DANE TECHNICZNE
Tytuł oryginału: Traveling with Pomegranates
Tłumaczenie: Marta Kisiel-Małecka
Wydawnictwo: Literackie
Liczba stron: 312
Cena z okładki: 34,90 zł
Premiera: 17 marca 2016
RAZEM A JEDNAK OSOBNO
Sue i Ann to matka i córka. Kobieta dojrzała i dorastająca, które razem stworzyły pełen przemyśleń dziennik z podróży.
A wszystko zaczyna się od momentu, gdy obie napotykają na życiowe przeszkody, z którymi nie potrafią się zmierzyć. Sue właśnie świętuje swoje 50 urodziny i wchodzi w okres przekwitania, co powoduje u niej smutek i melancholię. Ann jest młoda i właśnie przeżyła dotkliwą porażkę, co stało się przyczyną jej depresji.
[…] czuję, że ją straciłam. Bo jest już dorosła i obca. I straszliwie mi jej brakuje.
Ich drogi jakiś czas temu się rozeszły, więc teraz niełatwo jest się im porozumieć. Czy mimo to razem na nowo odnajdą swoje miejsce w życiu?
OPINIA
Podróże z owocem granatu to moje drugie spotkanie z twórczością Sue Monk Kidd. Wcześniej miałam już okazję przeczytać Opactwo świętego grzechu, które, mimo że było dobrą książką, to jednak pozostawiło u mnie swego rodzaju niedosyt. Liczyłam na coś więcej, więcej przemyśleń i refleksji, a może po prostu więcej akcji? Tym razem Sue Monk Kidd napisała jednak coś zupełnie innego. Nie jest to już bowiem opowieść o nieistniejących bohaterach, ale osobisty dziennik z podróży, który dodatkowo stworzyła razem z córką. Autorka nie opisuje już wydarzeń w trzeciej osobie, nie jest już biernym obserwatorem, a wraz z Ann staje się narratorem i zarazem uczestnikiem podróży.
![]() |
@carolinelivre |
Ann i Sue przechodzą trudny moment w życiu. Jedna z nich wchodzi w okres starzenia, a druga uczy się dopiero, jak być prawdziwą kobietą. Nie są już tymi samymi matką i córką, jak niegdyś, dlatego trudno im się porozumieć. Dawna więź łącząca dziewczyny przeszła swego rodzaju kryzys. Nasze bohaterki próbują razem na nowo odkryć swój cel w życiu i odnaleźć się w obecnej sytuacji.
Nigdy dotąd nie cierpiałam na depresję i nie do końca rozumiałam, co się ze mną dzieje. Tysiące razy powtarzałam sobie, że muszę się otrząsnąć, że zebrać siły na nowo, ale smutek nie ustępowa, aż w końcu dołączył do niego gniew, wywołany tym, jak potoczyło się moje życie.
Od razu muszę przyznać, że ciężko było mi napisać recenzję tej książki. Nie dlatego, że mi się nie podobała, lecz z powodu masy przemyśleń dotyczących tego dziennika. Sue i Ann poruszają tak wiele ważnych i trudnych do zignorowania tematów, że nie wiadomo, od czego zacząć. Rozpocznę od tego, że nie jest to powieść dla poszukiwaczy mocnych wrażeń. Nie jest to również powieść na jeden wieczór, którą szybko można zapomnieć. To powieść pełna refleksji i wspomnień, pełna kontemplacji i zastanowienia, pełna spokoju i pokory. Mądra i inteligentna, dla osób wrażliwych i ciekawych. Książki tej nie czyta się jednak łatwo. Dla mnie pierwsze strony okazały się zadziwiająco trudne w odbiorze i zrozumieniu. Jednak po jakimś czasie przyzwyczaiłam się do stylu autorki, a lektura nie sprawiała mi już problemów.
Jak już wspomniałam, Sue i Ann poruszają w swojej książce wiele trudnych i nieraz kontrowersyjnych tematów. Jednak jej motyw przewodni to poszukiwanie siebie w danym miejscu życia. Sue właśnie wchodzi w okres przekwitania i, jak sama określa, staje się Starą kobietą, co nie jest dla niej łatwe. Mając 50 lat nadal chciałaby pozostać młodą i sprawną osobą, zatrzymać upływ czasu. Ta książka ma jednak dla mnie szczególne znaczenie, ponieważ sama zmagam się z podobnymi przemyśleniami. Nie chcę tutaj niczego wyolbrzymiać, ale w czerwcu kończę 18 lat. Oficjalnie wkraczam w dorosłość, co nie jest dla mnie powodem do świętowania. Trudno mi uwierzyć, że już niebawem przyjdzie czas na wielkie decyzje dotyczące mojej przyszłości, przed których podejmowaniem bronię się rękami i nogami. Przyznaję też, że chciałabym powrócić choć na chwilę do czasów szkoły podstawowej i dzieciństwa, gdy nie ciążyła na mnie żadna odpowiedzialność i nawet nie zastanawiałam się nad swoją przyszłością.
Nie jestem smutna. W komnacie grobowej zrozumiałam, że gotowość na śmierć przychodzi, gdy uczestniczymy w każdej chwili i odnajdujemy w niej wieczność.
Sue Monk Kidd opisuje również okres, gdy pisała swoja pierwszą powieść, czyli Sekretne życie pszczół. Jak z pewnością wielu innych twórców, wątpiła w swój talent i umiejętności. Bała się tego, że jej książka nie ma szans na dotarcie do odbiorców ani nawet na publikację, co okazało się nieuzasadnione, bo publikacja odniosła wielki sukces. Sama nie miałam jeszcze okazji poznać tej książki i czuję, że już niebawem muszę to zmienić.
