Dane techniczne
Tytuł oryginału: Pretty Little Liars
Wydawnictwo: Otwarte
Tłumaczenie: Mateusz Borowski
Liczba stron: 280
Cena z okładki: 29,90 zł
W dużym skrócie
Alison, Emily, Aria, Spencer i Hanna niegdyś były nierozłączne. Tworzyły zwartą grupę, która wszystko robiła razem. Prym w niej wiodła Ali, największa manipulantka a zarazem mianownik łączący pozostałe dziewczyny.
Kochały ją na zabój, ale czasem też jej nienawidziły – bo okropnie się rządziła i rzuciła na nie czar.
Lecz pewnego dnia ich przewodniczka znika w tajemniczych okolicznościach. Nawet długie śledztwo policji nie wyjaśnia, co stało się z Alison. A drogi przyjaciółek rozchodzą się.
Jednak teraz, po latach, dziewczyny spotykają się w tym samym liceum. I każda z nich zaczyna otrzymywać dziwne wiadomości podpisane literą A.
Wciąż tu jestem. I wiem o wszystkim.
Kto jest ich nadawcą?
Czy to rzeczywiście Alison, która nagle powraca?
Moja opinia
Pretty Little Liars to moje kolejne, po Grze w Kłamstwa spotkanie z twórczością Sary Shepard. O tej serii słyszałam już wiele zachęcających opinii, które w głównej mierze sprawiły, że w końcu sięgnęłam po nią.
I nie zawiodłam się. Wprawdzie historia nie należy to nowatorskich i skłaniających do refleksji, to jednak styl pisarski autorki rekompensuje nam to. Jak w większości książek tego typu mamy do czynienia z ohydnie bogatymi nastolatkami mieszkającymi (no jakże by inaczej!) w Ameryce. Dziewczyny chodzą na imprezy, podrywają chłopaków i kupują w najdroższych sklepach świata. Znają także na pamięć nową ofertę ubrań Calvina Kleina, katalog kosmetyków Chanel i nie tylko. Takie tam, typowe nastolatki, które jednak da się polubić.
Czytanie o ich perypetiach sprawiło mi wiele przyjemności, mimo, że dziecinne zachowanie dziewczyn chwilami działało mi na nerwy. Szczególnie spodobały mi się próby dojścia do tego, kto jest nadawcą tajemniczych wiadomości, które jednak kończy się fiaskiem. Niestety, nie było one zbyt rozbudowane ani nie wprowadzały charakterystycznego napięcia towarzyszącemu lekturze kryminałów, na co po cichu liczyłam.
Książkę z pewnością mogę polecić wszystkim fanom autorki oraz osobom, które potrzebują chwili odpoczynku od pracy. Czyta się ją miło oraz szybko i tak samo szybko można o niej zapomnieć. Mnie z pewnością przypadła do gustu, dlatego od razu sięgnęłam po kolejną część. Każdy lubi od czasu do czasu wczuć się w role bogatych nastolatek, nieprawdaż?
Moja ocena: 6/10
Kojarzycie PLL?
Co sadzicie o tej serii?
Powiem szczerze, że tę książkę czytałam w wakacje rok temu i o ile rzeczywiście była to szybka, łatwa i przyjemna lektura, to teraz nie pamiętam z niej zupełnie nic, a nic. Czy to jest oznaką dobrej książki? To, że nie jestem nawet w stanie przypomnieć sobie jakie było zakończenie? Eh, nie wydaje mi się. Owszem, można się rozerwać, ale mi nie chciało się brnąć w tę historię dalej. Może skuszę się na serial. 🙂
Tak, rzeczywiście, historia nie należy do skłaniających do przemyśleń ani refleksji i nie wnosi niczego ważnego do naszego życia. Aczkolwiek mnie mimo to się spodobała i póki co, mam zamiar sięgnąć po kolejny tom 😉
Ciągle mam jakieś wątpliwości przed lekturą tej książki.
Oczywiście, rozumiem :]
Szybka, lekka i przyjemna 😉
Dokładnie 🙂
Słyszałam o serialu, ale ani z nim, ani z książką nie miałam styczności. 🙂
Również słyszałam o tym serialu, ale do tej pory nie miałam okazji go obejrzeć. Musze to kiedyś nadrobić 🙂
Mam zamiar przeczytać tę serię przed obejrzeniem serialu – jednak kiedy to nastąpi, to nie mam zielonego pojęcia 🙂
Świetna recenzja.
Sama muszę się rozejrzeć za serialem i porównać. Książka generalnie nie należy do cudownych, ale mimo to ma w sobie coś ciekawego…
Z serialem jestem na bieżąco. Po książki z tej serii już dawno chciałam sięgnąć, ale jakoś mi nie wychodzi, zawsze jest coś ważniejszego 😉
Jestem ciekawa jak wygląda różnica między książkami a serialem.
http://ruderude-czyta.blogspot.com
Sama również chciałabym porównać książkę i serial. A gdzie oglądasz odcinki? 😉
Podoba mi się ta książka
🙂
Z serialem jestem na bieżąco, książek jeszcze nie czytałam, ale jak natknę się na nie w bibliotece, to sobie ich nie odpuszczę 🙂
Haha, widać serial cieszy się jednak większą popularnością, niż książki 😉
Serial dużo lepszy, przeczytałam bodajże 3 książki z tej serii i dałam sobie spokój. 😉
O, to w takim razie już planuję zabrać się za niego w wakacje ;D
Koniecznie, na pewno Cię wciągnie. 🙂
:))
Przeczytałam 8 część, ale więcej nie dam radę. Mam w planach zacząć inną serię tej autorki.
Póki co, mnie się podoba, ale zobaczymy, co będzie potem 😉
Utknęłam na 15 tomie i nijak nie mogę się zmusić, aby go przeczytać. Ta seria była w porządku do pewnego momentu, po czwartym tomie, było to już wymuszone przeciąganie fabuły, zwłaszcza, że wszystkie części są prawie na takim samym poziomie.
Na początku wydaje się niezła, ale szczerze przyznam, że już mam wrażenie, że autorka przeciąga fabułę. A tego nie lubię…
Serial uwielbiam, ale do książek kompletnie mnie nie ciągnie 😉
Thievingbooks.blogspot.com
Jak widać, serial ma więcej fanów i chyba muszę go obejrzeć 😉
O serii, rzecz jasna, słyszałam, ale kompletnie mnie do niej nie ciągnie. Zresztą jak do serialu.
Oczywiście, rozumiem 😉 Sama również nie uważam tej serii za arcydzieło, ale fajny odpoczynek 😉
ostatnio myślałam nad zakupieniem pierwszej części, ale teraz cieszę się, iż tego nie zrobiłam.
może to i dobra, relaksująca powieść, ale takich jest wiele. 🙂
Dokładnie, takich jest naprawdę dużo. Dlatego czasem lepiej zabrać się za coś naprawdę godnego uwagi…
[…] jednak na to, że przypadnie mi do gustu. Pretty Little Liars. Doskonałe Sara Shepard – pierwszy i drugi tom tej serii były całkiem niezłe. Takie krótkie, szybkie i chwilami głupawe książki […]