• home
  • kategorie
    • książki
    • o książkach
    • stosiki
    • podsumowania
    • zapowiedzi
    • muzyka
    • moje życie
    • języki obce
    • inne
  • spis recenzji
  • o mnie
  • współpraca i kontakt
  • Przeczytane
Caroline Livre - dawniej przygody mola książkowego Caroline Livre - dawniej przygody mola książkowego
dawniej przygody mola książkowego
  • Home
  • książki
  • „W śnieżną noc” Maureen Johnson, John Green, Lauren Myracle
8 lutego 2015

„W śnieżną noc” Maureen Johnson, John Green, Lauren Myracle

książki
„W śnieżną noc” Maureen Johnson, John Green, Lauren Myracle

Dlaczego odwiedziłam Gracetown w wigilię ?

O najnowszej książce trzech amerykańskich pisarzy z Zielonym na czele, słyszałam już wiele. Widziałam też na sklepowych półkach piękną, zimową okładkę, która idealnie wpasowała się w świąteczny klimat. Prawie każdy z nas lubi magiczne utwory o miłości. Tym razem i ja miałam ochotę na coś o tej tematyce.

Jakie trzy historie poznamy ?

 Pierwsza część opowiada o Jubilatce (dla niezorientowanych, to imię), której rodzice już dzień wcześniej wybrali się do oddalonej o kilkaset kilometrów miejscowości. Chcą jako pierwsi kupić limitowane domki Flobie, które kolekcjonują od lat. Niestety, w sklepie dochodzi do zamieszek, w wyniku czego zostają aresztowani. Aby Jubilatka nie spędzała świąt sama, proszą ją, aby udała się pociągiem do dziadków, na Florydę.


Rodzice prosili, żebym zaprowadził cię na dworzec. Mam tylko godzinę, potem muszę wrócić na gorące ciasteczka i kolędowanie. Jak szybko możesz się spakować ?

 W drodze śnieg zasypuje tory, a pasażerowie zostają uwięzieni w Gracetown. Tak zaczyna się wielka przygoda dziewczyny.

 Druga dotyczy trójki przyjaciół – Tobina, JP i dziewczyny o przezwisku Diuk. Rodzice jednego z nich, z powodu śnieżycy, nie dają rady dotrzeć do domu, dlatego młodzi mają zamiar spędzić wigilię oglądając filmy o Bondzie. Wtem odbierają telefon od kolegi pracującego w okolicznej restauracji. Znajduje się tam stado cheerleaderek, które pragną jedynie zagrać w Twistera. 

A jeśli to złe, że pragnę, by te miliony dziewczyn muskały milionami pomponów moją nagą pierś, to cóż, nie chcę był dobry, Diuk. Ani trochę nie chcę.

Mimo początkowej niechęci Diuk, przyjaciele wyruszają w drogę, co wcale nie będzie takie łatwe ze względu na ogromne zaspy śniegu.

 Za to trzecia część opowiada historię Addie. Dziewczyna jeszcze niedawno miała chłopaka, którego kochała. Jeb nie był jednak skory do okazywania jej uczuć, co nastolatce wyraźnie przeszkadzało. Na jednej z imprez zdradziła go z innym, w wyniku czego zerwali.

[…] tak bardzo tęskniłam za Jebem. Bo nasze rozstanie, które nastąpiło raptem tydzień temu i bolało jak świeża rana, było wyłącznie moja winą.

 Addie nie może się po tym pozbierać, ani zrozumieć, jak mogła być aż tak głupia i zapatrzona w siebie. Marzy o jeszcze jednej szansie na powrót do ukochanego.

źródło

 Trzy opowiadania. Pozornie niezwiązane, a jednak połączone ze sobą.
Bo każde kończy się happy endem.

Magia, magia i jeszcze raz magia

Wszyscy marzymy o cudach. A cud nie może się zdarzyć byle kiedy, prawda ? Takiego zwyczajnego, szarego dnia. 

Wtedy nie można go zakwalifikować do tej dziedziny. Bo cud to nadzwyczajne zjawisko widzialne. 
A takie zdarzają się tylko w ważne dni, najlepiej w wigilię. 

Nie zauważamy cudów w naszej codzienności. W naszej mentalności mamy gdzieś głęboko zapisane cuda tylko w święta, koniec kropka.