Podróże z owocem granatu to zapis nietypowej przygody, którą odbyły matka i córka. To również pełen refleksji i przemyśleń dziennik ich wspólnych trudów i przeszkód, jakie napotkały w drodze do odnalezienia własnego sposobu na życie. Książka skierowana jest przede wszystkim do osób szukających chwili zastanowienia i spokoju w zabieganej codzienności.
Moja ocena: 7/10
Za momenty refleksji dziękuję Wydawnictwu Literackiemu!
MIELIŚCIE JUŻ OKAZJĘ POZNAĆ KSIĄŻKI TEJ AUTORKI?
JAK JE OCENIACIE?
O twórczości Sue Monk Kidd słyszałam wiele dobrego. Mojej mamie podobały się "Czarne skrzydła" więc i ja mam zamiar niedługo po nie sięgnąć – mam nadzieję,że spodoba mi się styl autorki 🙂
"Podróże z owocem grantu" brzmią bardzo ciekawie i coś czuję, że zainteresuję się tą książkę w okolicach jej premiery 😉
Ja właśnie niedawno kupiłam "czarne skrzydła" i muszę przyznać, że jestem bardzo ciekawa tej lektury 🙂
Muszę się wziąć za nią w końcu! Bo czeka i czeka na swoją kolej, a ja jakoś ciągle w niedoczasie 😉
W takim razie mam nadzieję, że niebawem po nią sięgniesz i oczywiście, że jej lektura sprawi Ci wiele przyjemności 😉
A mi coś nie przypadła do gustu twórczość tej autorki 😉
Ja bardzo cenię sobie to, że Sue porusza niełatwe tematy i zdecydowanie skłania do przemyśleń, chociaż muszę przyznać, że jej język nie należy do łatwych i lektura nie zawsze jest tak łatwa…
Od jakiegoś czasu mam wielką ochotę sięgnąć po książki Sue Monk Kidd. Nasłuchałem się tylu pozytywnych opinii na temat tej autorki, że aż szkoda nie sprawdzić, co w niej takiego wyjątkowego. Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się w końcu przeczytać "Sekretne życie pszczół" 😀
http://mybooktown.blogspot.com/
Wydaje mi się, że największą "zaletą" książek Kidd jest to, że poruszają wiele ważnych tematów oraz skłaniają do przemyśleń. Sama mam zamiar niebawem poznać "Sekretne życie pszczół" i oczywiście liczę na to, że się nie zawiodę 😉
Czarne skrzydła tej autorki zdecydowanie mnie zamęczyły. Nie mam w planach zapoznawanie się z innymi powieściami tej autorki 😉
Niestety, trzeba przyznać, że styl Sue Monk Kidd jest trudny w odbiorze i znacznie utrudnia poznawanie powieści, ale liczę na to, że przy kolejnej książce czytanie nie będzie dla mnie tak trudne.
Dużo słyszałam o autorce, zwłaszcza dobrego. Jednak u mnie jeszcze nie nadszedł jej czas. Może kiedyś.
Pozdrawiam
Oczywiście, rozumiem 🙂 Sama również w przyszłości planuję lekturę pozostałych książek autorki.
Muszę ją przeczytać razem z mamą! Coś czuję, że to będzie niesamowita lektura!
Życzę Ci aby taka się okazała!
Z chęcią przeczytałabym tę pozycję i ta forma dziennika z podróży matki i córki bardzo mi odpowiada. Pozdrawiam 🙂
W takim razie mam nadzieję, że uda Ci się sięgnąć po tą książkę już niebawem i że spełni ona Twoje oczekiwania 🙂
Już po raz kolejny spotykam się z recenzją tej książki. Z tego co zauważyłam to warto się z nią zapoznać lecz jak na razie sobie ja odpuszczę.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Oczywiście, rozumiem 😉
Zbieram się od dawna do twórczości Sue Monk Kidd. Mam w planach „Sekretne życie pszczół”, teraz już wiem, że tę pozycję również przeczytam! 😀
Pozdrawiam cieplutko ♥
http://sleepwithbook.blogspot.com/
W takim razie życzę Ci jak najbardziej udanej lektury 😀
Będąc jakiś czas temu w bibliotece widziałam ,,Sekretne życie pszczół" i zastanawiałam się nawet czy nie wypożyczyć.Niestety jednak musiałam ją zostawić tam,gdzie stała, ponieważ trzeba było pożyczyć lektury.Niemniej już udało mi się wydostać już spod stosu lektur, więc w święta planuję zabrać się za ,, Sekretne życie pszczół", które szczęśliwym trafem udało mi się wypożyczyć :3 Po tę książkę też na pewno sięgnę,gdyż ostatnio bardzo jest mi potrzebna chwila spokoju i zadumy :3
W takim razie mam nadzieję, że "Sekretne życie pszczół" przypadnie Ci do gustu i będziesz mi je mogła polecić! Sama do tej pory nie miałam okazji jej przeczytać i bardzo mnie ona ciekawi 🙂
Na pewno podzielę się z Tobą wrażeniami♥
🙂
Tej autorki czytałam tylko "Sekretne życie pszczół", które bardzo mi się podobało. Poza tym interesuje mnie reszta jej książek wydanych w Polsce, ale ta raczej nie. Myślę, że to nie dla mnie. Pozdrawiam serdecznie 😉
houseofreaders.blogspot.com
Cieszę się, że "Sekretne życie pszczół" spodobało Ci się, bo sama również zamierzam przeczytać tą książkę 🙂