Rzadko zdarza mi się wracać do książek – zwykle raz je przeczytam i odkładam na półki albo ewentualnie oddaję do biblioteki. Jest jednak kilka wyjątkowych dla mnie serii, które chciałabym przeczytać jeszcze raz. Ciekawi jakie? Zapraszam!
HARRY POTTER
I myślę, że tutaj nikogo nie zaskoczę tym, że chciałabym jeszcze raz przypomnieć sobie przygody młodego czarodzieja. Serię J.K. Rowling zaczęłam po raz drugi w grudniu i dotarłam do „HP i Zakon Feniksa”. Zostały mi do przeczytania dwa opasłe tomy, które czekają na półce specjalnie wypożyczone z biblioteki. Póki co zajmuję się egzemplarzami recenzenckimi, ale zaraz potem planuję zabrać się za Harrego 🙂 Gdyby ktoś był ciekawy, dlaczego uwielbiam tą serię, to zapraszam tutaj.
ANIA Z ZIELONEGO WZGÓRZA
Historię Ani przeczytałam po raz pierwszy dosyć późno, bo na przełomie szkoły podstawowej i gimnazjum. Wiele osób poznawało ją wcześniej, ale ja jakoś nie miałam na nią ochoty. Dopiero potem przełamałam się i… połknęłam niemal całą serię naraz. Teraz raczej nie mam czasu na czytanie wszystkich tomów, ale tak się składa, że pierwszy leży na mojej półce i mogłabym się spokojnie z nim zapoznać. Tak w ramach powrotu do czasów dzieciństwa…
PAMIĘTNIK KSIĘŻNICZKI
To seria, którą namiętnie czytałam w szkole podstawowej. Do tej pory pamiętam, jak irytował mnie brak niektórych części w bibliotece, i to, że czasem nie chciało mi się czekać, aż ktoś go odda. Więc, jak się domyślacie, serię poznawałam niekoniecznie po kolei. Mimo to świetnie bawiłam się przy książkach Meg Cabot i czasem mam ochotę przeczytać je jeszcze raz.
KRYMINALNA SAGA CAMILI LACKBERG
Co z tego, że przeczytałam ją stosunkowo niedawno – i tak naprawdę chcę zrobić to jeszcze raz! Sagę pochłonęłam dzięki kuzynce, która ma u siebie wszystkie tomy i dzięki której nie musiałam prosić się i czekać, aż ktoś je łaskawie zwróci do biblioteki (jak się domyślacie, są bardzo rozchwytywane). I tak na marginesie – ujął mnie nie tylko sposób pisania autorki, ale również urokliwa miejscowość Fjallbaca na zachodnim wybrzeżu Szwecji, gdzie rozgrywa się akcja. Dodatkowo uwielbiam to, że w każdej części pisarka nawiązuje do przeszłości, którą wiąże z teraźniejszością. Dla mnie to po prostu cudo!
„Anię z Zielonego Wzgórza” z wielka przyjemnością odświeżam raz na jakiś czas, chętnie do niej zaglądam, zwłaszcza, kiedy potrzebuję natychmiastowej poprawy nastroju. 🙂
Bookendorfina
Widzę, że masz sprawdzony sposób na zły humor 😀 Chyba czasem też powinnam go wypróbować.
Do pełnego przeczytania Harry’ego zbieram się od kilku lat, ale co i rusz coś staje na przeszkodzie – czytam pierwszy tom i dalej odpuszczam. Z kolei po „Pamiętnik księżniczki” trochę boję się sięgnąć. Stoi grzecznie na półce i kusi, ale nie chcę sobie psuć wrażenia, jakie mam w swojej głowie. To trochę jak z kultowymi filmami z dzieciństwa – oglądam je po latach i myślę: „o jeżu kolczasty, jakie to było głupie…”.
Ostatnio wróciłam do czytania „Igrzysk Śmierci” i jestem zaskoczona, jak pozytywnie je odebrałam. Teraz kolej na sagę o Wiedźminie. 🙂
Wstyd przyznać, ale ja do tej pory nigdy nie sięgnęłam po „Igrzyska śmierci”. Zawsze irytowała mnie popularność tej serii i czekałam, aż trochę przycichnie w mediach…
Ja akurat dość często wracam do przeczytanych książek. Małego księcia czytałam 9 razy. Maybe someday od Hoover trzy, Układ od Elle Kennedy również. A do tego często, naprawdę często, różne jednotomówiki czytam ponownie. Mam takie momenty, gdy czytanie czegoś nowego zupełnie nie wychodzi, wtedy właśnie biorę coś dobrze znanego i uznanego przeze mnie za dobre. A Harry… Cholercia, również muszę do niego wrócić. Ale planuję ten drugi raz z wersją oryginalną, więc to trochę potrwa. 😀
Recenzje Koneko
Ja zwykle nie mam czasu na wracanie do książek, bo zawsze czekają nowe na półce 😉
Ankę aktualnie czytam… 5 tom zaczynam 🙂
Harry’ego wypada czytać jak najczęściej bo to dzieło jakich mało.