 Nie podoba mi się to. A W śnieżną noc w pewnym sensie utwierdza nas w tym przekonaniu. Bohaterowie tej książki akurat w wigilię zdali sobie sprawę z wielu ważnych rzeczy w ich życiu. Zauważyli, że ktoś jest dla nich ważny, a komuś na nich nie zależy…

źródło

 Chciałabym, żeby więcej osób zrozumiało, że cuda, magia to nie tylko miłość znaleziona w wigilię. 

Cud to też całe nasze życie. Cud to każdy rok, miesiąc, tydzień i dzień. Cud to każda godzina i minuta, kiedy oddychamy. Kiedy jesteśmy z bliskimi, kiedy kochamy innych. 

 Każdy z nas jest tez cudem, na swój własny sposób.
Każdy człowiek ma w sobie odrobinę magii, musi tylko odnaleźć ją w sobie i podzielić się z innymi.

Ocena

 Chyba na samym wstępie powinnam przeprosić fanów Green`a za to, co tutaj napiszę. Ale z drugiej strony mam prawo wyrazić swoją subiektywną opinię na temat danej książki, więc raczej nie będzie to potrzebne.

 Przejdźmy więc do rzeczy. O najnowszym utworze trio Amerykanów mówiło się wiele. Zwłaszcza w czasie przed- i poświątecznym. Wiele osób zachwycało się oryginalnością utworu, klimatem i … magią. Ja niestety nie zauważyłam ani nie poczułam niczego z wyżej wymienionych rzeczy w tej książce. Może ma to związek z tym, że przeczytałam ją na początku lutego, ale to już inna sprawa. Dla mnie ten utwór nie był niczym nowym. Okazał się zwykły, wręcz przeciętny. Wiem, że miał być bajeczny, baśniowy. Ale nie dla mnie.


 Trzy opowiadania napisane w bardzo podobnym, greenowym stylu. Najbardziej spodobało mi się pierwsze, dotyczące Jubilatki. Dałabym mu 7. Za to drugie  kompletnie mnie rozczarowało. Było trochę bezsensowne i nużące. To ma być Green ? Pragnęłam, z całego serca, jak najszybciej, je skończyć. Ocena ? Marne 4/10. Ostatnie, nazwałabym pośrednim. Nie tak dobre, jak pierwsze, ale nie tak słabe jak numer 2. Niech ma 6/10. 

 No, cóż… W tym przypadku okazałam się dosyć surowa. Piszę jednak tę opinię zgodnie z moim sumieniem. Liczyłam na coś miłego i bajecznego. Cudowna okładka wzbudziła u mnie nadzieję na dzieło warte zapamiętania. I pomyliłam się. Mam problem z oceną. Z jednej strony, chciałabym dać tej książce 6 jako końcową notę, w głównej mierze za oprawę graficzną. Ale, z drugiej, nie potrafię…bo nie wydaje mi się, żeby na to zasłużyła.

Moja ocena : 5,5/10

Wyzwanie Okładkowe Love

A co wy sądzicie na temat tej książki ?
Spodobała się Wam ?

5/10Bukowy LasJohn GreenLauren MyracleMaureen Johnson
Previous Post
Konkurs? #1 „Zatrać się W Otchłani„
Next Post
Walentynkowe inspiracje?
caroline

caroline

Zabiegana studentka, miłośniczka literatury oraz języków obcych, w szczególności niemieckiego. Więcej znajdziesz w zakładce "o mnie". Zapraszam :)

You May Also Like

„Flying High” Bianca Iosivoni
6 lutego 2021

„Flying High” Bianca Iosivoni

„Kobieta w białym kimonie” Ana Johns
20 stycznia 2021

„Kobieta w białym kimonie” Ana Johns

„Chłopiec z lasu” Harlan Coben
6 stycznia 2021

„Chłopiec z lasu” Harlan Coben

„Ostrze” Belinda Bauer
21 grudnia 2020

„Ostrze” Belinda Bauer

„Pierwsza osoba liczby pojedynczej” Haruki Murakami
14 grudnia 2020

„Pierwsza osoba liczby pojedynczej” Haruki Murakami

„Służąca” Alicja Sinicka
7 grudnia 2020

„Służąca” Alicja Sinicka

33 komentarze

  1. Zauważyłam, że na blogach krążą raczej chłodne opinie na temat tej książki, które powoli coraz bardziej studzą mój zapał. Chyba sobie podaruję jednak ten tytuł. Wolę poznać Greena w nieco lepszym wydaniu 🙂

    Odpowiedz
    Antykwariat z ciekawą książką - 8 lutego 2015
    1. To ciekawe, bo ja akurat słyszałam same pozytywne opinie. 'Fenomenalna, cudowna itd.'.
      Myślę, że to dobry pomysł 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 8 lutego 2015
  2. Opinie na temat tej książki czytałam różne, ale i tak mam na nią ochotę.

