
Książka ta zaciekawiła mnie dopiero gdy pojawiło się wydanie z nową okładką, od teraz nie mogę się doczekać kiedy tę książkę przeczytam 🙂
W takim razie mam nadzieję, że po książkę uda Ci się sięgnąć już niebawem i że ci się spodoba 🙂
Ciekawe jak ja odbiorę tę książkę 🙂 Jeszcze nie czytałam.
Ale oba tomy mają cudne okładki, prawda? 😉
Mam nadzieję, że książka Ci się spodoba. A okładki są naprawdę niesamowite – dawno nie widziałam tak intrygujących… 🙂
Okładka przyciąga uwagę, nie znałam jednak wcześniej tego tytułu. Czy przeczytam, nie wiem? Chyba obawiam się, że i mnie nie do końca przypadłaby do gustu. Pozdrawiam 🙂
Wszystko zależy od tego, co lubisz. Może warto spróbować? 🙂
Raczej się nie skuszę 😉
Rozumiem, każdy czyta to, na co ma ochotę 😉
Hej! 🙂
Nominowałam Cię do Liebster Blog Award. Więcej informacji na ->http://lowczyni-ksiazek.blogspot.com/2015/08/liebster-blog-award-5.html
Dziękuję, ale nie wiem, kiedy odpowiem na nominację…
[…] Jednak w Utracie Rachel Van Dyken między postaciami nie doszło do niczego, za to w Pięknej katastrofie Jamie McGuire przede wszystkim główny bohater wcale nie był bogaty. W tej książce Blair […]
[…] raz spotkałam się z twórczością Jamie McGuire w Pięknej katastrofie. Książka spodobała mi się, aczkolwiek nie ukrywam, że miała wiele wad, które wpłynęły na […]
[…] Książka dosyć schematyczna i przewidywalna, ale czyta się ją naprawdę nieźle (->recenzja). A ja właśnie zabieram się za kolejną część ? Chodząca katastrofa Jamie McGuire – […]