Dlaczego poznałam Lasy w płomieniach ?
Dawno, dawno temu… a konkretniej rok temu, stwierdziłam, że muszę przestać ograniczać moich wyborów czytelniczych do fantastyki. Trzeba przecież spróbować czegoś nowego, czyż nie?
Książkę kupiłam pod wpływem impulsu w taniej księgarni, która jednak wcale nie okazała się taka tania, ale to już inna sprawa… Od tego czasu stała sobie spokojnie na półce, czekając na swoją kolej. I jestem pewna, że gdyby nie wyzwanie 12 książek na 2015, raczej prędko bym się za nią nie zabrała.
Romans czy może niekoniecznie ?
Rowan Tripp mieszka w Montanie od dziecka. Najpierw jej ojciec Lucas, teraz ona, pracuje jako strażak – skoczek. Co sezon, wyskakuje z samolotów, by przez kilkadziesiąt godzin walczyć z ogniem, który dosłownie pożera lasy w lecie.
Latała przez całe życie i co sezon walczyła z pożarami, odkąd skończyła 18 lat. Przez ostatnie cztery zaś skakała do akcji gaśniczych na spadochronie.
W tym roku wszystko wydaje się być takie samo. No, może nie do końca. Niedawno miał miejsce wypadek, podczas którego zginął jeden z jej przyjaciół – Jim. Od tego czasu coś się zmieniło. Rowan często miewa powtarzające się koszmary, w których widzi zmarłego. Nie powstrzymuje jej to jednak przed powrotem do pracy i podejmowaniem ryzyka z nią związanego.
I dlaczego Jim nie poleciał za nią na miejsce lądowania ? Dlaczego pociągnął złą nitkę ? Bo, cholera jasna, pociągnął złą. I poleciał prosto w wysokie, zabójcze gałęzie płonących drzew.
Sezon rozpoczyna ciężkie szkolenie które musi przejść każdy ochotnik. Pojawiają się również nowi rekruci… A wśród nich Gull, ochrzczony mianem Szybkie Stopy za pobicie rekordu w biegach. Między nim, a główną bohaterką rodzi się coś na kształt przyjaźni, która z czasem przeradza się w miłość i pożądanie. Rowan nie jest jednak kobietą, która potrzebuje kogokolwiek. Cechuje ją samodzielność i ogromna odwaga. Zwykle nie angażuje się w związki. Czy tym razem będzie inaczej ?
Miło się na ciebie patrzy, jesteś niegłupi, umiesz się bić i robisz, co trzeba, gdy walczymy z ogniem. […] Ale jest kilka problemów. […] Jesteś strażakiem w moim zespole.
W międzyczasie, w trakcie jednego z licznych pożarów, Tripp znajduje ciało dawnej kucharki, partnerki Jima. Kobieta wcześniej winiła Rowan za jego śmierć. Rozpoczyna się śledztwo. Niedługo później dochodzi do kolejnego morderstwa, a zabójca znów otacza miejsce przestępstwa ogniem. To nie przypadek.
Kim jest morderca i dlaczego zabija w ten sposób ?
Czy jego czyny mają coś wspólnego z główną bohaterką i śmiercią strażaka – skoczka ?
Łatwo przydeptać ogień przy początku. Gdy płomień buchnie, nie zgasi go rzeka.
~William Shakespeare
Przemyślenia
Accidents will happen. Wypadki chodzą po ludziach. Zwykłe powiedzenie, które odzwierciedla prostą i naturalną prawdę. Wypadki przecież zdarzają się każdemu.
Bez względu na wiek, płeć, miejsce zamieszkania czy stan konta. Bo jeśli coś ma się zdarzyć, to się zdarza. I tyle. Koniec kropka.
Ludzie zawsze dostają to, na co nie zasłużyli. W ten lub inny sposób.
Są w życiu sytuacje, na które nie mamy wpływu. Wszyscy powtarzają to niezmiennie od wielu lat.
Nie wszystkiemu człowiek jest w stanie zapobiec, nie każdego jest w stanie uratować przed śmiercią, urazem, wypadkiem.
Chcesz go ocalić, wrócić do tamtego skoku i uratować mu życie. Ale nie możesz, kochanie.
Tylko, że jeśli chodzi o nas, to zawsze ktoś musi być temu winien. Nie lubimy myśleć, że to niczyja wina. Trzeba znaleźć przestępcę i go ukarać. Wymierzyć sprawiedliwość. Czyli najprościej mówiąc wyżyć się na kimś, sprawić by gniew się ulotnił.
Niewątpliwie, chcemy poczuć się lepiej. Ale to nie odwróci biegu wydarzeń. Nie przywróci życia nikomu.
Nie pomoże.
Trzeba to zrozumieć. Postarać się nie rozpamiętywać win i WYBACZYĆ. Nie twierdzę, że to łatwe. Czasem nie da się zapomnieć. Ale można wybaczyć, zaakceptować jakiś fakt, zdarzenie. A jak się nie da, to chociaż spróbować. Postarać się.