    Odpowiedz
    Kinga - 8 lutego 2015
    1. Zawsze najlepiej spróbować samemu i się przekonać, czy było warto, czy nie.

      Odpowiedz
      caroline - 8 lutego 2015
  3. Ja potraktowałam ją jako chwilka przerwy od poważnych książek. Szczerze to nawet mi się spodobała, jako takie oderwanie i zrelaksowanie się. Nie jest może wybitna jednak mnie się podoba 😉

    Odpowiedz
    Nati Enchanted - 8 lutego 2015
    1. Każdy ma inny gust 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 8 lutego 2015
  4. Oceniłam podobnie. Nie rozumiem zachwytu nad tą książką 🙂

    Odpowiedz
    Alicja P. - 8 lutego 2015
    1. Jak dobrze, że nie tylko ja 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 8 lutego 2015
  5. Najlepiej oceniłam pierwsze opowiadanie, a najgorzej Greena… książkę lepiej czytać w grudniu, wtedy ogólna atmofera sprawia, że lepiej się ją odbierze 😉

    Odpowiedz
    Elenkaa _ - 8 lutego 2015
    1. Tak, chyba masz rację 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 9 lutego 2015
  6. Nie wiem dlaczego, ale bardzo mnie cieszy Twoja krytyka! 🙂 Może to dlatego, że nie czytałam jeszcze żadnej książki Greena?

    Odpowiedz
    Alicja Szerment - 8 lutego 2015
    1. Miło mi 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 9 lutego 2015
  7. Mnie się akurat podobały dwa pierwsze, zaś trzecie nie za bardzo.
    Może nie ma jakiejś wielkiej magii, jednak myślę, że fajnie się ją czytało.

    Recenzja świetna, jak zwykle. Zachęcająca i miło się ją czytało

    Odpowiedz
    tommy™ - 8 lutego 2015
    1. No, w sumie nie czytało się tak źle 🙂
      Jak zwykle dziękuję za uznanie 😀

      Odpowiedz
      caroline - 9 lutego 2015
  8. ,,Papierowe miasta" Greena bardzo mi się podobały.
    Tę książkę mam na swojej półce, więc pewnie ją przeczytam. Może bardziej mi się spodoba. Przynajmniej taką mam nadzieję.

    Odpowiedz
    Wonderland OfBook - 8 lutego 2015
    1. "Papierowe miasta' także czekają na mojej półce, ale po 'W śnieżną noc' mam trochę dość Greena. Bedą musiały poczekać 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 9 lutego 2015
  9. Czytałam i może dlatego, że robiłam to w okresie świątecznym to nawet przyjemnie czytało się te opowiadania. Dla mnie zdecydowanie najgorsze było ostatnie, a bohaterka działała mi na nerwy 🙂

    Odpowiedz
    Magdalena T. - 8 lutego 2015
    1. Tak, co do bohaterki, to zgadzam się, że była irytująca, szczególnie na początku…

      Odpowiedz
      caroline - 9 lutego 2015
  10. Pierwsze opowiadanie podobało mi się najbardziej, trzecie też było okej, natomiast te Greena to porażka. 😉 Nigdy bym nie kupiła tej książki, ale dostałam ją w święta i coż… trzeba powiedzieć, że fajnie oddała nastrój świąt.

    Odpowiedz
    X Rosemarie - 8 lutego 2015
    1. Haha, ciesze się, że jej nie kupiłam, bo przyznam, że zastanawiałam się nad tym…

      Odpowiedz
      caroline - 9 lutego 2015
  11. Mi również pierwsze opowiadanie podobało się najbardziej, a na opowiadaniu autorstwa Greena się zawiodłam.