O tej ostatniej sadze nie słyszałam… to chyba źle, co nie?
POCZYTAJ ZE MNĄ!
Nie, wcale nie tak źle – znam wiele osób, które nie kojarzą książek Camillickberg 🙁
Zgadzam się co do „Harry’ego”, „Ani” i Camilli 😉
Cieszę się 🙂
Już od dłuższego czasu mam ochotę na przeczytanie „Ani z Zielonego Wzgórza” i chyba w końcu to zrobię. Jeśli o mnie chodzi to chciałabym wrócić to cyklu „Szeptem” Beccki Fitzpatrick, serii „Luz” Jennifer L. Armentrout i duologii „Ogień i woda”, Kamień i sól” Victorii Scott 🙂
Pozdrawiam,
zyjaczksiazkami.blogspot.com
Jeśli jeszcze nie czytałaś „Ani”, to zdecydowanie musisz to nadrobić! 😀
Na pewno chętnie powróciłabym do Ani Shirley – pewnie za kilka lat będę poznawać swojego syna z tą rudowłosą panienką. „Pamiętnik księżniczki” czytałam kilkanaście lat temu, ale już mnie do niego nie ciągnie. Za to Potter nie skradł mojego serca.
Wiem, że wiele osób nie przepada za Potterem i jestem w stanie to zrozumieć 😉 W końcu o gustach się nie dyskutuje.
„Harry’ego Pottera” czytałam już trzy razy i na pewno będę jeszcze powracać do uniwersum młodego czarodzieja.
Na pewno zawsze będę wracać do serii „Ulysses Moore” – całą przeczytałam tez trzy razy, ale do ulubionych fragmentów powracałam już z tysiąc razy 🙂
„Ani…” nigdy nie przeczytałam w całości. Dotrwałam do trzeciej części 🙂
Pozdrawiam
Tutti
Ja za to nigdy nie przeczytałam serii „Ulysses Moore” – jakoś mnie do niej nie ciągnęło 😉
Harry Potter i Pamiętnik Księżniczki to jedne z moich ulubionych serii, które uwielbiam czytać w oryginale i tłumaczeniu na przemian! 😉 Nie wiem czy istnieją serie, które wkradną się w moje serce i zostaną obok tych dwóch. Póki co żadna nie porwała mnie tak bardzo 😉
http://favouread.blogspot.com
Ojejku, podziwiam! Ja nie potrafiłam przebrnąć przez pierwszą część Harrego po angielsku 🙁
Ja HP nie chcę czytać nawet pierwszy raz. 😀
Wiem, wiem, kojarzę z Instagrama, że nie przepadasz nawet za nawiązaniami do Harrego 😉
Ja również, z ogromną przyjemnością, przeczytałabym Anię z Zielonego Wzgórza, a ponadto Jeżycjadę oraz serię o Chyłce Remigiusza Mroza 🙂
O tak, przypomniałaś mi o Jeżycjadzie! Do tej serii też z chęcią bym wróciła, zwłaszcza, że nie pamiętam jej zbyt dobrze 🙁
Uwielbiałam „Pamiętnik księżniczki”! Każdą część pochłaniałam i tez irytowało mnie gdy w bibliotece brakowało części 🙂 Właściwie również chętnie wróciłabym do niej 😉
Wygląda na to, że we wszystkich bibliotekach kolejne tomy były trudno dostępne 😉
Mam wszystkie książki z serii Pamiętnik księżniczki, które wprost kocham 🙂 w Ani i w Harrym zakochałam się stosunkowo niedawno, bo jakieś 3 lata temu 😉 ale też zostałam ogromną fanką 🙂
Ale super, chyba musisz mi pożyczyć pierwsze części Pamiętnika Księżniczki, bo w bibliotece może być problem 😀
Czytałam tylko Pottera i też z chęcią bym do niego wróciła. Ostatnio naszło mnie na powrót do trylogii atramentowej, ale nigdzie nie mogę jej znaleźć. 😮
Ooo pamiętam trylogię atramentową – świetna seria, którą czytałam w podstawówce 🙂
Anię z Zielonego Wzgórza i Harego chciałabym w te wakacje chociaż jedną część albo coś 😀
Po za tym chciałabym zrobić też reread Opowieści z Narni 🙂
Nigdy nie przeczytałam Opowieści z Narni i co dziwne, sama nie wiem nawet dlaczego…
Oczywiście przeczytałabym z chęcią ponownie „Harrego Pottera”, gdyż miałam okazji jedyny raz go czytać i to jeszcze wtedy gdy byłam dzieckiem. Niedawno obejrzałam spontanicznie ekranizacje „Pamiętnika księzniczki” i pomimo, że już powinnam wyrosnąć z tych historii to w tym przypadku zrobię z przyjemnością wyjątek.
