Poezja, jak zresztą wszystko inne, od zawsze miała nie tylko swoich zwolenników, ale i przeciwników. Jedni ją kochają; odnajdują w niej siebie i swoje uczucia, inni – może nie tyle nienawidzą, ile uważają za bezużyteczną, nieprzystępną i niezrozumiałą. Szczególnie twórczość popularnej ostatnio Rupi Kaur spotyka się zarówno ze słowami pochwały, jak i krytyki. Jedno trzeba jednak przyznać – jej „poezja” zaskakuje. Dlaczego? O tym już za chwilę.
BEZ TEMATÓW TABU
Rupi nie boi się opowiadać o cielesności, relacjach międzyludzkich i innych przeżyciach. Nie stroni od tematów powszechnie unikanych takich, jak gwałt, współżycie, molestowanie. Nie ma oporów przed przekazywaniem szczerej prawdy przy okazji stawiając na prostotę i łatwość przekazu. Jednak dla niektórych osób – zwłaszcza młodszych, jej wiersze mogą okazać się zbyt odważne.
REFLEKSJA
Nie tylko tomik Rupi i jej wiersze, ale już sama postawa pisarki zachęca do zastanowienia się nad wizerunkiem kobiety, jaki rozpowszechniają media. Jakiś czas temu udostępniła ona na Instagramie zdjęcie przedstawiające kobietę w trakcie miesiączki. Fotografia została kilka razy usunięta ze strony ze względu na nieodpowiednią treść, co rozpętało niemały skandal, ale Kaur nie poddała się. Chciała swoim zachowaniem zwrócić uwagę na uprzedmiotowienie ciało kobiety wokół nas, które w półnagiej wersji często atakuje nas z reklam czy plakatów. Jednak pokazanie w internecie cyklu miesiączkowego, czyli czegoś naturalnego dla każdej kobiety, spotyka się z szeroko zakrojoną krytyką. Ciekawe dlaczego…
PROSTOLINIJNOŚĆ
W wierszach Rupi próżno szukać kwiecistych porównań i zróżnicowanych środków stylistycznych. Śmiem powiedzieć, że jej poezja jest piękna w swojej prostocie i dla mnie nie brakuje jej absolutnie niczego. Właśnie dzięki uniknięciu patetyczności i wzniosłości dociera do tak wielu kobiet i jest dla nich zrozumiała. Chociaż z tego powodu jej twórczość może nie przypaść do gustu każdemu – niektórym jej wiersze wydadzą się zbyt łatwe, zbyt krótkie i po prostu niezwyczajne.
PROSTO Z SERCA DLA SERCA
Wszystko, co napisała Kaur, wypływa prosto z jej serca i w zamierzeniu ma trafić do serc wszystkich kobiet na całym świecie. To poezja, w której wiele z nas odnajdzie siebie na nowo. Znajdzie emocje, które nieraz przyszło jej przeżywać, zrozumienie i minimalne ukojenie bólu, który doświadcza. Już pierwsza strona „Mleka i miodu” wspomina o tym, skąd wziął się pomysł na cały tom.
„my heart woke me crying last night
how can i help i begged
my heart said
write the book”
DANE TECHNICZNE
Tytuł oryginału: Milk and Honey
Tłumaczenie: Anna Gralak
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 402
Cena z okładki: 39,90 zł
Moja ocena: 8/10
CO SĄDZICIE O RUPI KAUR I JEJ POEZJI?
MIELIŚCIE OKAZJĘ JĄ PRZECZYTAĆ?
Ja mam za sobą dwie pierwsze części z jej tomiku, ale wciąż nie wiem, co sądzić o jej poezji. Z jednej strony jest ona piękna i chwyta za serce swoją prostolinijną szczerością, a z drugiej niektóre wiersze faktycznie są zbyt odważne i zdarza się, że mi się przez to nie podobają. Momentami mam wrażenie, że być może faktycznie jest zbyt prosto, ale za to jest prawdziwie i Rupi Kaur w kilku wierszach wyraziła za pomocą słów moje uczucia, których sama nie umiałabym ubrać w zdania. Przede mną jednak jeszcze the breaking i the healing, więc może część mojej opinii ulegnie zmianie 😉
Books by Geek Girl
Mogę się z Tobą zgodzić, że ta prostota nie zawsze wydaje się odpowiednia i czasem jest zbyt szczerze. Mimo to ja uważam tomik za jak najbardziej warty polecenia 😉
Czytałam raz, bo nagle po opublikowaniu zdjęcia połowa znajomych, rodziny i przyjaciół zachciała czytać. A tego tomiku nie potrafiłam im odmówić. Jest zbyt piękny i zbyt prawdziwie naturalny. Wrócił do mnie i teraz znowu mogę przeżywać!
W takim razie życzę udanego ponownego czytania :3 Mam nadzieję, że rodzinie i znajomym wiersze Rupi też przypadły do gustu!
