DANE TECHNICZNE
Tytuł oryginału: Pokochałam wroga
Wydawnictwo: WAM
Liczba stron: 436
Cena z okładki: 34,90 zł
DAWNA HISTORIA POWRACA
Kraków, lata 1939-1945. Jadwiga mieszka z rodziną w krakowskiej kamienicy. Aby zyskać dodatkowy zarobek, postanawiają wynająć jeden z pokoi. Szybko zajmuje go Max Bayer – Niemiec, który początkowo przez mieszkańców domu jest traktowany z widoczną niechęcią i wręcz odrazą. Jednak mężczyzna okazuje się być zupełnie innym, niż większość jego rodaków niosących zgubę Polsce. Nie tylko wspiera rodzinę Jadwigi finansowo, ale nawet nie raz ratuje ją przed aresztowaniem dzięki swoim znajomościom.
Tego wieczoru ów obcy człowiek być może uratował mi życie. Czułam wdzięczność, choć nie sądziłam, że będę ją musiała kiedykolwiek wyrazić. Nie miałam pojęcia, że nasze losy splotą się niedługo – i to na zawsze.
Po jakimś czasie między Niemcem, a kobietą rodzi się uczucie. Zakazana i niedozwolona w tamtych czasach miłość, której szanse na wieczny związek są niewielkie.
Kilkadziesiąt lat później Maksymilian, szanowany polski lekarz, słyszy od umierającej matki tajemniczą wskazówkę, która doprowadza go do jej pamiętnika z czasów II Wojny Światowej. Dzięki temu będzie mógł poznać prawdę nie tylko o życiu rodzicielki, jak również i o swoim.
OPINIA
Zacznę od tego, że niezmiernie rzadko sięgam po literaturę historyczną, za którą najzwyczajniej nie przepadam. Jeszcze rzadziej czytam książki polskich autorów, ponieważ wiele razy już się na nich zawiodłam. Jak więc widzicie, Pokochałam wroga łączy w sobie cechy, których najczęściej unikam jak ognia (i to dosłownie). Z tego powodu wcale nie planowałam lektury tej powieści, jednak ostateczne postanowiłam dać jej szansę.
![]() |
@carolinelivre |
I już po pierwszych stronach przeżyłam bardzo miłe zaskoczenie. Po pierwsze, język autorki okazuje się być bardzo przystępny i zrozumiały, a lektura nie sprawia żadnych problemów. Po drugie zaś nie jest to książka typowo historyczna – nie znajdziecie w niej całej masy dat i odwołań do wydarzeń z tamtego okresu, a jedynie niezmiernie ciekawy opis życia ludzi wojennych realiach. Główna część akcji rozgrywa się w czasie przemian politycznych na terenie Polski. Maksymilian to szanowany krakowski lekarz i zarazem głowa rodziny Petrycych. Mężczyzna słyszy od umierającej matki wskazówkę, która zręcznie doprowadza go do poznania sekretów rodziny z czasów II Wojny Światowej. W miarę jak bohater odszyfrowuje zapiski swojej matki, czytelnik ma szansę przenieść się do wojennej krakowskiej rzeczywistości.
Autorka moim zdaniem świetnie opisała bohaterów powieści. Czytelnik odnosi wrażenie, że poznaje życie prawdziwych ludzi, a nie jedynie postaci książki. Bardzo ciekawym urozmaiceniem są perypetie rodziny Petrycych; zamieszanie w pracy żony Maksymiliana oraz historia miłosna jego córki. Poza tym, pani Mirosława Kareta zręcznie wplotła w opowieść elementy porównania Krakowa i Monachium z tamtego okresu. Jak powszechnie wiadomo, w Niemczech nigdy nie było komunizmu, co przyczyniło się do szybszego i bardziej efektywnego rozwoju kraju, niż w przypadku Polski. Oprócz tego, w książce zostały dodane niemieckie zwroty, co, nie ukrywam, miło mnie zaskoczyło. Jedyne, co nie do końca zadowoliło mnie w tej powieści, to temat zakazanej miłości w czasie wojny. Być może jestem nieco zbyt wymagająca, ale liczyłam po prostu na więcej informacji na temat związku Maxa i Jadwigi. Tak samo zabrakło mi również mocniejszego rozwinięcia kryminalnego wątku, który został dodany do powieści.