    Odpowiedz
    Michalina Miśka - 9 lutego 2015
    1. Dokładnie, od Greena oczekiwałam czegoś lepszego…

      Odpowiedz
      caroline - 9 lutego 2015
  12. Ta książka zupełnie nie jest w moim guście, więc nie sięgnę. Jakoś nie umiem się do niej przekonać

    Odpowiedz
    Natalia Tw - 9 lutego 2015
    1. Rozumiem, każdy woli co innego 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 9 lutego 2015
  13. Przyznaję, że nie czytałam tej książki Greena, ba, ja jeszcze żadnej jego książki nie czytałam. Oczywiście zamierzam, ale pewnie zacznę od GNW.Co do recenzowanej przez ciebie, to Twoja recenzją jest chyba pierwszą taką "chłodniejszą", bardziej sceptyczną jaką spotkałam w Sieci.

    Odpowiedz
    nieidentyczna - 9 lutego 2015
    1. Taj, myślę, że lepiej zacząć od Greena w 'lepszym wydaniu'. Też mi się wydaje, że większość opinii była bardzo pozytywna, ale cóż… przynajmniej widać, że to moja opinia i nie wzorowałam się na nikim 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 9 lutego 2015
  14. ''Papierowe Miasta'' czekają również i na mnie. :d
    na Śnieżną Noc mam chrapkę nie powiem, ale pewnie jeszcze dłuuugo będę zastanawiać się nad kupnem .:)

    Odpowiedz
    Healy Rom - 9 lutego 2015
    1. Polecam poszukać w bibliotece i u znajomych. Może ktoś ma ? 🙂

      Odpowiedz
      caroline - 9 lutego 2015
  15. Sięgnęłam tylko po jeden utwór Greena i póki co ostatni. W ogóle nie przemawia do mnie jego styl, jest pospolity, a czytając jego książkę, miałam wrażenie, że na siłę chce wzbogacić wątek główny niepotrzebnymi zabiegami. Nie czytałam jeszcze "Gwiazd naszych wina" i mam nadzieję, że zostanę pozytywnie zaskoczona.
    Pozdrawiam! 🙂
    ~Gaviota

    Odpowiedz
    Gaviota Ferro - 12 lutego 2015
    1. Ja może i nie jestem fanką Greena, ale jego styl nie wydaje mi się 'taki zły', chociaż w tym utworze okazał się tragiczny… Mam nadzieję, że GNW Cię zaskoczy :))

      Odpowiedz
      caroline - 12 lutego 2015
  16. […] zdania i nie ma w tym nic niespotykanego. Jako przykład, mogę podać zbiór opowiadań W śnieżną noc, który oczarował wielu blogerów, a mnie zwyczajnie znudził. Podobnie było w przypadku […]

    Odpowiedz
    11 problemów książkoholika – Caroline Livre - 18 czerwca 2016
  17. […] John Green to obecnie jeden z najpopularniejszych autorów powieści młodzieżowych na świecie. A wszystko za sprawą cudownego Gwiazd naszych wina i jego ekranizacji. Papierowe miasta to dla mnie już trzecie spotkanie z jego twórczością. Wcześniej miałam okazję przeczytać Szukając Alaski, GNW, a także opowiadanie w zbiorze W śnieżną noc.  […]

    Odpowiedz
    „Papierowe miasta” John Green – Caroline Livre - 18 czerwca 2016
  18. […] przegrali w meczu z Katarem, spędziłam cudowny wieczór. Po powrocie do domu zaczęłam czytać W śnieżną noc, które niestety nie spełniło moich […]

    Odpowiedz
    Ferie, ferie i… po feriach – Caroline Livre - 18 czerwca 2016

Skomentuj Antykwariat z ciekawą książką Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

O mnie

Karolina

Karolina

Zabiegana studentka, miłośniczka literatury oraz języków obcych, w szczególności niemieckiego. Więcej znajdziesz w zakładce "o mnie". Zapraszam :)

Facebook

Caroline Livre

Ostatnie posty

„Flying High” Bianca Iosivoni
„Flying High” Bianca Iosivoni
6 lutego 2021
„Kobieta w białym kimonie” Ana Johns
„Kobieta w białym kimonie” Ana Johns
20 stycznia 2021
„Chłopiec z lasu” Harlan Coben
„Chłopiec z lasu” Harlan Coben
6 stycznia 2021
„Ostrze” Belinda Bauer
„Ostrze” Belinda Bauer
21 grudnia 2020

Archiwa