To prawda autorka nie boi się pisać o takich rzeczach i cielesności, niektóre jej wiersze są naprawdę cudowne. Ale wiele z nich wydawała mi sie napisana z dupy za przeproszeniem. Troszkę są zbyt banalne te wiersze. Mogłyby być bardziej refleksyjne i zawierać więcej metafor. No ale to poezja, każdy ją odbiera inaczej. 🙂
Rzeczywiście, każdy szuka w poezji czego innego i zupełnie inaczej ją interpretuje. Szanuję więc Twoje zdanie 😉
Poezja Rupi Kaur w pewnym sensie nakierowała mnie na to, jaką poezję lubię i jaka do mnie trafia. Zrozumiałam, że właśnie ta prostota idealnie wpasowuje się w mój minimalistyczny gust. Te wszystkie wiersze przepełnione metaforami i środkami stylistycznymi nie są dla mnie. Mleko i miód czytałam już kilka razy i za każdym razem odkrywałam w tym tomiku coś nowego, aczkolwiek to ostatnia część najbardziej do mnie przemówiła.
Ja przeczytałam książkę dopiero po raz pierwszy, ale jestem pewna, że wrócę do niej już niedługo 😉
Również bardzo podobają mi się jej wiersze! Podoba mi się to, że pisze ona w sposób prosty, a jednocześnie trafiający do serca każdej kobiety!
Dokładnie tak 😀
Książka cały czas przede mną 🙂 ale nie ukrywam, że bardzo chciałabym przeczytać 🙂
Mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu 😉
Mają coś w sobie te wiersze. Przyciągają, skłaniają do refleksji. Mi podobały się bardzo.
Zgadzam się z Tobą całkowicie!
Wciąż kusi i kusi, a jednak jeszcze nie zdecydowałam się na tę książkę. Tyle już o niej słyszałam, że chyba w końcu ulegnę i sama przekonam się czy przypadnie mi do gustu. 🙂
Zawsze możesz spróbować rozejrzeć się w bibliotece lub popytać znajomych o tomik zamiast od razu kupować 😉
Jakoś nie mogę się przekonać. Choć wartości, które opisujesz jestem bardzo BARDZO na tak, to jednak nie wiem czy taka poezja do mnie trafi. Zresztą ja zdecydowanie prostą kobietą jestem i poezja trafia do mnie nieczęsto w ogóle. 😀
Ale przyznam szczerze – po Twoim wpisie się zastanowię. Może pożyczę i sprawdzę. 🙂
Rozumiem, nie każdy lubi poezję i nie każdemu się podoba 🙂 Nikogo nie zmuszam, ale warto spróbować.
Strasznie nie lubię poezji, kojarzy mi się tylko i wyłącznie z nużącymi lekcjami polskiego, monotonnym głosem polonistki, gdy czytała to, co potem trzeba było interpretować i głupim rozkładaniem każdego wersu na części. A przynajmniej do tej pory tak było. Skończyłam szkołę w kwietniu i… Kupiłam Mleko i miód. Postawiłam na wersję dwujęzyczną, tak jak ty, i sądzę, że to był strzał w dziesiątkę. Nigdy nie czytałam poezji w takiej formie. Krótko, prosto i prawdziwie. A do tego z przyzwyczajenia patrzyłam najpierw na lewą stronę, czyli na wersję oryginalną i muszę przyznać, że bez tego tomik pewnie tracił na wartości, bo w przetłumaczonych wierszach czasem czegoś brakowało. Rupi zmieniła moje podejście do poezji, teraz nawet obserwuję na Insta kilka kont z podobnymi wierszami i to jest niesamowite, jak czasem za pomocą kilku prostych słów można oddać tyle emocji. <3 Mówi się, że Mleko i miód albo się kocha, albo nienawidzi – ja zdecydowanie pokochałam. <3
Pozdrawiam,
recenzje-koneko.blogspot.com
Ja generalnie od zawsze lubiłam wiersze, nawet w liceum 😉 Nie była to jednak poezja, która oddawałabym w 100% to, co aktualnie czuję i przeżywam. Znalazłam to w wierszach Rupi i cieszę się, że kupiłam cały tomik 😉
Podpisuję się pod tym rekami i nogami. Poezja pani Kaur jest niesamowita i kocham to, że nie boi się podejmować tematów, których inni się boją podejmować, nie chodzi mi tylko o autorów.
https://myszkarecenzuje.blogspot.com
O tak, od razu widać, że Rupi po prostu pisze to, co dyktuje jej serce. Bez patrzenia na to, czy wypada czy nie 😉
Już nie pamiętam, kiedy ostatnio przeczytałam jakiś dobry wiersz tylko dla siebie. Czytałam dużo w związku z egzaminami maturalnymi, ale to nie to samo. Twój post jest kolejnym tekstem polecającym tomik Rupi Kaur, na jakie częsty natknęłam się w ostatnim czasie. To chyba wyraźny znak, że czas zacząć myśleć o sięgnięciu po tę pozycję.
Aleksandra
Ja też czytałam dosyć dużo wierszy przed maturą, chociaż ostatecznie na nic się nie przydały… Myślę, że warto spróbować poezji Rupi, chociaż nie każdemu przypadnie do gustu 🙂
[…] Żurnalistą odczuwaliśmy ból, razem przechodziliśmy przez różne fazy cierpienia trochę jak w Milk&Honey, do którego moim zdaniem wiele mu jednak brakuje. Być może „Miłość, po prostu” nie […]