Wiedział, że nie musi, a nawet nie powinien zapomnieć o tym, co się wydarzyło. Ale powinien próbować wybaczyć. A w każdym razie tym ludziom – współczesnym – którzy muszą nosić ciężar nie swoich win.
Pokochałam wroga to nie tylko opowieść o zakazanym uczuciu w czasie wojny. To również próba obalenia stereotypów, które każą nam uważać, że Polacy zawsze stawali się ofiarami Niemców. Nie, ta książka po raz kolejny udowadnia, że wśród każdego z narodów znajdują się zarówno osoby o dobrych intencjach, jak i te jedynie pragnące śmierci drugiego człowieka. Dawno nie spotkałam się z tak dobrą powieścią polskiej autorki, dlatego koniecznie ją Wam polecam, a ja z niecierpliwością wyczekuję kolejnego tomu!
Moja ocena: 7,5/10
Za możliwość poznania wojennej rzeczywistości dziękuję Wydawnictwu WAM!
SŁYSZELIŚCIE O TEJ KSIĄŻCE?
A MOŻE MIELIŚCIE JUŻ OKAZJĘ JĄ PRZECZYTAĆ?
Książki historyczne kocham (głupio byłoby być historykiem i nie lubic:)). Jak tylko zobaczyłam tą książkę stwierdziłam,że muszę mieć. Twoja recenzja tylko tą pewność podtrzymała 🙂 Pozdrawiam;]
Mam więc nadzieję, że książka spełni Twoje oczekiwania i okaże się udaną lekturą 🙂
Uwielbiam podobne klimaty! Na pewno przeczytam ją w tym roku jeśli tylko nadarzy się okazja 😉
W takim razie mam nadzieję, że książka naprawdę Cię zauroczy 😉
Pomimo dopracowanych bohaterów raczej nie sięgnę po tę powieść, bo książki historyczne nie są dla mnie 🙂
Sama również nie przepadam za literaturą historyczną, a jednak ta książka bardzo przypadła mi do gustu 🙂
Właśnie jestem w trakcie lektury i muszę powiedzieć, że na razie bardzo mi się podoba. Zazwyczaj nie sięgam po książki o tematyce miłosnej (a w tej to przecież główny wątek), ale tutaj jest to przedstawione w bardzo subtelny i wzruszający sposób.
Bardzo się cieszę, że lektura sprawia Ci przyjemność 🙂 Mam nadzieję, że również zakończenie przypadnie Ci do gustu.
Ja akurat uwielbiam książki historyczne, więc z pewnością te nie przegapię 🙂 Pozdrawiam <3
http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
W takim razie liczę na to, że lektura spełni Twoje oczekiwania 😀
Nie słyszałam o tej powieści w ogóle. Uwielbiam takie wojenne, miłosne historie, więc z całą pewnością po nią sięgnę 🙂
Justyna z livingbooksx.blogspot.com
Bardzo mi miło 🙂
Ja, podobnie jak Ty, unikam i powieści historycznych, i polskich pisarzy. (No, prawie. Jednym z moich założeń na ten rok jest właśnie czytanie większej ilości dzieł rodaków, ale nieważne.) Mimo twojej pochlebnej opinii, nie jestem pewna, czy książka by mi się spodobała. Głównie przez wzgląd na to, że "mało tam miłości", która zawsze jest dla mnie bardzo ważnym elementem i mocnym atutem szczególnie w książkach z gatunku, który nie jest jednym z moich ulubionych. Sama nie wiem, mam ambiwalentnie odczucia, ale na pewno zapiszę sobie ten tytuł. Może w przyszłości…? 🙂
Pozdrawiam gorąco,
Skrzynka Pełna Książek
Oczywiście, rozumiem. Ale do do książki, to być może nie porywa ona czytelnika do innego świata ani nie fascynuje, ale to ciekawa i mądra pozycja, po którą moim zdaniem naprawdę warto sięgnąć 🙂
Pierwszy raz słyszę o tej książce, może dlatego, że rzadko sięgam po książki historyczne, a książek od polskich autorów unikam jak ognia.
Nie wiem, czy spodobałaby mi się ta książka, ale jestem pewna, że byłaby to idealna lektura dla mojej mamy. 🙂
Obserwuję!