![]() |
źródło |
Ocena
Lasy w płomieniach to moje pierwsze spotkanie z twórczością Nory Roberts. To również jeden z pierwszych romansów, jakie mam okazję czytać. Wobec tego moja ocena z pewnością nie będzie oceną eksperta, ale pogodzę się z tym.
Bardzo spodobał mi się styl autorki, który sprawił, że nie miałam większych problemów z czytaniem tej powieści. Bohaterowie są dobrze scharakteryzowani, do tej pory mam wrażenie, że to zwykli ludzie, a nie postacie z lektury. Akcja jest wartka, chociaż bywają krótkie przestoje. Opisy pożarów są barwne, aczkolwiek w pewnym momencie zaczęły mnie już nudzić. Liczyłam również na to, że wątek kryminalny będzie bardziej tajemniczy i skomplikowany, ale nie można mieć wszystkiego. Rzuciły mi się w oczy również niedokładnie przetłumaczone słowa, drobne błędy w przekładzie.
Oczekiwałam trochę więcej, ale ogólnie rzecz mówiąc, jestem zadowolona z tego, że w końcu udało mi się przeczytać ten utwór. Mam nadzieję, że to nie ostatnie moje spotkanie z tą autorką !
Oboje są dorośli. Wiedzieli, co ryzykują. Kiedy ogień pomiędzy nimi zgaśnie, pójdą każde w swoją stronę. Bez blizn i wzajemnych żalów.
Moja ocena : 7,5 /10
Mieliście już okazję spróbować twórczością Roberts ?
Jakie są Wasze odczucia ?
Ja swoje spotkanie z twórczością Nory Roberts miałam już jakiś czas temu i teraz od czasu do czasu chętnie sięgam po jej kolejne książki 🙂 "Lasy w płomieniach" widziałam chyba ostatnio w Biedronce, ale nie skusiłam się na nią, gdyż na półce czeka na mnie inna jej pozycja "Święte grzechy".
Myślę, że to również nie jest moje ostatnie spotkanie z jej twórczością.
Tak, w Biedronce była za 10zł, ja kupiłam ją wcześniej. Ale za to skusiłam się na 'Czarne Wzgórza' 🙂
Nora Roberts to akurat moja ulubiona autorka romansów polecam wszystkim jej książki zwłaszcza te pierwsze wydane – port macierzysty, rafa, czy liczne sagi. Np Trylogia Kręgu – to podobnie jak saga zmierzchu – rewelacyjna (jej trylogia wyszła wcześnie niż zmierzch) polecam. A skoro skosztowałaś romansu to może w wolnej chwili zajrzysz na moją stronę książkowyromans.pl – Podmuch odwagi Zapraszam
Myślę, że kiedyś uda mi się spróbować czegoś więcej z jej twórczości. Mimo wszystko raczej nie do końca przepadam za romansami, wolę powieści fantastyczne, kryminalne lub młodzieżówki 🙂
A mnie się właśnie wydaję, że Twoja ocena będzie jak najbardziej oceną eksperta, to znaczy subiektywną, ale rzetelną. I wierzę Ci na słowo, że ta książka Nory Roberts jest całkiem dobra na początek poznawania twórczości autorki, co cieszy nie tym bardziej, że widziałam tę powieść w różnych marketach za bardzo przystępną cenę 🙂
Dziękuję Ci bardzo, że tak mi ufasz. To naprawdę motywujące :))
Książek Nory Roberts niestety nie trawię, ale lubię adaptacje filmowe na podstawie jej twórczości 😉
I znów nie oglądałam żadnego z filmów, o których wspominasz 🙁
Chyba naprawdę powinnam nadrobić braki…
Ja również nie miałam do czynienia jeszcze z twórczością Nory Roberts, zastanawiałam się już czy nie sięgnąć choć po jedną jej książkę, a możliwe że zacznę od "Lasy w płomieniach" 🙂
Ja również.
Bardzo mi miło 😀
I to aż dwie osoby chcą przeczytać poleconą przeze mnie książkę.. 😀
nie trawię pani Roberts, ale polecę mamie. 🙂
Moja już czytała, ale te 'pierwsze' książki Roberts i raczej jej się podobało 🙂
[…] nie było tak dobrze (tylko 3 pozycje!) , to jednak sięgnęłam po swój pierwszy romans (Lasy w płomieniach Nora Roberts) i zwalczyłam niechęć do powieści historycznych (Maria Antonina. Z Wiednia do […]
Nora słynie właśnie z tego, że ma lekki styl pisania i genialnie charakteryzuje postaci. ;D Ja osobiście uwielbiam romanse z wątkiem kryminalnym, a Nora jest prześwietna w tym co robi. „Lasy w płomieniach” właśnie będę zaczynała czytać i jestem przekonana, że i tym razem Nora nie zawiedzie.
Nie są to wprawdzie jakieś książki wysokich lotów, ale potrafią oderwać człowieka od problemów. Można się zatracić i bardzo przyjemnie spędzić czas. ;D