Dane techniczne
Tytuł oryginału: Seconds Away
Wydawnictwo: Albatros
Tłumaczenie: Zbigniew Królicki
Liczba stron: 400
Cena z okładki: 39,90 zł
Co dalej?
Mickey cały czas próbuje odnaleźć się w nowej szkole. Nic nie jest to dla niego łatwe, szczególnie ze względu na śmierć ojca i uzależnienie matki od narkotyków.
Poznaje jednak Emę i Arthura zwanego Łyżką, którzy stają się dla niego przyjaciółmi. Niedługo później dołącza do nich szkolna gwiazda Rachel, która potrafi zwrócić uwagę każdego chłopaka w okolicy.
Główny bohater nadal stara się rozwikłać sprawę śmierci swojego ojca. Jest bowiem przekonany, że to nie był zwykły wypadek samochodowy. W jego przypuszczeniach utwierdza go tajemnicza staruszka, która twierdzi, że Brad Bolitar wciąż żyje.
Nie możecie przestać, dopóki nie odkryjecie prawdy.
Chłopak znów pakuje się w kłopoty. Tym razem zostaje zamieszany w podpalenie domu Nietoperzycy, a także tajemnicze zabójstwo matki Rachel. Sprawa okaże się tym bardziej skomplikowana, że swój udział ma w niej miejscowy komendant policji, ojciec Rachel i niebezpieczni członkowie gangu narkotykowego. Co z tego wyniknie?
Opinia
Kilka sekund od śmierci autor rozpoczyna od krótkiego wprowadzenia. A właściwie powtórzenia podstawowych informacji dla osób, które nie czytały poprzedniej części.
Są w życiu chwile, które wszystko zmieniają. […] W jednym momencie twój świat jest taki, a w następnym – pstryk! – całkiem się zmienia.
Nie spodobało mi się to. W książkach nie lubię pisania o niczym, wracania do przeszłości i zwykłego marudzenia, czy też użalania się nad sobą. W poprzedniej części chwaliłam głównego bohatera. Wydawało mi się, że w miarę dobrze zareagował na śmierć ojca (jeśli to w ogóle możliwe) i próbuje się z nią pogodzić. A tutaj wraca do tego wydarzenia, rozpamiętuje wszystko, co się zdarzyło i myśli, co by było, gdyby… Jestem w stanie go zrozumieć, ale za dużo tego. Za dużo powrotów do szczęśliwego życia, za dużo obwiniania siebie i gdybania. To właśnie główny minus tej książki. Co jeszcze mogę jej zarzucić? Niestety, nie wszystkie wątki ze Schronienia zostały poprowadzone dalej. Chociażby część o Nietoperzycy – jej historii, przeszłości i doświadczeniach. Kompletnie ją pominięto. A szkoda, bo prezentowała się według mnie bardzo ciekawie. Dalej wyolbrzymienie umiejętności głównych postaci. Pamiętajmy, to tylko nastolatkowie. Oczywiście, mogą mieć wiele zdolności i talentów, jak na przykład znajomość sztuk walki, ale bez przesady. Nasz Mickey nie byłby w stanie pokonać dorosłego mężczyzny o większej masie potrafiącego walczyć…
A teraz koniec czepiania się. Przejdźmy do zalet powieści, którą przede wszystkim uratowało sprawne pióro Cobena. Utwór czyta się świetnie, szybko i bezproblemowo, co jest jego głównym plusem. Bardzo podobały mi się też chwile grozy, czuć było napięcie i dreszczyk emocji. Wszystkie sceny zostały również świetnie opisane, nie brakowało odrobiny humoru szczególnie w zachowaniu Łyżki. Nawet opisy gry w koszykówkę okazały się dla mnie ciekawe.
Mimo wszystko, po kontynuacji genialnego Schronienia spodziewałam się czegoś więcej. Nie mogę powiedzieć, że książka mnie zawiodła, ale jednak… miałam ochotę na coś zgoła innego. Powieść mogę polecić fanom autora – na pewno się nie rozczarują.
Wszyscy błądzimy. Chcemy jak najlepiej i bardzo kochamy, ale jesteśmy słabymi, niedoskonałymi istotami.
Moja ocena: 6,5/10
| Schronienie | Kilka sekund od śmierci | Odnaleziony |
Przeczytaliście już tą powieść?
Jak ją oceniacie?
Lubie jego ksiąźki tej nie czytalam
Skoro lubi Pani twórczość Cobena, to i ta książka powinna się spodobać 🙂
Tak, jak czułam się zachęcona do poprzedniego tomu, który recenzowałaś, tak do tego mnie nie ciągnie. Mam pewne wątpliwości…
Mimo wszystko polecam przeczytać pierwszy tom, który jest naprawdę cudowny. A co dalej? – sama zdecydujesz 🙂
Jakoś nie mam przekonania do tego autora.
To już indywidualny gust każdego z nas. Ja jedynie polecam spróbować ksiażek Cobena, ale decyzja należy do czytelnika 🙂
Nie czytałam jeszcze nigdy nic Cobena, a wiem, że jedna z moich koleżanek, fanka jego twórczości, zawsze chwali jego książki i poleca. Także, Twoja recenzja jest jak najbardziej przydatna. Pokazuję, że każdy lubi coś innego i warto przekonać się po prostu na własnym przykładzie 🙂
Pozdrawiam!
Dla mnie Coben również jest warty polecenia, niemniej jednak poprzednia część tej serii okazała się dla mnie dużo lepsza. Bardzo mi miło, dziękuję 🙂
Szkoda, że w książce czegoś brakowało. Zastanowię się jeszcze, czy sięgnąć po tę powieść.
Druga część może nie jest zbyt dobra, ale myślę, że warto sięgnąć po "Schronienie" 🙂
Tej książki Cobena jeszcze nie miałam okazji czytać. Choć przyznam szczerze że mnie osobiście najbardziej podobają się te starsze książki autora :).
Dla mnie ta seria jest pierwszym spotkaniem z Cobenem i od razu można wyczuć, że została stworzona z myślą o młodszych czytelnikach. Ma to swoje wady i zalety, sama jednak czuję, że muszę sięgnąć po pozostałe utwory pisarza, które powinny być lepsze 🙂
Ciągle planuję powiększyć moją znajomość twórczości Cobena, gdyż do tej pory przeczytałam tylko jedną jego książkę "Tęsknię za tobą", która przypadła mi do gustu 🙂
Mam nadzieję, że w końcu sięgniesz po inne jego książki i że Ci się spodobają 😉
Kiedyś często czytałam Cobena, w tej chwili rzadko. Też ze względu na to, że te lepsze pozycje mam już za sobą 😉
Pozdrawiam, Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com
Haha, rozumiem 🙂