Buziaki,
StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/
Oczywiście, rozumiem. W takim razie mam nadzieję, że książka spodoba się Twojej mamie 🙂
Po "Morfinie" Szczepana Twardocha (którą zresztą gorąco polecam) jestem mocno w klimacie II Wojny Światowej, dlatego po tę powieść chętnie sięgnę. Zauważyłem, że ostatnio utarł się stereotyp, że polski autor to zły autor. A to nieprawda! Mamy wielu genialnych pisarzy… Karpowicz, Twardoch, Żulczyk, Hłasko i wiele, wiele więcej. Wystarczy dać im szansę 🙂
A tak poza tym, to nominowałem Cię do LBA: http://mybooktown.blogspot.com/2016/03/liebster-blog-award-10.html. Będzie mi bardzo miło, jeśli odpowiesz na moją nominację 🙂
Rzeczywiście, jest również wielu dobrych polskich pisarzy, których powieści są godne uwagi. Sama jednak miałam do tej pory okazję poznać jednak "tych gorszych"
i dlatego do ich twórczości podchodzę z pewną dozą nieufności.
no coz … nic dziwnego … niemcom w czasie wojny mocno staly paly i trzeba bylo ta sperme gdzies spuscic … slyszalem osobiscie story gdy mloda Polka z Czestochowy dzieki niemieckiemu przyjacielowi, ktory sluzyl jako straznik w gettcie w Czestochowie … mogla przynosic zydom kawalek chleba i obiecywac im ,ze odzyska zloto , ktore schowali w swoich domach. Chodzilo o zydow z Kazimierza na obrzezu Krakowa. Po zdobyciu ich zaufania jezdzila do Krakowa odzyskiwala zloto ze skrytek domowych … jednak ono nigdy nie trafilo … nawet mala jego czesc do rak ich wlascicieli.Ryzykowala bo po drodze byly lapanki niemieckie i kilka razy pociag z Krakowa do Czestochowy byl opozniony bo niemcy wpadli na peron i kazali wysiadac z pociagu na ponad polowe godziny … a sami rewidowali pociag by ukrasc pozostawione w nim zloto … pani Helena nawet po latach o malo co nie plakala gdy wspominala jak to jednego razu musiala zostawic na polce w pociagu odzyskane z Kazimierza zlote bransolety, Krugery 24 karatowe, zlote rublowki bo niemcy straszyli ,ze jak znajda przy kims na peronie zloto to go rozwala … kiedy wrocila z powrotem do swojego wagonu … zlota schowanego na polce nie bylo … autentyczna historia, ktora sam slyszalem ….
Ciekawa historia, dzięki.
To może być bardzo ciekawa książka, chociaż raczej sceptycznie podchodzę do takich obyczajówek. W wolnej chwili może po nią sięgnę 🙂
Fajna i wyczerpująca recenzja ♥
Dziękuję, nawet nie wiesz, jak mi miło 🙂 Sama również nie jestem ogromną fanką książek obyczajowych, ale ta naprawdę przypadła mi do gustu.
O kurcze! Naprawdę mnie bardzo, ale to bardzo zainteresowałaś. Również niezbyt często sięgam po literaturę historyczną, ale ta historia ma w sobie to COŚ, co z chęcią chciałabym poznać lepiej, bliżej. Takie inne love story 🙂
http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Rzeczywiście, książka znacząco różni się od innych opowieści o miłości. Mam nadzieję, że uda Ci się po nią sięgnąć 🙂
Nie przepadam za książkami, których czas akcji to wojna 🙂
Pozdrawiam, shelf-of-books.blogspot.com
Rozumiem, bo to również nie jest moja ulubiona tematyka książek 😉
Uwielbiam wszelkie książki historyczne, nie tylko te zbeletryzowane powieści, ale również takie, które zawierają całe mnóstwo przypisów i odwołań 😉 Już jakiś czas temu przemknęła mi przed oczyma ta okładka, ale, właściwie sama nie wiem, jak to się stało, jakoś o tej książce zapomniałam. Myślę, że teraz nie zawaham się ani chwili, gdy zobaczę tę książkę w księgarni 😉
Pozdrawiam, Lunatyczka
Bardzo się cieszę, że zamierzasz sięgnąć po tą lekturę. Oby tylko spełniła ona Twoje oczekiwania 🙂