Nigdy nie obejrzałam ekranizacji „Pamiętnika księżniczki” – uważasz, że warto ją obejrzeć?
Harry Potter wcale mnie nie dziwi, też chętnie przeczytałabym tę serię jeszcze raz. „Anię z Zielonego Wzgórza” też przeczytałam dość późno, przy czym w moim przypadku skończyło się na pierwszej części (chociaż bardzo chciałabym to jeszcze nadrobić). Chciałabym za to powrócić do serii o Emilce, też tej samej autorki. A! I Trylogia Czarnego Maga! Gdyby się bardziej zastanowić, pewnie znalazłoby się tego więcej, ale to pierwsze serie, które przyszły mi na myśl. 😉
O tak, do Trylogii czarnego Maga też z chęcią bym wróciła! Całość nawet patrzy na mnie z półki i zachęca do lektury 😀
Zazdroszczę! Ja niestety nad ewentualnym zgromadzeniem całej serii muszę dopiero pomyśleć (pięknie by się prezentowała na półce!), bo wypożyczałam z biblioteki.
Ja znalazłam w Auchan dwa pierwsze tomy w normalnej wersji za 10zł 🙂 Szkoda tylko, że drugiej części brakuje około 40 kartek…
Czytałam tylko „Anię…”, ale nie jestem wielką fanką tej serii. Ja nie mam w zwyczaju wracać do przeczytanych książek, ale zapewne zrobię jeden wyjątek, gdyż niedługo będzie premiera trzeciego tomu „Archiwum burzowego światła” Sandersona i chciałabym sobie odświeżyć poprzednie.
Pozdrawiam 🙂
houseofreaders.blogspot.com
Ja też nie mam w zwyczaju wracać do książek, ale dla tych serii z chęcią zrobię wyjątek!
HP czytałam już trzy razy i póki co mi wystarczy. Pozostałych książek, o których wspominasz, nie czytałam, bo do literatury typowo dziecięcej-młodzieżowej było mi daleko, gdy byłam w odpowiednim wieku, ale za to panią Lackberg mam na oku! Ze swojej strony dodam, że chciałabym wrócić do Wiedźmina. Czytałam całą sagę dwa razy, ale kocham ją całym serduszkiem i uważam, że Geralta nigdy za wiele!
Pozdrawiam,
S.
nieksiazkowy.blogspot.com
Ja za to nigdy, ale to nigdy nie przeczytałam Wiedźmina… Aż wstyd się do tego przyznać!
Czytałam wszystkie te serie po za ostatnią. Anię czytałam całą dwa razy i po kilka razy moje ukochane egzemplarze. Też jestem w trakcie odświeżania Harry’ego słuchając audiobooka w wolnych chwilach. A „Pamiętnik księżniczki” pochłonęłam chyba w 3 klasie podstawówki i nadal wspominam z sentymentem.
xoxo
L. (http://slowotok-laury.blogspot.com/)
Myślałam o słuchaniu audiobooków Harry`ego, ale jakoś nie mogę się przekonać do tej formy książki. Wolę po prostu te tradycyjne albo ebooki 🙂
Mi od jakiegoś czasu chodzi po głowie myśl, żeby odświeżyć Szeptem, Dwór cierni i róż wraz z drugim tomem no i – Harry’ego Pottera 😉
Zabookowany świat Pauli
Na mnie „Dwór cierni i róż” czeka na półce i mam nadzieję zabrać się za niego już niedługo 🙂
„Harry’ego Pottera” nigdy nie czytałam i szczerze mówiąc, nie zamierzam. Moja siostra jest tak wielką fanką ekranizacji serii, że mam na samą myśl o sięgnięciu po tę serię, odechciewa mi się.
Nie sądzę, żebym chciała w przyszłości wrócić do jakiejś książkowej serii. Z chęcią przypomniałabym sobie przygody Precy’ego Jacksona, ale może dopiero za kilka lat. Zdecydowanie chętniej wracam do seriali. Są takie, co do których jest prawdopodobieństwo, że oglądałam je nawet więcej niż 3-4 razy. Tak, wiem, to już uzależnienie
Aleksandra